"Podczas przesłuchania 9 lutego Robert Hoyzer potwierdził, że wielokrotnie manipulował meczami pucharowymi, drugiej i trzeciej ligi w porozumieniu z bukmacherami. DFB zawiesiła go ze skutkiem natychmiastowym" - ogłosiła federacja w wydanym w czwartek komunikacie. 27 stycznia Hoyzer zszokował środowisko piłkarskie (i nie tylko) w Niemczech, przyznając się do manipulowania wynikami meczów w porozumieniu z chorwacką mafią bukmacherską z Berlina. Miał zarobić na tym procederze 67 tys. euro i dostać telewizor plazmowy.
Hoyzer zdecydował się na współpracę z prokuraturą, której przekazał listę osób rzekomo zamieszanych w aferę. Berlińska prokuratura podejrzewa o udział procederze 25 osób, w tym czterech sędziów i 14 piłkarzy. Mieli oni sfałszować co najmniej dziesięć meczów pierwszej, drugiej i trzeciej ligi niemieckiej.
Zarzut oszustwa prokurator postawił już trzem chorwackim braciom, zatrzymanym w Berlinie. Ich zyski z zakładów wyniosły, zdaniem mediów, ok. 2,5 miliona euro. W czwartek policja austriacka wszczęła śledztwo w sprawie domniemanych kontaktów między mafią bukmacherską z Berlina a bramkarzem klubu austriackiego SW Bregenz. Rzecznik policji Elmar Marent nie chciał sprecyzować o którego bramkarza chodzi. Hoyzer zeznał przed prokuraturą, że mafia bukmacherska manipulowała także meczami ligowymi w Austrii i Grecji.
Ostatni raz skandal korupcyjny na taką skalę wstrząsnął niemieckim futbolem w 1971 roku. Sankcje spotkały wówczas 53 piłkarzy, dwóch trenerów, sześciu działaczy i dwa kluby - Arminię Bielefeld i Kickers Offenbach.