Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 01:45
Reklama KD Market

Chodź ze mną

Chodź ze mną

W okolicach Warszawy wychodzi się zwykle na dwór, w okolicach Krakowa jednak, dzieci częściej wychodzą na pole. Niezależnie jednak od stosowanej terminologii i gwary, najważniejsze pozostaje to, aby wychodzić na zewnątrz.

Przez długi czas pandemii, wiele naszych aktywności zostało przeniesionych do domu. Teraz, gdy sytuacja się poprawia, a dodatkowo pogoda za oknami zachęca do większej aktywności, warto to wykorzystać i odnaleźć na nowo aktywności, z których możemy korzystać na łonie natury.

Różnorodność

Choć wiele mówi się o tym, że dzieci potrzebują stabilności i przewidywalności, to jednocześnie można powiedzieć, że tak samo potrzebują one różnorodności. Szczególnie dotyczy to podejmowanych aktywności. Zarówno dorośli, jak i dzieci, choć ci drudzy znacznie mocniej, czują się mało komfortowo, kiedy nie mogą, nie potrafią nic zmienić. To zatem my, rodzice i nasze nawyki dają początek wielogodzinnemu przesiadywaniu dzieci przed ekranami.

Nie traktujmy tego jednak jak zarzut, a raczej wskazówkę, że zmianę dziecięcych nawyków możemy, a nawet powinniśmy zacząć od siebie. Jest to szczególnie ważne właśnie w dzieciństwie, kiedy tą najważniejszą relacją dla dziecka, jest ta z rodzicami, opiekunami.

Dziecko lasu

Przez długie lata postrzegałam i określałam siebie jako „dziecko lasu”. Moi rodzice bardzo często zabierali mnie na zbieranie grzybów, jagód i innych leśnych darów natury. Czas pomiędzy kolejnymi znaleziskami umilaliśmy sobie rozmowami, zabawami słownymi, czy tworzeniem krótkich wierszyków o grzybach. Łączyliśmy w ten sposób odpoczynek z zabawą i niepowtarzalnymi zbiorami. Bardzo przyjemnie wspominam ten wspólny czas, kiedy w naturalny i praktycznie bezwysiłkowy sposób zdobywałam wiedzę, odpoczywałam i zbierałam siły zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Dziś, niektórzy mogą określić to jako mindfulness, ale wtedy, był to zwyczajny wspólny i dobrze spędzony czas.

Dziś, nie jestem już tak częstą bywalczynią lasu. Nadal jednak lubię długie wspólne spacery. W ich trakcie ładujemy akumulatory energetyczne i pozwalamy naszym głowom oderwać się od codziennych spraw, a przy okazji poznać przyrodę, która nas otacza.

Wielość wrażeń

Dzisiejszy świat, nastawiony jest w dużej mierze na odbiór wielu bodźców wzrokowych i słuchowych. Wielość obrazów, które docierają do nas za pośrednictwem ekranów, a także różnorodność dźwięków, które starają się zawalczyć o naszą uwagę, mogą powodować zmęczenie. Jednocześnie po tak wypełnionym dniu, szukamy odpoczynku znowu patrząc w ekran telewizyjny, komputerowy, czy telefoniczny. W ślad za nami idą nasze dzieci. Czy rzeczywiście odpoczywamy?

Okazuje się, że najlepsze lekarstwo na przemęczenie mamy bliżej niż sądzimy. Jest nim właśnie kontakt z przyrodą, który jednocześnie wyostrza nasze zmysły i daje im ukojenie. Być może zapytasz, jak to jest możliwe?

Przede wszystkim, będąc w otoczeniu natury, mamy możliwość uaktywnić znacznie więcej naszych zmysłów. Obserwujemy otoczenie, nasłuchujemy odgłosów przyrody, wąchamy zapachy drzew, roślin, czasami też możemy posmakować (jagód, malin, jeżyn), a nasze stopy stąpają po zupełnie innym podłożu niż twardy miejski asfalt, czy beton. Bodźce te jednocześnie docierają do nas znacznie delikatniej, zarówno z mniejszą intensywnością, jak i częstotliwością. To właśnie dzięki temu, nie musimy kolejny raz nadwyrężać naszej uwagi, ale możemy poddać się wrażeniom zewnętrznym.

Łatwo powiedzieć…

Jestem przekonana, że o tych wszystkich walorach przyrody zdarzało nam się słyszeć, lub doświadczyliśmy ich na własnej skórze. Jednocześnie, jest spora część dzieci, która wcale nie postrzega przyrody, czy też zabawy na zewnątrz, jako coś ciekawego.

Dzieje się tak z przynajmniej kilku powodów. Jeżeli chodzi o przyrodę i las, to właśnie to, co mogłoby być najciekawsze, jest często zakazane (rzucanie kamieni do wody, budowanie domków na drzewach, czy tam na strumieniach, palenie ognisk). Richard Louv, autor książki „Ostatnie dziecko lasu”, pisze nawet o „kryminalizacji zabawy w przyrodzie”, właśnie poprzez nałożenie tak wielu obostrzeń. Dodatkowo okazuje się, że dzieci znacznie lepiej znają takie zwierzęta jak lew, tygrys, żyrafa, niż te z okolicy, które budzą niepotrzebny lęk, lub zbytnie zaufanie, zamiast zwyczajnej ostrożności. Większa wiedza o zwierzętach, które są naszymi sąsiadami, znacznie ułatwiłaby sprawę. Dzieci unikają również zabaw na zewnątrz ze względu na brak towarzystwa. Tym bardziej warto otworzyć się na kontakty z sąsiadami, lub wspierać rozwój relacji z rówieśnikami ze szkoły, czy zajęć dodatkowych.

Mała podpowiedź

Gdyby jednak Drogi Rodzicu, Twoje dziecko należało do wyjątkowo opornych w temacie zabawy, czy spacerów na łonie natury, to z jednej strony zachęcam Cię do zaproszenia znajomych z dziećmi na wspólną wyprawę. Takie towarzystwo pobudza kreatywność i urozmaica czas. Z drugiej strony, chciałabym przypomnieć Ci grę w podchody, która może okazać się świetną rozrywką i doskonałym rozwiązaniem na nudę. Wystarczy tylko nieco wcześniej coś ukryć w okolicy i przygotować kilka wskazówek, które będą pomału naprowadzać tropicieli na właściwe ślady.

Powodzenia!

Iwona Kozłowska

jestem pedagogiem, mediatorem, a także Praktykiem i Masterem Emotion NLP. Od 2006r. pracuję z dziećmi, młodzieżą, a także ich rodzicami, nieustannie poszerzając swój warsztat pracy.Po godzinach natomiast jestem całkiem zwyczajną mamą, której również zdarza się nadepnąć na rozrzucone klocki, czy też mierzyć się z wyzwaniami pod tytułem: „Nie chcę jeszcze iść się myć!”, lub „Jeszcze tylko 5 minut…”Moją wielką pasją jest odkrywanie i wspieranie potencjału jaki drzemie w każdym dziecku i w każdym rodzicu. Głęboko wierzę, bo widzę to na swoim przykładzie, że nawet mając dzieci u boku, można realizować swoje marzenia i cele. Jednocześnie, takim podejściem można „zarażać” swoje dziecko, następnie je wspierać, a później wzajemnie się motywować i czerpać ze swoich doświadczeń.Prowadząc MamoKompas pomagam mamom sprawić, aby ich podróż wychowawcza była przyjemna, ciekawa i wzbogacająca!

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama