Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 01:28
Reklama KD Market

Dobry dzień

Dobry dzień

Niemal każdego dnia mamy okazję, aby przywitać kogoś słowami „Dzień dobry”. Mówiąc to, przesyłamy mu życzenia, aby reszta dnia była udana, przyjemna, spokojna. Jednym słowem dobra. Czy zawsze jednak te życzenia się spełniają? Podobnie jak marzenia, nie. Warto jednak zastanowić się, jak możemy wesprzeć ich realizację. Skorzystamy na tym i my, i nasi najbliżsi, bo dobry dzień, to dobry humor i większa otwartość, nawet na niektóre szalone pomysły naszych dzieci.

Robisz mi dzień

Nieraz słyszałam, jak ktoś mówił do kogoś innego: „Denerwujesz mnie”. Nic nowego, a jednak… Wczoraj, usłyszałam jak to zdanie wypowiada moje dziecka i zatrzymałam się. Zaczęłam się zastanawiać nad sensem tego stwierdzenia.

„Wkurzasz mnie, irytujesz mnie”, czyli zarządzasz moimi emocjami. Daję Ci prawo do tego. Każdego dnia pozwalamy innym wpływać na nasze samopoczucie. Przyjmujemy czyjeś opinie, stwierdzenia, oceny naszej osoby, odkładając przy tym na bok swoje własne. Jednocześnie rezygnujemy z odpowiedzialności za budowanie swojego dobrego samopoczucia i „dobrego dnia”.

Podobnie rzecz się ma w przypadku tak miłych stwierdzeń, wyznań czy zapewnień o tym, że druga osoba nadaje sens czyjemuś życiu. To ogromna odpowiedzialność, którą składamy takimi słowami na czyiś barkach. Wydaje mi się, że warto mieć tego świadomość, że to wcale nie inni ludzie kształtują nasze samopoczucie, ale my sami, poprzez chociażby…

Myśli

Kiedy spojrzelibyśmy z dystansu na wszelkie sytuacje życiowe, okazuje się, że nie są one ani pozytywne, ani negatywne, ale zwyczajnie obojętne. Widać to choćby w takich chwilach, kiedy ta sama sytuacja potrafi wywołać całkiem odmienne reakcje. Dla przykładu, w różnych krajach ludzie odmiennie reagują na śmierć, ale też my sami, zależnie od nastroju i zasobów cierpliwości, potrafimy różnie reagować na wybryki naszych pociech.

Nasza reakcja, jak się okazuje, kształtowana jest głównie przez nasze myśli. W obliczu konkretnej sytuacji, tworzymy bowiem w naszych głowach całą historię. Budujemy ją na podstawie tego, co odebrały nasze zmysły, wcześniejszych doświadczeń, oraz nawyków dotyczących postrzegania świata. Taki „koktajl” myślowy daje początek naszym emocjom.

To wszystko odbywa się bardzo szybko i nie wiadomo kiedy wybuchamy, płaczemy, lub śmiejemy się do rozpuku. Ciekawe jednak jest to, że te nasze myśli poprzedzające emocje, powtarzają się, a jeśli zwrócimy na nie uwagę, to możemy na nie wpływać.

Zależności

Okazuje się zatem, że dobry dzień wcale nie jest sumą dobrych i jeszcze lepszych zdarzeń, ale naszych emocji, poprzedzonych myślami. Kiedy zaczniemy pracować nad zmianą postrzegania, mamy szansę wpłynąć na nasze emocje, a przez to również na podejmowane działania.

Nie myślę tutaj jednak, aby jednego dnia wywrócić swoje życie do góry nogami. Jak być może się domyślasz, jest to proces złożony z powtarzanych regularnie ćwiczeń. Oczywiście warto zacząć od sytuacji, które najbardziej nas uwierają, dając sobie przestrzeń i czas na praktykę oraz błędy, które są nieodłącznym elementem zdobywania nowych kompetencji.

Być może, jako rodzicowi, najbardziej przeszkadzają Ci wybuchy złości, którą ciężko pohamować, a niesie ona ze sobą niewiele poza wyrzutami sumienia. Warto „na sucho”, czyli po fakcie i na spokojnie, przyjrzeć się myślom, które pojawiają się tuż przed wybuchem. Czy nie podpowiadają one, że dziecko robi Ci na złość, że wchodzi na głowę i jest zwyczajnie rozpieszczone? To jednak są tylko myśli, które możemy zmienić. Pamiętajmy przy tym, że za każdym zachowaniem, stoi jakaś potrzeba, a dziecko może być dodatkowo zmęczone, głodne, zestresowane…

Działamy?

Ustaliliśmy już, że każdy z nas ma możliwość świadomie kreowania własnych myśli opisujących codzienne sytuacje. Myśli wywołują określone emocje, a te z kolei wpływają na nasze reakcje i podejmowane działania. Dodatkowo warto wspomnieć, że możemy zmieniać nasze myśli poprzez zwiększanie ilości śmiechu, radości i pozytywnych bodźców w naszym życiu. Mówiąc krótko, warto zadbać o doświadczenia wywołujące pozytywne skojarzenia.

Jestem przekonana, że masz takich trochę. W związku z tym, mam do Ciebie prośbę, Drogi Rodzicu, aby zrobić listę takich działań, które sprawiają Ci przyjemność. Być może przynajmniej niektóre z nich będą się pokrywały z tym, co lubi Twoje dziecko. To świetna okazja, aby wspólnie doładować akumulatory spokoju i radości, budować pozytywne myśli o sobie nawzajem i tworzyć zapasy na trudniejsze chwile.

Co zatem sprawia, że Twój rodzicielski dzień staje się przyjemniejszy?

Iwona Kozłowska

jestem pedagogiem, mediatorem, a także Praktykiem i Masterem Emotion NLP. Od 2006r. pracuję z dziećmi, młodzieżą, a także ich rodzicami, nieustannie poszerzając swój warsztat pracy.Po godzinach natomiast jestem całkiem zwyczajną mamą, której również zdarza się nadepnąć na rozrzucone klocki, czy też mierzyć się z wyzwaniami pod tytułem: „Nie chcę jeszcze iść się myć!”, lub „Jeszcze tylko 5 minut…”Moją wielką pasją jest odkrywanie i wspieranie potencjału jaki drzemie w każdym dziecku i w każdym rodzicu. Głęboko wierzę, bo widzę to na swoim przykładzie, że nawet mając dzieci u boku, można realizować swoje marzenia i cele. Jednocześnie, takim podejściem można „zarażać” swoje dziecko, następnie je wspierać, a później wzajemnie się motywować i czerpać ze swoich doświadczeń.Prowadząc MamoKompas pomagam mamom sprawić, aby ich podróż wychowawcza była przyjemna, ciekawa i wzbogacająca!

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama