Krystyna Olender nie jest jedyną Amerykanką polskiego pochodzenia , która zginęła 20 lat temu w zamachach terrorystycznych w Nowym Jorku. Vanessa Lynn Przybylo Kolpak miała zaledwie 21 lat, gdy tragicznie zakończyła życie na 89. piętrze południowej wieży World Trade Center.
Vanessa Lynn Przybylo Kolpak wychowała się w metropolii chicagowskiej. Uzyskała wykształcenie podstawowe w szkole Queen of All Saints i Academy of the Sacred Heart. Uczęszczała do St. Ignatius College Prep i ukończyła Georgetown University z wyróżnieniem Magna Cum Laude. Otrzymała dyplom ze specjalnością w dziedzinie ekonomii z kierunkiem pobocznym filozofii i teatru. Vanessa była także uzdolnioną skrzypaczką, członkinią drużyny dyskusyjnej i golfowej, najlepszą oratorką w Chicago Catholic Forensic League. W St. Ignatius znalazła się na liście National Honor Society, została też laureatką National Merit Scholar. Uprawiała jeździectwo. W połowie sierpnia, na miesiąc przed tragedią, rozpoczęła pracę na stanowisku analityka finansowego w kompanii Keefe, Bruyette and Woods. „Naszej córki nigdy nie zapomnimy” – mówił Paul Kolpak w 10. rocznicę śmierci Vanessy. „Nikt nigdy nam jej już nie zwróci. Do dzisiaj nie mogę nawet oglądać starych filmów pokazujących bliźniacze wieże. Moje serce wciąż krwawi”.
Vanessa zdążyła zadzwonić do rodziców po tym, gdy samolot uderzył w pierwszy budynek World Trade Center. To była jej ostatnia rozmowa.
Vivian Kolpak, matka Vanessy założyła fundusz stypendialny w imieniu córki, przeznaczając na ten cel całą sumę, jaką uzyskała jako odszkodowanie za utratę dziecka. Z funduszu Scholarship for Educators skorzystało już wielu studentów, przyszłych nauczycieli. Również młodzież polonijna. Przez 5 kolejnych lat pod auspicjami rodzin Kolpak i Przybylo organizowano „Butterfly Benefit”, przyjęcie dobroczynne, z którego wszystkie zyski były przeznaczone na stypendia nauczycielskie i muzyczne.
„W każdą rocznicę nowojorskiej tragedii czuję się bezradna. Znajduję oparcie w wierze i poczuciu, że Bóg potrzebował Vanessy. Jestem też wdzięczna Bogu za wspaniałą rodzinę i przyjaciół, którzy wciąż dodają nam otuchy w tych trudnych dniach” – mówi Vivian Kolpak.
„Była to wspaniała, młoda kobieta. Pełna wdzięku, która swym uśmiechem potrafiła rozmiękczyć najtwardsze serca” − wspomina Vanessę jej były pracodawca.
„Trudno mi uwierzyć, że już nie zobaczę Vanessy w całkiem niespodziewanym miejscu, by pocieszyła nasze zbolałe dusze” – mówi były nauczyciel muzyki zmarłej tragicznie 21-latki.
Rocznicę śmierci Vanessy rodziny Kolpak i Przybyło obchodzą każdego roku w prywatnym gronie.
Na podstawie informacji własnych DZ opracowała: