Już Arystoteles pisał w swoich dziełach, że człowiek jest istotą społeczną. Interakcje międzyludzkie są niezwykle ważne. Potrzebujemy bliskości i więzi z innymi ludźmi. Jednak ostatnimi czasy relacje te zostały bardzo ograniczone. Ludzie zaczęli izolować się; pracować zdalnie, unikać spotkań w większym gronie. Obostrzenia sprawiły, że niemal zupełnie zrezygnowaliśmy z udziału w życiu kulturalnym i społecznym.
Niewątpliwie najbardziej z powodu pandemii ucierpieli najmłodsi, a w szczególności młodzież szkolna. Zdalne nauczanie sprawiło, że dzieci ograniczyły do minimum kontakty ze swoimi kolegami i koleżankami z klasy, i znacznie dłużej przebywały przed ekranami komputerów i telewizorów. Psychologowie alarmują, że brak interakcji z rówieśnikami ma niezwykle negatywny wpływ na rozwój psychiczny dziecka. – Utrudniony dostęp do bodźców społecznych i poznawczych powoduje opóźnienia rozwojowe, w tym rozwoju języka, mowy i umiejętności społecznych – wyjaśnia Katarzyna Pilewicz, PhD, LCPC, CADC, psycholog z Psychological Counseling Center.
Wielu najmłodszych nie rozumie, co się wokół nich dzieje, nie wiedzą, czym jest koronawirus i dlaczego muszą teraz uczyć się w domu. – Wcześniej najmłodsi spędzali dużo czasu w szkole i spotykali się tam z rówieśnikami. Wielu z nich chodziło również na dodatkowe zajęcia sportowe. Nagle to wszystko zostało im odebrane. Dzieci nie wiedzą jak sobie ze wszystkim dać radę – mówi Gregory Jasiński, MD, psychiatra z LuxMed Behavioral Health w Warrenville.
Dzieci potrzebują ruchu dla prawidłowego rozwoju – Brak aktywności fizycznej przyczynił się do rozwoju wielu wad postawy wśród najmłodszych. Sport wpływa również bardzo dobrze na psychikę, a jego brak może prowadzić do wielu zaburzeń – podkreśla Daniel Lach, dyrektor Polskiej Szkoły imienia Jana Kochanowskiego w Norridge.
Dzieci narażone są ponadto na stres doświadczany przez rodziców. – Pandemia sprawiła, że dorośli częściej zmagają się z problemami finansowymi, czasem nadużywają alkoholu, dochodzi do większej ilości konfliktów małżeńskich i to wszystko ma ogromny wpływ na dzieci – mówi psycholog, Katarzyna Pilewicz.
Najmłodsi cierpią z powodu izolacji
Erik Homburger Erickson, amerykański psycholog, podkreślał wagę społecznych interakcji. Potrzeba przynależności do grupy jest niezwykle istotna. – Wiek pomiędzy 10. a 24. r. ż. to okres zwiększonej wrażliwości na bodźce społeczne, naturalna potrzeba interakcji z rówieśnikami, potrzeba akceptacji i odnajdywanie siebie w kontekście społecznym. COVID-19 radykalnie zmniejszył te możliwości – wyjaśnia doktor Pilewicz. Ponadto Interakcje z rówieśnikami uczą współdziałania w zespole oraz zasad życia społecznego. – Poprzez kontakty z rówieśnikami dziecko uczy się również rozwiązywać konflikty i rozwija empatię – dodaje Daniel Lach, dyrektor polskiej szkoły.
Podczas pandemii odnotowano wzrost zachowań agresywnych wśród najmłodszych. Dzieci częściej korzystały z pomocy specjalisty. – Zwiększona impulsywność, irytacja i zachowania agresywne to jeden z symptomów depresji u dzieci i młodzieży – mówi Katarzyna Pilewicz. – Wielu naszych młodych pacjentów straciło kontakt z rówieśnikami, co spowodowało narastający lęk przed powrotem do szkoły. Obserwujemy niepokojący wzrost agorafobii – lęku przed otwartymi przestrzeniami oraz fobii społeczne – dodaje psycholog z Psychological Counseling Center. Coraz więcej dzieci zgłasza się do szpitali psychiatrycznych, głównie z powodu depresji i nerwicy. – Pandemia doprowadziła do wielu tragicznych sytuacji. Coraz częściej dzieci mają myśli samobójcze – alarmuje psychiatra Gregory Jasiński.
Depresja i nerwica głównymi chorobami pandemii
Podczas pandemii spora część ludzi zaczęła pracować zdalnie. Dla wielu okres ten był początkowo korzystny. Pracujący online uniknęli stania w korkach i dzięki temu zaoszczędzić czas, który mogli spędzić z rodziną. Jednak po upływie kilku miesięcy odizolowanie w domu zaczęło przynosić wiele niewygodnych skutków. Wielokrotnie rodzice, poza wykonywaniem swojej pracy, zaczęli również pełnić rolę nauczycieli swoich dzieci, które ucząc się zdalnie wymagały nieustannej pomocy i nadzoru z ich strony. – COVID-19 przyniósł potężną falę nowych lęków i napięć, jednocześnie usuwając ważne źródła pomocy dla osób zmagających się z psychicznymi skutkami stresu. Miliony ludzi straciło pracę i bezpieczeństwo finansowe, niektórzy stracili swoje domy i biznesy zapewniające przetrwanie – wyjaśnia psycholog, Katarzyna Pilewicz.
Pandemia sprawiła, że zatarła się granica między pracą a życiem osobistym. Brak bezpośrednich relacji ze współpracownikami ma również negatywny wpływ na wiele osób. Każdy człowiek potrzebuje bowiem społecznych interakcji. Pandemia sprawiła, że ludzie czują się odizolowani i samotni. Narzekają również na brak koncentracji i spadek motywacji. Nawet brak luźnych konwersacji przy kawie z kolegami z pracy ma niezwykle negatywny wpływ. Rozmowy te bowiem pełnią bardzo ważną rolę – pomagają odstresować się i sprawiają, że jesteśmy bardziej efektywni. – Człowiek pracujący zdalnie rzadko wychodzi z domu. Często więcej czasu poświęca pracy niż wcześniej, ponieważ czuje się zobowiązany i winny – mówi Daniel Lach, dyrektor polskiej szkoły.
Zdalna praca wymaga niezwykłej dyscypliny i nie każdy potrafi temu podołać. W efekcie sporo osób traci pracę, ponieważ nie mogą się dostosować do nowej sytuacji. Niepewność jutra, stres i frustracja powodują, że wiele osób dotyka depresja i nerwica, i coraz częściej zgłaszają się o pomoc do specjalisty. – Wielu ludzi siedzi w domu, ponieważ boją się koronawirusa. U wielu z nich pojawiają się stany lękowe i napady paniki. Coraz częściej ludzie korzystają z porad wirtualnych, których liczba wzrosła ostatnio o sto procent – mówi psychiatra z LuxMed Behavioral Health. Jednak brak bezpośredniego kontaktu z lekarzem wpływa szczególnie negatywnie na osoby cierpiące na schizofrenię i chorobę dwubiegunową, które często wymagają terapii grupowej. Porady wirtualne nie są w stanie zastąpić bezpośredniej interakcji ze specjalistą.
Najpoważniejszym skutkiem globalnego stresu jest zwiększone ryzyko samobójstw. – Obecnie obserwujemy niepokojącą tendencję zwyżkową. Najbardziej narażone grupy to osoby starsze, młodzież, bezrobotni, mniejszości etniczne, chorzy psychicznie i pracownicy służby zdrowia – mówi psycholog, Katarzyna Pilewicz.
Pandemia miała i nadal ma ogromny wpływ na psychikę dzieci i dorosłych. – Boimy się interakcji z drugim człowiekiem, odsuwamy się od siebie, powstała nieufność społeczna. Pandemia odbije się na całej ludzkości. Nie będzie już tak jak kiedyś – przewiduje Daniel Lach.
Alicja Jarosz Gunawardhana[email protected]