W sobotę kongres PSL ponownie wybrał na prezesa partii Władysława Kosiniaka-Kamysza. Dziękuję za każdy oddany głos i zaufanie; to jest dla mnie wyraz wielkiego zaufania moich koleżanek i kolegów, mojego ukochanego Polskiego Stronnictwa Ludowego - powiedział Kosiniak-Kamysz po wyborze.
W sobotę w Warszawie obraduje kongres PSL, który wybiera władze partii. Oprócz prezesa zostaną też wybrani: Rada Naczelna i jej przewodniczący, Główny Sąd Koleżeński oraz Główna Komisja Rewizyjna.
W wyborach na prezesa partii na Kosiniaka-Kamysza głos oddało 742 delegatów, a na jego kontrkandydata, którym był poseł Stefan Krajewski 87. Łącznie głosowało 833 delegatów, z czego 4 głosy były nieważne
Kosiniak-Kamysz po wyborze dziękował za każdy oddany głos i za zaufanie. "Moi drodzy, dziękuje mojemu kontrkandydatowi, bo podszedł do tych wyborów poważnie, przedstawił dobre wnioski, dobre pomysły. Stefan jesteś przyszłością Polskiego Stronnictwa Ludowego" - podkreślił lider PSL.
"Dziękuję za tak silny mandat. Być szefem organizacji przez sześć lat to jest już wielkie wyróżnienie. To dla mnie jest ogromny zaszczyt, ale to dla mnie jest też ogromny mandat, za który dziękuję" - powiedział Kosiniak-Kamysz.
"To jest dla mnie wyraz wielkiego zaufania moich koleżanek i kolegów, mojego ukochanego Polskiego Stronnictwa Ludowego" - dodał.
Planowany na jesień 2020 r. kongres PSL został przełożony ze względu na epidemię, która uniemożliwiła przeprowadzenie kampanii sprawozdawczo-wyborczej w organizacjach powiatowych i wojewódzkich. Zgodnie ze statutem PSL, prezesa partii wybiera się na kongresie bezwzględną większością głosów spośród co najmniej dwóch kandydatów. (PAP)