Świat bez litości
W X stuleciu Europa była areną nieustannych bitew – brutalność stanowiła narzędzie władzy, a wojny, najazdy, zdrady i spiski były chlebem powszednim. Tylko niezłomna siła i bezwzględna determinacja pozwalały utrzymać tron. Władcy nie cofali się przed torturami, egzekucjami ani paleniem wiosek, traktując je jako gwarancję swojej pozycji. W tym surowym świecie Chrobry wyrósł na legendę – zarówno jako budowniczy, jak i niszczyciel.
Urodził się w 967 roku jako syn Mieszka I, twórcy państwa polskiego, i Dobrawy, czeskiej księżniczki. Już od najmłodszych lat był przygotowywany do roli przywódcy. Legenda głosi, że jako chłopiec wyróżniał się niezwykłą siłą i odwagą. Podczas polowań i turniejów rywalizował z dorosłymi wojownikami, zapowiadając, że będzie władcą, który nie cofnie się przed niczym. Jego matka, gorliwa chrześcijanka, wpajała mu zasady wiary, ale także uczyła go, że religia może być narzędziem władzy. To połączenie siły i wiary ukształtowało przyszłego króla.
Ale nawet w dzieciństwie Bolesław pokazywał, że nie zna litości. Kroniki wspominają, że już jako młodzieniec karał poddanych za najmniejsze przewinienia, a jego gniew budził strach nawet wśród dorosłych. Był to znak, że przyszły władca nie będzie miał skrupułów w dążeniu do swoich celów.
Krew i terror
Gdy w 992 roku Mieszko I zmarł, Bolesław stanął przed pierwszym poważnym wyzwaniem. Jego macocha, Oda, niemiecka księżniczka, próbowała zapewnić przywództwo swoim synom – przyrodnim braciom Bolesława. Ale młody książę nie zamierzał dzielić się władzą. Wypędził Odę i jej synów z dworu. Kroniki milczą o szczegółach, ale sugerują, że mogło dojść do brutalnych starć. To był pierwszy akt bezwzględności Bolesława, który pokazał, że jego rządy będą niepodzielne i krwawe.
Ale na tym nie poprzestał. Przeprowadził czystkę także wśród możnych, którzy popierali Odę. Eliminował przeciwników politycznych bez skrupułów, konfiskując ich majątki, torturując, a nawet zabijając. Jeden z kronikarzy wspomina, że Bolesław kazał oślepić jednego z możnych, który ośmielił się sprzeciwić jego woli. Inny został zamknięty w lochu, gdzie umarł z głodu. Jego działania były bezkompromisowe, ale konieczne – młode państwo polskie potrzebowało silnego przywódcy, a Bolesław nie zamierzał okazywać żadnych oznak słabości.
Wino w czaszce
W 1000 roku Bolesław odniósł jeden z największych triumfów swojego życia. Do Gniezna przybył cesarz Otton III, by odwiedzić grób św. Wojciecha, męczennika, którego relikwie Bolesław wykupił od Prus za równowartość ich wagi w srebrze. Spotkanie to, znane jako Zjazd Gnieźnieński, było mistrzowskim posunięciem dyplomatycznym. Otton uznał Bolesława za swojego „brata i współpracownika cesarstwa”, wręczając mu insygnia królewskie – włócznię św. Maurycego i relikwiarz.
Ale nawet w tym triumfie było coś mrocznego. Legenda głosi, że podczas uczty Bolesław kazał podać Ottonowi wino w czaszce św. Wojciecha. Choć historycy podważają tę opowieść, dobrze oddaje ona charakter Bolesława – człowieka, który nawet w chwilach chwały nie stronił od makabry.
Za każdą cenę
Henryk II, król Niemiec i późniejszy cesarz Świętego Cesarstwa Rzymskiego, był jednym z głównych przeciwników Bolesława Chrobrego. Jego rządy charakteryzowały się próbami umocnienia pozycji cesarskiej oraz podporządkowania sobie państw sąsiednich, w tym Polski. Konflikt między Henrykiem II a Bolesławem rozpoczął się w 1002 roku, gdy Bolesław zajął Łużyce, Milsko i Miśnię, wykorzystując zamieszanie po śmierci cesarza Ottona III. Działania te były otwartym wyzwaniem wobec nowego władcy Niemiec.
Wojny między nimi trwały kilkanaście lat i były pełne brutalnych epizodów. Bolesław nie wahał się stosować taktyki spalonej ziemi, niszcząc niemieckie osady i terroryzując ludność cywilną. W 1002 roku, podczas próby zajęcia Miśni, Bolesław dokonał zamachu na margrabiego Ekkeharda, jednego z najważniejszych niemieckich możnowładców na wschodnich rubieżach Cesarstwa i lojalnego zwolennika Henryka II. Jako margrabia Miśni odgrywał on kluczową rolę w polityce cesarskiej, kontrolując strategiczne tereny przy granicy z Polską.
Jego wpływy i lojalność wobec Niemiec stanowiły przeszkodę dla Bolesława, który dążył do ekspansji terytorialnej. Choć nie ma jednoznacznych dowodów, wszystko wskazuje na to, że polski książę zorganizował zasadzkę, w której Ekkehard został zabity. Był to akt politycznego morderstwa. Jednak to brutalne, ale skuteczne posunięcie osłabiło niemiecką kontrolę nad spornymi ziemiami i wzmocniło pozycję Bolesława. Konflikt eskalował do wieloletniej wojny, która obejmowała liczne bitwy i oblężenia, z najważniejszymi starciami pod Budziszynem i Kwedlinburgiem.
Ostatecznie wojny z Henrykiem II zakończyły się w 1018 roku pokojem w Budziszynie. Bolesław zachował Łużyce i Milsko, umacniając swoją pozycję jako równorzędny gracz wobec Cesarstwa. Ale koszt był ogromny – tysiące zabitych, spalone wioski, zrujnowane ziemie. Bolesław nie wahał się płacić tej ceny, by osiągnąć swoje cele.
Okrucieństwo i triumf
Jednym z najbardziej spektakularnych przykładów ambicji Bolesława była wyprawa na Kijów w 1018 roku. Władca wykorzystał wewnętrzne konflikty na Rusi Kijowskiej, by wesprzeć swojego zięcia Świętopełka i zdobyć jej stolicę. Wyprawa była demonstracją siły, ale także brutalności polskiego władcy.
Podczas marszu przez Ruś Bolesław stosował taktykę, którą dzisiaj nazwalibyśmy bezlitosną. Jego wojska plądrowały ziemie, niszczyły wioski i nie oszczędzały ludności cywilnej. Zdobycie Kijowa w sierpniu 1018 roku było kulminacją tej okrutnej kampanii. Kronikarze opisują, jak Bolesław wkroczył triumfalnie do miasta, a jego wojska urządziły wielodniową grabież.
Legendy mówią, że Bolesław uderzył mieczem o Złotą Bramę Kijowa, co miało symbolizować jego potęgę. Źródła historyczne, takie jak „Kronika” Galla Anonima, nie wspominają o tym wydarzeniu wprost, co sugeruje, że może być to jedynie mit mający podkreślić ambicję władcy. Choć takie gesty były bardziej symboliczne niż praktyczne, budowały mit Bolesława jako władcy, który nie uznaje granic swoich dążeń.

Bez skrupułów
Bolesław Chrobry był nie tylko bezwzględnym władcą, ale także człowiekiem o skomplikowanym życiu rodzinnym. Miał kilka żon, z których każda odgrywała istotną rolę w jego politycznych rozgrywkach. Pierwszą była nieznana z imienia księżniczka węgierska, która miała umocnić sojusz z Węgrami, jednak małżeństwo to szybko się zakończyło – możliwe, że żona zmarła młodo lub została oddalona.
Następnie poślubił Emnildę, córkę jednego z południowych możnowładców, z którą miał najwięcej dzieci, w tym przyszłego króla Mieszka II. Był to jego najdłuższy i najbardziej stabilny związek. Po śmierci Emnildy Bolesław ożenił się z Odą, księżniczką niemiecką, co miało zapewnić mu lepsze stosunki z Cesarstwem. Gdy Bolesław zmarł, Oda prawdopodobnie wróciła do Niemiec lub została odsunięta od dworu przez jego następców.
Chrobry miał liczne potomstwo, ale jego relacje z dziećmi były naznaczone surowością i rygorem. Mieszko II był wychowywany w atmosferze wojskowej dyscypliny, co miało go przygotować do objęcia władzy, ale także pozostawiło trwałe ślady na jego psychice. Bolesław nie tolerował sprzeciwu nawet wśród najbliższych.
Gdy jeden z jego synów zbuntował się przeciwko niemu, został uwięziony i prawdopodobnie oślepiony, co w tamtych czasach było powszechną karą dla zdrajców. Kroniki wspominają także o tym, jak bezlitośnie rozprawił się z jednym ze swoich doradców, który ośmielił się kwestionować jego decyzje – kazał go uwięzić i skazać na powolną śmierć w lochu.
Krwawy fundament potęgi
W roku 1025, na krótko przed śmiercią, Bolesław dołączył do grona europejskich monarchów, koronując się na króla Polski. Było to uwieńczeniem jego wieloletnich dążeń do uniezależnienia Polski od wpływów Cesarstwa Niemieckiego i uzyskania pełnej suwerenności dla swojego państwa. Akt ten miał ogromne znaczenie symboliczne i polityczne – Polska po raz pierwszy oficjalnie stała się królestwem, a Bolesław umocnił swoją pozycję wśród władców chrześcijańskiej Europy.
Choć nie jest pewne, kto udzielił zgody na koronację, przypuszcza się, że mogło to nastąpić bez aprobaty papieskiej, co wskazywało na niezależność władcy. Korona, którą otrzymał Chrobry, stała się symbolem jego osiągnięć i dominacji, ale także wyzwaniem dla jego następców, którzy musieli utrzymać zdobytą niezależność.
Bolesław Chrobry pozostawił po sobie silne i niezależne państwo. Jego panowanie było okresem ekspansji terytorialnej, wzmocnienia struktur kościelnych oraz podniesienia prestiżu Polski na arenie międzynarodowej. Ale jego dziedzictwo to także świadectwo brutalności, która budziła zarazem strach i podziw. Ta bezwzględność miała długofalowe konsekwencje – zarówno dla Polski, jak i dla postrzegania Bolesława w dziejopisarstwie.
Jego twarde rządy umocniły państwo polskie i zapewniły mu silną pozycję w Europie. Z drugiej strony, brutalne metody, które stosował nagminnie, sprawiły, że niektórzy kronikarze, zwłaszcza ci piszący z perspektywy Kościoła, ukazywali go jako władcę surowego i pozbawionego skrupułów. W kolejnych stuleciach jego postać była interpretowana na różne sposoby – od bohatera narodowego po okrutnego tyrana, który odcisnął krwawe piętno na historii Polski.
Monika Pawlak