25 lat temu formę wspólnego kolędowania ludzi, których los pozostawił samych sobie, a często poskąpił finansowej prosperity zainicjował śp. Jerzy Arsenowicz z Radia 1030 AM. Pierwsza wieczerza odbyła się w klubie „Hortex”, druga w „Cafe Lura”, a kolejne w sali parafialnej przy Bazylice pw. św. Jacka, gdzie wigilijne spotkania odbywają się do tej pory.
Pod nieobecność kustosza Bazyliki ks. Stanisława Jankowskiego, który w okresie przedświątecznym uległ bolesnej kontuzji, opłatki konsekrował i życzenia świąteczne uczestnikom, gościom i wolontariuszom jubileuszowej Wigilii złożył ks. Antoni Dziorek.
– Boże błogosław nas i te opłatki, którymi będziemy się dzielić zwyczajem ojców naszych i składać sobie wzajemnie świąteczne życzenia. Niech nasze serca będą przepełnione miłością, życzliwością i pokojem, abyśmy w codziennym postępowaniu potwierdzali to, co wypowiada się jednym zdaniem. Spraw, abyśmy byli dla siebie nawzajem dobrzy jak chleb i kiedyś zgromadzili się na braterskiej uczcie w Twoim
królestwie.
Życzenia do uczestników wieczerzy skierowała nowa konsul generalna RP w Chicago Regina Jurkowska, dla której obecność na wieczerzy wigilijnej na Jackowie była pierwszym spotkaniem w środowisku chicagowskiej Polonii po objęciu stanowiska. Pani konsul jest doświadczona dyplomatką, m.in. była konsulem generalnym w Sydney, a przed nominacją na stanowisko konsula generalnego w Chicago kierowała Ambasadą RP w Bogocie jako w randze chargé d’affaire.
– Moje bożonarodzeniowe życzenia pragnę skierować w szczególności do osób, które te święta spędzają w samotności. Historia naszego kraju spowodowała, że wiele osób emigrowało z Polski. I tutaj wśród państwa są osoby, które zostały zmuszone do rozpoczęcia nowego życia za granicą. Serdecznie państwa pozdrawiam i życzę, aby te święta były okazją do mimo wszystko pozytywnej refleksji, abyście państwo cieszyli się swoją obecnością. Pragnę nam wszystkim życzyć mądrości życiowej w tym obecnym świecie, który jest trudny i skomplikowany. Obfituje nie tylko w same dobre rzeczy, ale pełen jest problemów, które przekładają się na życie obywateli wielu krajów. Żebyśmy mieli wiele cierpliwości, optymizmu i siły wspartej dobrą energią, aby nasza praca i życie układały się, jak najlepiej. Pragnę podziękować wszystkim ludziom dobrej woli, którzy przyczynili się do tego, żeby takie spotkanie, jak to dzisiejsze, mogło mieć miejsce – powiedziała pani konsul.
Jak podkreśliła, przybyła na placówkę w Chicago z oczekiwaniem dobrej współpracy ze środowiskami polonijnymi, mając swoje pomysły, które chciałaby przedyskutować i skonfrontować z Polonią i chciałaby, żeby te plany i pomysły miały wspólny mianownik, bo tylko przy dobrej współpracy można coś pozytywnego osiągnąć. Wyraziła zadowolenie z faktu, że już dołączyła do zespołu konsulatu i będzie miała przyjemność współpracować ze wszystkim środowiskami polonijnymi i wspólnie osiągać cele ważne zarówno dla Polonii i Polski.
Uczestników wigilijnego spotkania powitał Krzysztof Arsenowicz, kontynuator wizji wigilijnych spotkań swojego śp. brata Jerzego, który 25 lat temu zainicjował całą akcję.
– Ćwierćwiecze naszej Wigilii minęło jak jeden dzień. Gdy 25 lat temu mój ukochany brat Jerzy z ks. Stanisławem Jankowskim, Piotrkiem Michalakiem, Bogusławem Kwaśnym i grupą przyjaciół rozpoczynali tę akcję. W życiu bym nie pomyślał, że to nadal będzie trwało i budziło takie zainteresowanie. Dzisiaj dzięki sztabowi organizacyjnymi z liczną grupa wolontariuszy i sponsorów udaje nam się tę akcję nadal prowadzić. To daje nam wszystkim siłę. Już sam fakt, że jesteśmy i widzimy uśmiechnięte twarze jest dla nas wielkim szczęściem. Ja pamiętam te początki, kiedy śp. Jurek bił się z tym pomysłem, żeby zrobić coś dla tych ludzi, dla których los nie zawsze był łaskawy. Widział tę potrzebę, ale nie wiedział gdzie ją umiejscowić. Był w kilku miejscach i pierwsza Wigilia odbyła się w „Hortexie”, druga w „Cafe Lura”, a pozostałe w tym świętym dla Polonii miejscu, przy Bazylice pw. św. Jacka. I tak jest do dzisiaj. Dzięki przychylności parafii i licznego grona wolontariuszy oraz licznej grupy firm i osób prywatnych sponsorujących to wydarzenie udaje nam się je z rozmachem realizować.
W koncercie kolęd wystąpili między innymi: Polonijna Orkiestra Dęta pod batutą Konrada Pawełka, zespół Akademii Muzycznej PaSO Barbary Bilszty i Wojciecha Niewrzoła, dzieci ze Studia Polonia Kingi Modjeskiej, Zespół Pieśni i Tańca „Polonia” oraz wokalista Marek Kulisiewicz.
– Jestem tutaj już od 15 lat. Dla mnie jest to niezwykle ważny dzień. Dajemy tym ludziom nadzieję, że jeszcze w tym zakręconym, szalonym życiu są osoby, które pochylają się nad nimi, żeby poczuli się pięknie i szczęśliwie – powiedziała Ewa Żabczyk, członkini zespołu organizatorów uroczystości.
W rolę wolontariuszek wcieliły się między innymi kandydatki do udziału w wyborach najpiękniejszej Polki w USA, członkowie grup motocyklowych z członkami grupy „Rajd Katyński” na czele oraz grupa parafian i wielu osób od wielu lat wspierających organizację wieczerzy.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP