Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 20:02
Reklama KD Market

Joe Biden a porozumienie paryskie

Pierwszą decyzją Joe Bidena po wprowadzeniu się do Białego Domu było uchylenie decyzji prezydenta Trumpa o wycofaniu się z porozumienia paryskiego. Miało to zapowiadać nowy rozdział w polityce klimatycznej, ale czy rzeczywiście tak się stało? Aby świat zaufał jego nowemu spojrzeniu na politykę klimatyczną, w najbliższym czasie prezydent Biden będzie musiał działać zgodnie ze swoimi obietnicami, podejmując odważne decyzje.

W swoim przemówieniu do Kongresu USA 28 kwietnia 2021 r. Joe Biden podkreślił integralną rolę, jaką polityka klimatyczna ma odegrać podczas jego kadencji. Jak powiedział – „zbyt długo nie używaliśmy najważniejszego stwierdzenia, jeśli chodzi o walkę z kryzysem klimatycznym. Miejsca pracy. Kiedy myślę o zmianach klimatycznych, to myślę właśnie o miejscach pracy”. Ten ambitny krok w kierunku transformacji sektora energetycznego i transportowego idzie w parze z osiągnięciami Bidena w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania – jego pierwszą decyzją w roli prezydenta było ponowne włączenie USA do porozumienia paryskiego (Paris Agreement), inicjatywy ustanowionej w 2016 r. celem zahamowania wzrostu emisji dwutlenku węgla oraz ograniczenia globalnego ocieplenia do wartości poniżej 2°C.

Administracja Donalda Trumpa, znana ze sceptycyzmu klimatycznego i braku reform w kierunku bardziej zrównoważonych praktyk, doprowadziła do wycofania się USA z ww. porozumienia w 2017 r., twierdząc, że ma ono szkodliwy wpływ na rozwój amerykańskiej gospodarki. Przemówienie Bidena sugeruje, że choć podziela on wolę Trumpa, aby tworzyć nowe miejsca pracy i rozwijać gospodarkę, to chce czynić to poprzez rozwój w kierunku bardziej zrównoważonych źródeł energii, a także tworzenie bardziej przyjaznych dla środowiska środków transportu. Jest to również widoczne w przedstawionej przez niego w marcu propozycji dot. infrastruktury, opiewającej na 2 biliony dolarów.

Ten bezprecedensowy nacisk na walkę ze zmianami klimatycznymi może zapowiadać powrót Stanów Zjednoczonych do roli lidera współpracy międzynarodowej na rzecz osiągnięcia celów zawartych w porozumieniu paryskim. W związku ze zbliżającą się konferencją COP26 w Glasgow, zaplanowaną na 1-12 listopada 2021 br., do międzynarodowej debaty powraca temat wkładów ustalonych na poziomie krajowym („Nationally Declared Commitments” lub „NDCs”), a wielu zwolenników reformy postrzega Bidena jako lidera rozmów.

Nadzieja ta jest tym większa, że obecnie sukces porozumienia nie jest jednoznaczny. Podczas gdy wszystkie strony w dalszym ciągu tworzą i przedkładają krajowe plany działania (KPD) w dziedzinie klimatu dla każdego z etapów reformy, zaplanowanych w porozumieniu. Niektóre państwa nie przestrzegają tych celów w pełni – dotyczy to m.in. Chin, Stanów Zjednoczonych czy Australii. Jest to szczególnie niepokojące, biorąc pod uwagę fakt, że pierwsze dwa z ww. państw odpowiadały za ponad 45% całkowitej światowej emisji CO2 w 2018 roku. Prezydent Xi Jinping nigdy nie był skłonny do składania zobowiązań dotyczących KPD Chin. Jednak w związku ze zreformowanym stanowiskiem Bidena, przyjął zaproszenie prezydenta na szczyt przywódców w sprawie klimatu (22 kwietnia br.), gdzie podkreślił znaczenie harmonijnej współpracy i międzynarodowej walki o zielony rozwój. Słowa te, skierowane do 38 przywódców państw będących stronami porozumienia paryskiego, mogą być sygnałem odwilży w międzynarodowym zaangażowaniu w realizację celów zawartych w porozumieniu.

Ta pozornie optymistyczna perspektywa, wywołana reformatorską postawą Bidena, nie pozostaje jednak bez krytyki. Podczas wystąpienia w Kongresie USA w kwietniu br., Greta Thunberg, aktywistka klimatyczna i założycielka ruchu „Youth Climate Strike”, była bardzo sceptycznie nastawiona wobec ambicji klimatycznych Bidena. „Ani przez sekundę nie uwierzyłam, że faktycznie można to zrobić” – skomentowała. „Myślisz, że jak długo jeszcze ludziom u władzy, takim jak ty, ujdzie to na sucho? Jak długo jeszcze będziesz ignorować kryzys klimatyczny, globalny wymiar słuszności i historyczne emisje, nie ponosząc odpowiedzialności?”

Podobne, równie sceptyczne opinie pojawiły się także w Kongresie USA. Chociaż wielu jego reprezentantów ocenia plan jako krok w dobrą stronę i pochwala jego ukierunkowanie na wprowadzenie bardziej zrównoważonych środków, niektóre grupy ubolewają nad skalą wydatków przewidzianych w planie. Są to przede wszystkim przedstawiciele postępowej frakcji Partii Demokratycznej. „Jego wielkość jest rozczarowująca. To za mało.” – skomentowała Alexandria Ocasio-Cortez, reprezentantka 14. okręgu kongresowego Nowego Jorku. Varshini Prakash, dyrektor wykonawczy ruchu „Sunrise Movement”, również uznała, że przewidziane środki finansowe są zdecydowanie zbyt małe, aby mogły przynieść znaczące zmiany.

Krytyka porozumienia paryskiego, zarówno w momencie jego powstawania w 2016 roku, jak i w trakcie jego rozwoju, przypomina komentarze dotyczące planu Bidena. Choć zrewolucjonizowało ono obszar współpracy międzynarodowej przeciwko zmianom klimatu dzięki prawnie wiążącym celom, KPD największych trucicieli zostały ustalone na poziomach, które nie spełniają ogólnego celu porozumienia. Nieambitne KPD poważnie ograniczają jego wpływ i sprawiają, że aktywiści klimatyczni, tacy jak wspomniana już Greta Thunberg, są wobec niego sceptyczni. Równie kontrowersyjne podejście, widoczne w innych działaniach w zakresie ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC), takich jak podpisany w 1997 r. Protokół z Kioto, można uzasadnić brakiem zdecydowanego przywództwa wśród sygnatariuszy.

Rola USA jako lidera współpracy międzynarodowej w zakresie zmian klimatu zawsze była związana z polityką wewnętrzną; Protokół z Kioto podpisał Bill Clinton (Partia Demokratyczna), jednak jego następca, George W. Bush, nie ratyfikował tej decyzji, ograniczając jej wpływ. Równie ambitne plany związane z podpisaniem porozumienia paryskiego przez administrację Obamy zostały szybko zniweczone przez wycofanie się Donalda Trumpa z porozumienia w kolejnym roku. Jednak nigdy wcześniej reforma klimatyczna nie znajdowała się tak wysoko na prezydenckiej agendzie, a żaden inny prezydent tak wyraźnie nie podkreślał znaczenia ruchu w kierunku bardziej zrównoważonej przyszłości.

Czy zatem Joe Biden przejmie rolę lidera pośród narodów będących stronami porozumienia paryskiego i UNFCCC? Jego zaproszenie na szczyt przywódców w sprawie klimatu wystosowane do przedstawicieli 40 państw oraz starania o ponowne włączenie Stanów Zjednoczonych do porozumienia mogą sugerować, że międzynarodowe wpływy Joe Bidena mogą wywrzeć presję na największych światowych trucicielach, aby podjęli ambitniejsze KPD i przystąpili do innych międzynarodowych programów, które mają na celu redukcję śladu węglowego na świecie. Wiedząc, że transformacja gospodarki Stanów Zjednoczonych jest niezbędna do wywarcia tej presji, plan Bidena stanowi największy w historii tego kraju wydatek na zrównoważoną infrastrukturę.

Wystąpienie Bidena w Kongresie symbolizuje wysiłek, jaki podjął w walce ze zmianami klimatu w ciągu pierwszych 100 dni swojej prezydentury. Przedstawił on ambitne plany i śmiałe wnioski dotyczące połączenia zrównoważonego rozwoju oraz większej liczby Amerykanów wchodzących w skład siły roboczej. Jednak głosy krytyki bardziej reformatorskich frakcji oznaczają, że aby przekonać Kongres i cały świat o konieczności walki ze zmianami klimatu, Biden będzie musiał w najbliższym czasie postępować zgodnie z tymi planami.

Kacper Nowak

Były uczeń Dulwich College, w październiku 2021 roku rozpocznie naukę na kierunku Human, Social and Political Studies na Uniwersytecie Cambridge. Pasjonat polityki i stosunków międzynarodowych, w szczególności tych związanych z ekonomią i zmianami klimatycznymi. Obecnie odbywa staż na stanowisku Policy Analyst w Warsaw Institute.


Niniejszy artykuł powstał w ramach działalności społeczno-misyjnej polskiego think tanku Warsaw Institute. Jeśli cenicie Państwo przygotowane przez naszych ekspertów treści, apelujemy o wsparcie finansowe naszej działalności realizowanej na zasadzie non-profit. Do regularnych darczyńców przysyłamy bezpłatnie anglojęzyczny kwartalnik The Warsaw Institute Review.Więcej informacji: www.warsawinstitute.org/support/Darowizny można dokonać bezpośrednio na konta bankowe:USD: PL 82 1020 4900 0000 8502 3060 4017EUR: PL 85 1020 4900 0000 8902 3063 7814GBP: PL 18 1020 4900 0000 8302 3069 6641PLN : PL 41 1020 1097 0000 7202 0268 6152SWIFT: BPKOPLPWDziękujemy!

Warsaw Institute to polski think tank zajmujący się geopolityką. Główne obszary badawcze to stosunki międzynarodowe, bezpieczeństwo energetyczne oraz obronność. Warsaw Institute wspiera Inicjatywę Trójmorza oraz stosunki transatlantyckie.

Warsaw Institute is a Polish think tank focusing on geopolitics. The main research areas are international relations, energy security and defense. The Warsaw Institute supports the Three Seas Initiative and transatlantic relations.


Joe Biden’s Approach: The Paris Agreement

Joe Biden’s first decision after moving into the White House was reversing president Trump’s decision to withdraw from the Paris Agreement. This might have signaled a new break in the importance of climate policy—but did it really? In order to convince the world to trust his newfound focus on climate policy, president Biden will have to act on his promises with bold decision in the near future.

In his address to the US Congress on 28th April 2021, Joe Biden signified the integral role climate policy is to play during his administration. “For too long, we have failed to use the most important word when it comes to meeting the climate crisis. Jobs. Jobs. For me, when I think about climate change, I think jobs” he commented. This ambitious move towards a transformation of the energy and transport sector goes in tandem with Mr. Biden’s achievements during the first one hundred days in office: as his first act as President, he re-entered the United States into the Paris Agreement, a 2016-signed initiative aiming to reduce the rise of carbon emissions to below 2 degrees above pre-industrial levels.

Donald Trump’s administration, characterized by climate scepticism and a lack of reform towards more sustainable practices, saw a withdrawal of the country from the Accord in 2017, arguing that it had a detrimental effect on the development of the American economy. Mr. Biden’s address suggests that, while he shares Mr. Trump’s wish to create workplaces and expand the economy, he wishes to do so through a transit towards more sustainable energy sources, and the creation of more environmentally-friendly means of transportation. This is evident in his infrastructure proposal, totalling to $2 trillion, unveiled in March.

This unprecedented emphasis on the struggle against climate change might foreshadow the emergence of the United States as the leaders of an international cooperation to reach the goals laid out in the Paris Agreement. With the upcoming COP26 event in Glasgow, taking place between 1st and 12th November 2021, the topic of Nationally Declared Commitments (or NDCs for short), comes up again in the international debate, and many supporters of the reform look towards Biden as the leading figure of the talks.

This hope is amplified by the ambiguous success of the Agreement today; while all Parties continue to issue NDCs for every stage of reform planned in the Accord, some states are very intermittent in their adherence to the aims: this concerns countries such as China, United States, and Australia. This is especially worrying considering the fact that the first two states contributed towards more than 45% of the world’s total CO2 emissions in 2018. President Xi Jinping has always been reluctant to make pledges regarding China’s NDCs. However, in light of Mr. Biden’s reformed stance, he accepted the president’s invitation to the Leaders’ Summit on Climate Change on April 22, where he stressed the importance of harmonious cooperation and international struggle for green development. These words, addressed to 38 other leaders of countries party to the Paris Agreement, may signal a thaw in international commitment to the aims set out in the Accord.

This seemingly optimistic outlook, triggered by Biden’s reformatory stance, does not, however, go without criticism. At her congressional hearing in April, Greta Thunberg, a climate activist and the creator of the Youth Climate Strike, was very sceptical towards Mr. Biden’s climate ambitions. “I don’t believe for a second that you can actually do this” she commented. “How long do you honestly believe that people in power like you will get away with it? How long do you think you can continue to ignore the climate crisis, the global aspect of equity and historic emissions, without being accountable?”

Similar voices of scepticism arose from within the Congress. Although many Representatives assess the plan as a step in the right direction and applaud its focus on the introduction of more sustainable measures, some groups bemoan the scale of the plan’s expenditure, most notably from the progressive faction of the Democratic Party. “The size of it is disappointing. It's not enough” – commented Alexandria Ocasio-Cortez, Representative for New York’s 14th Congressional District. Varshini Prakash, the executive director of the Sunrise Movement, also found the plan’s expenditure to be far too little to initiate meaningful change.

The criticism of the Paris Agreement, both during its inception in 2016 and in the course of its development, echoes the grievances towards Biden’s plan. Though it revolutionized the area of international cooperation against climate change with its legally binding targets, NDCs of the biggest polluters were set at levels which fail to meet the general aim of the Agreement. Unambitious NDCs is exactly what severely limits the impact of the Accord, and makes climate activists, such as the aforementioned Greta Thunberg, sceptical of the scheme. A similarly controversial approach, seen in other efforts of the United Nations Framework Convention on Climate Change (UNFCCC for short), such as in the 1997-signed Kyoto Protocol, could be attributed to a lack of steadfast leadership among the signatories.

The US’s role as the leader of international cooperation on climate change has always been connected to domestic politics; the Kyoto Protocol was signed by the Democratic Bill Clinton, but his successor, George Bush, did not ratify the decision, limiting its impact. Similarly, ambitious prospects connected to the signing of the Paris Agreement by the Obama administrations were quickly confounded by Donald Trump’s withdrawal from the Accord in the subsequent year. However, never before has climate reform been so high on presidential agenda, and no other president before has underlined the importance of a movement towards a more sustainable future in such a pronounced way.

Therefore, will Joe Biden assume a leading role among nations party to the Paris Agreement and the UNFCCC? His invitation of representatives of 40 countries to the Leaders’ Summit on Climate Change, and his efforts to re-enter the United States into the Accord may suggest that Mr. Biden’s international influence may put pressure on the biggest polluters of the world to undertake more ambitious NDCs and enter other international schemes, aimed at reducing the world’s carbon footprint. Realizing that reforming the United States’ economy is necessary in order to exert this pressure, Mr. Biden’s plan is the country’s biggest expenditure towards sustainable infrastructure in history.

Mr. Biden’s address to the Congress symbolizes the efforts he undertook towards a fight with climate change in the first one hundred days of his presidency. He has made ambitious plans and bold claims of combining sustainability with a higher amount of Americans in the workforce. But voices of criticism from more reformatory factions mean that in order to convince the Congress, and the entire world, of the importance of struggle against climate change, he will have to act on these plans in the near future.

Kacper NowakFormer student at Dulwich College, begins studying Human, Social and Political Studies at Cambridge University in October 2021. Passionate about politics and international relations, particularly those pertaining to economics and sustainability. Kacper is currently a Policy Analysis Intern at the Warsaw Institute.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama