Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 22:47
Reklama KD Market

łKS oburzony wnioskiem Rzecznika Ochrony Prawa Związkowego PZPN

łódzki Klub Sportowy jest oburzony wnioskiem Rzecznika Ochrony Prawa Związkowego PZPN Hilarego Nowaka, który chce zaostrzenia kary dla piłkarza łKS Igora Sypniewskiego i nałożenia kar na innych łódzkich zawodników za ich rzekomo naganne zachowanie w czasie przerwanego 23 kwietnia meczu z Kujawiakiem Włocławek.


Wcześniej Wydział Dyscypliny PZPN ukarał piłkarza łKS Igora Sypniewskiego grzywną w wysokości 500 złotych.


W czwartek do łódzkiego klubu dotarła informacja, że Nowak odwołał się od decyzji WD do Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN i żąda zaostrzenia kar dla łódzkich piłkarzy.


"Otrzymaliśmy pismo z PZPN, w którym poinformowano nas o tym, zapraszając jednocześniena piątkowe posiedzenie przedstawiciela klubu i piłkarza Sypniewskiego. Warto dodać, że w piątek nasza drużyna gra mecz 2. ligi z Jagiellonią Białystok i nie ma możliwości, by Sypniewski pojechał tego dnia do PZPN" -powiedział PAP rzecznik prasowy łKS Marcin Durasik.


Działacze łKS wystosowali list otwarty do prezesa PZPN Michała Listkiewicza, w którym domagają się zakończenia przez związek tzw. sprawy Kujawiaka.


"Pan Hilary Nowak żąda, na podstawie informacji zawartych w sprawozdaniu sędziego i obserwatora, których prowadzona przez Pana komisja postanowiła odsunąć od obsady meczów, dodatkowego ukarania zawodników łKS za otrzymane żółte kartki. Uważam, że wystąpienie Hilarego Nowaka jest swoistą zemstą za to, że ktoś się odważył poruszyć środowisko związane z klubem Kujawiak Włocławek" - napisał wiceprezes łKS Mirosław Wróblewski.


Dodał, że łKS przekazał prezesowi PZPN wszystkie dokumenty dotyczące przerwanego meczu z obszernymi wyjaśnieniami. "Dlatego uważamy, że dalsze zapraszanie nas na posiedzenia dotyczące meczu z Kujawiakiem mija się z celem. W tej farsie nie będziemy już brać w nich udziału" - napisał Wróblewski.


W liście skierowanym na ręce Listkiewicza, działacze łKS wyrazili również zdziwienie, że arbiter meczu we Włocławku Zbigniew Rutkowski w najbliższej kolejce 2. ligi poprowadzi mecz Zagłębie Sosnowiec - świt Nowy Dwór Mazowiecki.


Mecz Kujawiak - łKS odbył się 23 kwietnia. W momencie przerwania meczu w 64 minucie Kujawiak prowadził 1:0, a na boisku było tylko siedmiu piłkarzy łKS. Czerwone kartki otrzymali bowiem Paweł Golański, Robert Sierant, Igor Sypniewski i Rafał Niżnik.


Po ukaraniu czerwoną kartką Niżnika sędzia zakończył mecz. Kilkadziesiąt minut później delegat PZPN Sylwester Wiśniewski poinformował, że arbiter Zbigniew Rutkowski przerwał spotkanie, ponieważ czuł się zagrożony przez piłkarzy łKS.


Powołana przez prezesa PZPN specjalna komisja uznała, że nie było podstaw do przedwczesnego przerwania meczu i nie było żadnego zagrożenia arbitra ze strony piłkarzy i kibiców łKS. Podkreśliła ponadto, że poziom sędziowania meczu był zbyt niski, jak na tę klasę rozgrywkową.


10 maja Wydział Gier PZPN postanowił, że mecz zostanie powtórzony w całości, a zespoły zaczną go w kompletnych składach. Od tej decyzji odwołali się działacze Kujawiaka, a Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN uznała, że mecz należy dokończyć, a łódzka drużyna ma zagrać w siedmioosobowym składzie. łKS złożył wniosek o kasację tego postanowienia, ale został on odrzucony. Spotkanie ostatecznie zostało dokończone 24 maja i zakończyło się wygraną Kujawiaka 3:0.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama