Chicagowska policja wniosła formalne zarzuty przeciwko kobiecie, która zostawiła siódemkę swoich dzieci w opuszczonym mieszkaniu. Kobieta – samotna matka – prawdopodobnie mieszkała w pustostanie od lata.
31-letnia Jessie Hunt, samotna matka siódemki dzieci w wieku od 2 do 14 lat, została oskarżona o narażenie swoich dzieci na niebezpieczeństwo. Według policji, dzieci znaleziono w pustostanie. Patrol policyjny wezwał właściciel mieszkania, który chciał sprawdzić, czy w lokalu jest wszystko w porządku i zastał jego drzwi zablokowane dwiema deskami. Mężczyzna podejrzewał, że w mieszkaniu ktoś przebywa i dlatego wezwał policję. W mieszczącym się przy 700 North Trumbull Avenue w Humboldt Park mieszkaniu około 4 pm w piątek policja zastała dzieci w wieku od 23 miesięcy do 14 lat. Wszystkie były w dobrym stanie, policjanci zgłosili jednak, że w mieszkaniu panują trudne warunki: jest ono zaśmiecone, wszystkie palniki na kuchence były włączone, dzieci używały wanny jako toalety, zlew był przepełniony. Dzieci twierdziły, że nie jadły nic od poprzedniego dnia, a mama wyszła „po nowy zlew”. Rodzina zajęła puste mieszkanie prawdopodobnie latem.
Dzieci zostały przewiezione do szpitala na badania. Ich matce postawiono zarzut siedmiokrotnego narażenia dziecka na niebezpieczeństwo. Dochodzenie w sprawie prowadzi również stanowy Departament ds. Dziecka i Rodziny (Department of Child and Family Services; DCFS), który do poniedziałku nie przejął jednak opieki nad dziećmi.
W obronie rodziny stanęli sąsiedzi, którzy przed kamerami telewizyjnymi mówili, że Jessie Hunt jest ciężko pracującą kobietą, która próbuje „nakarmić swoje dzieci”. Z kolei działacz społeczny rabin Michael Ben Yosef w czasie konferencji prasowej zwołanej przed budynkiem sądu okręgowego powiatu Cook powiedział mediom, że sytuacja wymaga „empatii”, „wsparcia dla samotnej matki wychowującej swoje dzieci w ubóstwie, a nie zarzutów karnych”. Rabin prowadzi zbiórkę na pobyt rodziny w hotelu.
Hunt, której adwokat argumentuje przed sądem, że sytuacja jest wynikiem biedy, została zwolniona z aresztu za osobistym poświadczeniem kaucji w wysokości 10 tys. dolarów. Kobieta nie ma kryminalnej przeszłości. W sądzie ma stawić się 8 stycznia.
(kk)
Redakcja
