Usłyszałam kiedyś stwierdzenie, że Polacy są ponurym narodem… W natłoku spraw, w pośpiechu dnia codziennego bardzo często gubimy uśmiech, ale też i radość. Wciąż gonimy przysłowiowego króliczka, który nieustannie nam ucieka, a nawet kiedy uda nam się go uchwycić, zaczynamy narzekać, że dopiero teraz i dlaczego tak późno.
O płynącej w nas gorącej krwi śpiewała kiedyś Beata Kozidrak z zespołem Bajm. Oprócz jednak tego życiodajnego płynu, znajdziemy w sobie również wspomnienia z naszego życia, a także wcześniejszych pokoleń.
Czy dziecko może być dobrym rodzicem? – Na szybko można powiedzieć, że nie, bo przecież powinno być wciąż dzieckiem, poznawać świat z entuzjazmem, bawić się, śmiać. Mimo wszystko niekiedy (wciąż) dzieci muszą stanąć na wysokości zadania i zaopiekować się swoimi dziećmi lub też swoimi rodzicami…
Choć każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że na tym świecie jesteśmy tylko przelotnymi gośćmi, to każdemu chciałoby się powiedzieć właśnie: „Zostań…”. Zjawiamy się bowiem i za każdym razem zdecydowanie za wcześnie odchodzimy, szczególnie kiedy nie zdążyliśmy załatwić wszystkich naszych spraw, nie pożegnaliśmy się z bliskimi, mieliśmy jeszcze całe życie przed sobą.
Kiedy ma przyjść na świat dziecko, jego rodzice przede wszystkim mają nadzieję, że urodzi się zdrowe. Kiedy widzą je pierwszy raz, jest dla nich najpiękniejsze na świecie, a nieco później mają jeszcze nadzieję, że do pełnej satysfakcji brakuje im już tylko tego, aby było zdolne.
Kiedy pracowałam jeszcze w szkole jako pedagog, niejednokrotnie na informację o moim zawodzie pytano mnie, czego uczę… Nie uczyłam jednak żadnego konkretnego przedmiotu, a raczej pełniłam rolę wsparcia dla uczniów, nauczycieli i rodziców. Język polski jest pod tym względem dość ubogi, ponieważ nazwa „pedagog” jest używana zamiennie dla nauczycieli i rzeczywistych pedagogów, mimo że realizowane przez nich zadania znacznie się od siebie różnią.
Kolejny weekend i kolejne zawody mojego dziecka. Nie pojedziemy wszyscy, bo nie możemy zostawić psa na tak długi czas, a podróż z nim również nie należałaby do najprzyjemniejszych i najszybszych. Pojadę ja, ale… czeka przecież pranie, prasowanie i ogarnięcie chociaż takie pobieżne mieszkania.
Kiedy oglądamy międzynarodowe mecze siatkówki, można zobaczyć, a także usłyszeć, że Polacy są najlepszymi kibicami. Na meczach zawsze jest wesoło, kolorowo i głośno, niezależnie od tego nawet, czy gra polska drużyna, czy też nie.