1 marca w stanie Illinois w USA obchodzony był Casimir Pulaski Day. Święto ustanowione 20 czerwca 1977 roku ma na celu upamiętnienie Kazimierza Pułaskiego, bohatera amerykańskiej wojny o niepodległość. Dzień ten jest swoistym symbolem i ukłonem narodu amerykańskiego w kierunku wszystkich Polaków biorących udział w rewolucji amerykańskiej. Co wiemy o udziale polskich ochotników w konflikcie i jak wygląda pamięć o tamtych wydarzeniach w dobie przemian społeczno-kulturowych ponad 240 lat po śmierci Pułaskiego?
Początki
Jedną z pierwszych lub nawet pierwszą grupą Polaków, którzy przybyli do Ameryki Północnej byli polscy rzemieślnicy z osady w Jamestown. Na amerykańską ziemię dotarli już w 1608 roku. Oznacza to, że dokonali tego dwanaście lat przed wygnanymi z Anglii Pilgrim Fathers, którzy dotarli do Massachusetts na słynnym okręcie Mayflower. Co ciekawe, w 1619 roku odmówiono Polakom prawa do głosowania, na co ci odpowiedzieli pierwszym (udokumentowanym) strajkiem w koloniach amerykańskich. Skończył się on przyznaniem naszym rodakom praw wyborczych. Z biegiem lat do kolonii w Ameryce przybywało coraz więcej mieszkańców Rzeczypospolitej Obojga Narodów, którzy z czasem mniej lub bardziej asymilowali się z osiadłymi już mieszkańcami tych terenów.
Mówiąc jednak o polskich uczestnikach wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych Ameryki, mamy najczęściej na myśli Tadeusza Kościuszkę i wspomnianego Kazimierza Pułaskiego, głównie dlatego, że niewiele więcej mówi się o pozostałych. Armia Kontynentalna była mieszanką kolonistów i imigrantów, których można podzielić na dwie grupy. Pierwszą z nich była emigracja kolonialna. W jej skład wchodzą pokolenia Polaków, którzy na przestrzeni wieków osiedlili się w angielskich wówczas koloniach. Podczas wojny o niepodległość USA ich potomkowie służyli jednak głównie w jednostkach milicji czy armiach stanowych i bardziej uważali się za synów amerykańskiej niż polskiej ziemi. Niemniej jednak, o ich szacunku do ojczyzny swoich przodków świadczyć może fakt, że wielu pozostawiło polsko brzmiące nazwiska, czy choćby sama kwestia nazewnictwa miejscowości, na przykład powiat i miasto Pulaski znajdujące się w stanie Wirginia.
Drugą była emigracja polskich oficerów i szeregowych żołnierzy, którzy nie mogli służyć pod sztandarami Rzeczypospolitej ze względu na jej okrojoną do żałośnie małych rozmiarów armię lub salwujący się ucieczką przed prześladowaniami i więzieniem konfederaci barscy. Właśnie do tego grona zalicza się wspomnianych bohaterów armii amerykańskiej. Jednakże, wśród nich znajdują się postacie, które również zasługują na pamięć za krew przelaną w walce o wolność. Znany z poematu Słowackiego Maurycy Beniowski jest z całą pewnością jedną z nich. Jako uczestnik konfederacji barskiej został skazany na zesłanie na Kamczatkę, skąd uciekł i dostał się do Francji. Po licznych perypetiach, między innymi założeniu kolonii na Madagaskarze czy służbie cywilnej w Austrii, wyruszył ostatecznie za Atlantyk. Nie było to jednak łatwe, a sam Beniowski, zanim tam dotarł, był kilkakrotnie więziony przez Anglików. Gdy w końcu udało mu się trafić na ogarnięte chaosem wojny wybrzeże Nowego Świata, ruszył na poszukiwania swego polskiego pobratymca i towarzysza walk konfederackich, a wówczas już generała brygady armii amerykańskiej – Kazimierza Pułaskiego. Spotkał go pod Savannah, gdzie niedługo po tym generał zmarł w wyniku odniesionych w bitwie ran. Beniowski próbował utworzyć legion na wzór tego, którym dowodził Pułaski, jednak okoliczności (zbliżający się koniec wojny) były niesprzyjające. Wiemy, że opuścił on Amerykę i zginął w 1786 roku na Madagaskarze. Warto zaznaczyć, że Beniowski nie był rodowitym Polakiem, a Węgrem o nazwisku Beniau. Sam jednak uważał Polskę za przybraną ojczyznę, do której się przeniósł i dla której sprawy przelewał krew i cierpiał wygnanie.
Przypadków podobnych Beniowskiemu, choć może nie aż tak barwnych, było więcej. Pierwszy historyk amerykańskiej Polonii, Mieczysław Haiman wymienia 14 polskich oficerów służących w Armii Kontynentalnej. Wśród nich znajdują się między innymi takie nazwiska jak Zieliński, Kowacz, Kotkowski, Kraszewski, Terlecki czy dźwięcznie brzmiące, choć może mało „polsko” – De Bitzen. Sześciu spośród nich oddało życie za wolność.
Pamięć
Stany Zjednoczone to kraj z najliczniejszą Polonią na świecie. Szacuje się, że w USA mieszka ponad 9 mln Polaków oraz Amerykanów polskiego pochodzenia. Ich obecność jest więcej niż zauważalna, zwłaszcza w dużych skupiskach Polonii, takich jak Chicago, Denver czy Nowy Jork. Przechadzając się tymi miastami, możemy napotkać liczne ślady wszelkiego rodzaju polskości. Wśród nich chyba najbardziej rozpoznawalne są polskie kościoły i pomniki upamiętniające wydarzenia historyczne, czy polskich mężów stanu. Trwała jest również pamięć o wkładzie Polaków w szeroko pojęty rozwój samych Stanów Zjednoczonych, a o głosy Polonii konsekwentnie zabiegają kolejni kandydaci na fotel prezydenta USA, co świadczy o sile tej mniejszości.
Niemniej jednak ostatnie wydarzenia związane z erupcją społecznych nastrojów w Stanach Zjednoczonych pozwalają na wysunięcie niepokojących wniosków. I choć bardzo duża część protestów była pokojowa, to zniszczenia i przemoc, jakie objawiły się podczas niektórych z nich, mogą przerażać.
Zatrważające w tym wszystkim jest to, że sprawa, w której imieniu protestują ci ludzie, często pada ofiarą ich samych. Podpalenia i dewastacje nie służą walce o wielkie wartości, zwłaszcza wtedy, gdy są dokonywane zupełnie bezmyślnie. A przykładem takich bezmyślnych działań jest niszczenie tego, co nieznane. Podczas jednego z takich protestów odbywającego się w Waszyngtonie zdewastowano pomnik Tadeusza Kościuszki. Przypadkowi przechodnie popierający wyżej wspomniany protest pytani o ten „incydent” nie mieli pojęcia, kim był Kościuszko i co zrobił dla sprawy amerykańskiej i samych Afroamerykanów.
A był on zupełnie nietrafionym celem tej frustracji. Żołd otrzymany od Kongresu Kościuszko wydał na wyzwolenie i edukację zniewolonych Afrykanów. Część majątku przeznaczył na zakup ziemi dla wyzwolonych niewolników, aby mogli sami zarabiać na życie jako wolni obywatele, a pozostawiony przez niego testament, którego notabene wykonawcą był Jefferson, miał silnie abolicjonistyczny wydźwięk. Z kolei kiedy rdzenni Amerykanie dowiedzieli się, że Kościuszko stanął w obronie ich praw, wódz Mały Żółw osobiście wyraził swą wdzięczność. Podczas insurekcji w kraju nad Wisłą, polski generał bronił praw Żydów i nadał wolność osobistą chłopom.
Kościuszko był człowiekiem wyprzedzającym swoje czasy, człowiekiem, dla którego „All Lives Matter”. Dlatego pamiętajmy o tym i chrońmy tę pamięć, zwłaszcza gdy jest bezczeszczona.
Adrian Kolano
absolwent historii na Uniwersytecie Rzeszowskim, stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Warszawskim oraz były stypendysta Uniwersytetu w Lund. Jego zainteresowania badawcze obejmują geopolitykę, bezpieczeństwo i stosunki międzynarodowe. Głównym obszarem zainteresowania jest Skandynawia, a zwłaszcza Szwecja.
Źródła:
Haiman M., Polacy w walce o niepodległość Ameryki: szkice historyczne, Chicago 1931.
Haiman M., Z przeszłości polskiej w Ameryce: szkice historyczne, Buffalo 1927.
Niniejszy artykuł powstał w ramach działalności społeczno-misyjnej polskiego think tanku Warsaw Institute. Jeśli cenicie Państwo przygotowane przez naszych ekspertów treści, apelujemy o wsparcie finansowe naszej działalności realizowanej na zasadzie non-profit. Do regularnych darczyńców przysyłamy bezpłatnie anglojęzyczny kwartalnik The Warsaw Institute Review.Więcej informacji: www.warsawinstitute.org/support/Darowizny można dokonać bezpośrednio na konta bankowe:USD: PL 82 1020 4900 0000 8502 3060 4017EUR: PL 85 1020 4900 0000 8902 3063 7814GBP: PL 18 1020 4900 0000 8302 3069 6641PLN : PL 41 1020 1097 0000 7202 0268 6152SWIFT: BPKOPLPWDziękujemy!
Warsaw Institute to polski think tank zajmujący się geopolityką. Główne obszary badawcze to stosunki międzynarodowe, bezpieczeństwo energetyczne oraz obronność. Warsaw Institute wspiera Inicjatywę Trójmorza oraz stosunki transatlantyckie.
Warsaw Institute is a Polish think tank focusing on geopolitics. The main research areas are international relations, energy security and defense. The Warsaw Institute supports the Three Seas Initiative and transatlantic relations.
Mariusz Misiewiczjest licencjonowanym agentem obrotu nieruchomościami z HomeSmart Connect w Chicago. Dzięki umiejętnościom i doświadczeniu oferuje usługi na wysokim poziomie, które należą się klientom. Od 2006 r. pracuje nie tylko z kupującymi i sprzedającymi, ale także z firmami REO. Zdobywca wielu nagród branżowych, m.in. ERA Top Producer Award, Coldwell Banker Outstanding Performance Award oraz International Sterling Society Award.Mariusz „Mario” MisiewiczHomeSmart Connecttel. (773) 412-0517e-mail: [email protected]
Pulaski, Kosciuszko and the Memory of the Sons of Liberty
Casimir Pulaski Day was celebrated in Illinois on March 1, 2021. This legal holiday was established on June 20, 1977 to commemorate Casimir Pulaski, a hero of the American Revolutionary War. This day is a symbol and a tribute of the American people to all the Poles who took part in the American War of Independence. What do we know about the involvement of Polish volunteers in the Revolutionary War and are those events remembered in light of ongoing sociocultural changes, more than 240 years after Pulaski’s death?
The early days
One of the first or even the first group of Poles to come to North America were Polish craftsmen from the Jamestown Settlement. They arrived on American soil as early as 1608. This means that they have done it 12 years before the Pilgrim Fathers who fled from England to Massachusetts aboard the renowned ship – Mayflower. Interestingly enough, in 1619 the Poles were denied the right to vote. As a result, they organized the first (documented) strike in the colonies of North America. Consequently, our countrymen were granted full voting rights. Over the years, more and more inhabitants of the Polish-Lithuanian Commonwealth came to the American colonies, integrating with the previous settlers to a various extent.
Speaking of the Polish people of the American Revolutionary War, we usually refer to Tadeusz Kosciuszko and Kazimierz Pulaski, mainly because little more is said about the others. The Continental Army composed of colonists and immigrants, the latter of which could be divided into two groups. One of them was the colonial emigration. It included generations of Poles who settled in the former English colonies over the centuries. However, during the American War of Independence their descendants served mainly in militia units or local armies and considered themselves American rather than Polish citizens. Nevertheless, respect for their ancestor’s homeland is evidenced by the fact that many of them kept Polish-sounding surnames or that some places received Polish names, such as county and town of Pulaski, located in the state of Virginia.
The second group of immigrants included Polish officers and privates who could not serve in the Polish army due to its pathetically small size as well as the Bar Confederates who were fleeing persecution and avoiding imprisonment. Among them were the heroes of the American army mentioned above, but also other figures who deserve to be remembered for the blood they shed in the fight for freedom. Maurice Benyovszky, known from Slowacki’s poem, is certainly one of them. As a member of the Bar Confederation, he was sentenced to exile in Kamchatka, from where he escaped and made his way to France. After numerous adventures, including the establishment of a colony in Madagascar or being a civil servant in Austria, he eventually set off across the Atlantic. However, it was not an easy task and before Benyovszky got there he was imprisoned several times by the English. When he finally arrived to the war-torn New World, he set off to find his Polish countryman, companion in Confederate war, and then already a brigadier general in the Continental Army – Casimir Pulaski. Benyovszky found him in Savannah, where the general died shortly afterwards as a result of wounds received in the battle. Maurice Benyovszky tried to establish a legion, similar to the one of Pulaski, yet the circumstances (the approaching end of the war) were unfavorable. We know that he left America and died in Madagascar in 1786. It is worth noting that Benyovszky was a Hungarian citizen, but he considered Poland to be his homeland – he moved there as well as shed blood and suffered exile for its cause.
There were more people like Benyovszky, but perhaps their stories were not as intriguing. Mieczyslaw Haiman, the pioneer historian of Polish Americans, lists 14 Polish officers who served in the Continental Army. Among them are surnames such as Zielinski, Kowacz, Kotkowski, Kraszewski, Terlecki, and a sonorous, though perhaps not very Polish-sounding name – De Bitzen. Six of them gave their lives for freedom.
Remembrance
The Polish community in the United States is the largest Polish diaspora in the world. It is estimated that over nine million Poles and Polish Americans live in America. Their presence is clearly evident, especially where Polish communities are the largest, i.e., in Chicago, Denver or New York. When wandering through these cities, we can encounter numerous traces of Polishness. Among them, perhaps the most recognizable are the Polish churches and monuments, which commemorate historical events or Polish statesmen. The remembrance of Poles’ contribution to the widely understood development of the United States is also lasting. Successive US presidential candidates are trying to win the votes of Polish Americans which proves the strength of this minority.
Nevertheless, recent events related to the eruption of public outrage in the United States allow to draw some disturbing conclusions. Although the vast majority of the protests have been peaceful, the destruction and violence that has occurred during some of them could be frightening.
It is alarming that the reason for the protest often falls victim to the demonstrators. Arson and vandalism do not serve the cause, i.e., the fight for noble values, especially when they are committed completely thoughtlessly. An example of such actions is the destruction of what one could be unfamiliar with. During one of such protests in Washington, D.C., the Tadeusz Kosciuszko monument was vandalized. When asked about this “incident,” random passersby, supporting the movement mentioned above, had no idea who Kosciuszko was. Moreover, they did not know what he had done for the American cause and African Americans.
This memorial was a completely misguided target of that anger. Kosciuszko spent the funds received from the Congress on the liberation and education of enslaved Africans. He spent part of his fortune on buying land for the freed slaves so that they could earn their own living as free citizens. His testament, whose executor was Jefferson, strongly supported abolitionism. In turn, when Native Americans learned that Kosciuszko had stood up for their rights, Chief Little Turtle of the Miamis personally expressed his gratitude for this act. During the insurrection in the country on the Vistula River, the Polish general defended the rights of Jews and freed peasants.
Kosciuszko was a man ahead of his time, a man for whom all lives did matter. Therefore, we should bear that in mind and preserve remembrance, especially when it is desecrated.
Adrian Kolano
Bibliography:
Haiman, M. (1931). Polacy w Walce o Niepodległość Ameryki: Szkice Historyczne. Chicago, IL: Polska Katolicka Spółka Wydawnicza.
Haiman, M. (1927). Z Przeszłości Polskiej w Ameryce: Szkice Historyczne. Buffalo, NY: Telegram.