Demokraci stchórzyli – komisja śledcza w Izbie zakończyła sprawę Madigana bez zarzutów
- 12/18/2020 12:03 AM
Wobec wpływowego demokratycznego przewodniczącego Izby Reprezentantów Illinois Michaela Madigana nie będzie prowadzone postępowanie dyscyplinarne w stanowym parlamencie. Komisja śledcza, która prowadziła przesłuchania w tej sprawie, odrzuciła w poniedziałek 14 grudnia taki wniosek. O korzystnym dla marszałka Madigana wyniku głosowania zdecydowali demokraci. Komisja została powołana przez republikanów w związku ze sprawą ugody zawartej przez elektrownię ComEd z prokuraturą federalną. Madigan, który jest także przewodniczącym stanowej Partii Demokratycznej, zaprzecza wszelkim oskarżeniom.
Republikanie ze stanowego parlamentu we wrześniu złożyli formalne zarzuty przeciwko marszałkowi Mike’owi Madiganowi, oskarżając go o naruszenie zaufania publicznego i postępowanie niezgodne z zajmowanym od wielu lat stanowiskiem stanowego ustawodawcy.
Prokuratura federalna w lipcu poinformowała, że zakłady energetyczne ComEd zgodziły się zapłacić 200 milionów dolarów w ramach ugody zawartej w śledztwie dotyczącym przekazywania w latach 2011-2019 kontraktów na usługi i zatrudniania osób, które były w różnym stopniu związane z „urzędnikiem stanu Illinois wysokiego szczebla”. W dokumentach sądowych nie jest wymienione nazwisko Madigana, a tylko pojawia się określenie „Public Official A”.
W ugodzie z ComEdem, złożonej w sądzie federalnym, stwierdzono, że „urzędnik rządowy A” jest marszałkiem Izby Reprezentantów Illinois. Madiganowi nie postawiono zarzutów karnych, ale śledczy federalni twierdzą, że ComEd zapłacił 1,3 miliona dolarów jego współpracownikom za wykonanie niewielkiej lub żadnej pracy. W tym samym czasie ComEd zabiegał u Madigana o wsparcie ustaw, które mogłyby przełożyć się na ponad 150 milionów dolarów wpływów dla tych zakładów energetycznych.
Madiganowi, jak do tej pory, nie postawiono żadnych formalnych zarzutów.
„To był upozorowany pokazowy proces”
Na początku października w Springfield rozpoczęły się przesłuchania w postępowaniu dyscyplinarnym przeciwko Madiganowi prowadzone przez specjalnie powołaną izbową komisję śledczą (Special House Investigative Committee). Taka procedura została uruchomiona tylko dwa razy w ciągu ostatnich 115 lat. W powołanej przez republikanów sześcioosobowej komisji śledczej, przedstawiciele tej partii mieli tylko trzech członków, trzy pozostałe miejsca zajmowali demokraci.
Zgodnie z oczekiwaniami poniedziałkowe głosowanie przebiegało po linii partyjnej. Trzech republikanów zagłosowało za postawieniem Madiganowi zarzutów dyscyplinarnych, a trzech demokratów było przeciw. Ponieważ Partia Demokratyczna ma większość w stanowym parlamencie, wniosek został odrzucony.
Demokratyczny poseł stanowy Emanuel „Chris” Welch z Hillside zamknął postępowanie w sprawie Madigana. Jednocześnie zarzucił republikanom rozgrywki polityczne, próbę zdyskredytowania Madigana, by na stanowisko marszałka mogli obsadzić Jima Durkina, przywódcę republikańskiej mniejszości w Izbie Reprezentantów stanu Illinois.
„To nic innego jak polityka. To był upozorowany pokazowy proces … ”- powiedział Welch. „W tym stanie nie ma szanującego się demokraty, który zagłosowałby na Jima Durkina (w wyborach) na stanowisko przewodniczącego tej izby”.
Po listopadowych wyborach przewaga demokratów nad republikanami w nowej Izbie Reprezentantów stanu Illinois będzie wynosić 73 do 45. Co prawda 19 demokratów zadeklarowało, że z powodu skandalu nie poprą Madigana w wyborach na 19. kadencję na stanowisku marszałka, ale jest mało prawdopodobne, by Durkin zdołał ich przekonać, by zagłosowali na niego. Republikanie od 1995 roku stanowią mniejszość w legislaturze i nie mieli marszałka ze swojej partii. Tradycyjnie laskę marszałkowską dzierży przewodniczący partyjnej większości.
Madigan nie stawił się przed komisją śledczą
„Odmawiając stawienia się przed komisją, nie korzystam z prawa do piątej poprawki (do Konstytucji USA), tak jak mówiłem wcześniej, nie zrobiłem niczego niewłaściwego” – napisał w opublikowanym w październiku trzystronicowym liście do członków komisji. „Nie mogę udzielić informacji, których nie posiadam, nie mogę odpowiedzieć na pytania dotyczące spraw, o których nie mam pojęcia, czy rozmów, w których nie brałem udziału” – dodał Madigan, podkreślając, że udzielił już „wszystkich odpowiedzi, jakich mógł udzielić”.
W poniedziałek, reagując na korzystny dla niego wynik głosowania członków komisji śledczej, Madigan stwierdził w oświadczeniu: „Jeśli Jim Durkin rzeczywiście uważa, że rekomendowanie ludzi do pracy lub pomaganie wyborcom nie przystoi ustawodawcy, może powinien zrewidować swoje własne obłudne zachowanie”.
Republikański członek komisji śledczej Tom Demmer z Dixon w poniedziałek nadal naciskał na wezwanie Madigana pod groźbą sądową do stawienia się na przesłuchania. Wniosek ponownie został odrzucony. Przed komisją zeznawał tylko jeden świadek, wiceprezes Exelon, firmy macierzystej ComEdu, który zgłosił się na ochotnika.
„Naszym zadaniem jest prowadzenie śledztwa, a nie prowadzenie otwartego mikrofonu, do którego ludzie mogą przychodzić i udzielać informacji, jeśli tak sami zdecydują” – skomentował Demmer.
Demokratyczna posłanka stanowa Natalie Manley stwierdziła, że ustawodawcy powinni zostawić sprawę ComEdu prokuratorowi federalnemu.
Postępowanie prowadzone przez powołaną komisję śledczą nie miało charakteru karnego. Gdyby jednak komisja wyraziła zgodę na oskarżenie Madigana, zostałaby powołana druga komisja w celu ustalenia kary, w tym usunięcia ze stanowego parlamentu.
78-letni Madigan jest najdłużej urzędującym marszałkiem Izby Reprezentantów w historii parlamentaryzmu w Stanach Zjednoczonych. Zgodnie z zapowiedziami w styczniu będzie ubiegał się o 19 kadencję na stanowisku marszałka. Przeciwnicy Madigana twierdzą, że maleją szanse, by zapewnił sobie 60 niezbędnych głosów do przewodzenia Izbie. Będzie miał kontrkandydatkę z własnej partii, bo swój start na stanowisko marszałka ogłosiła stanowa posłanka z Oswego Stephanie Kifowit.
W upublicznionym pod koniec listopada 50-stronicowym akcie oskarżenia postawiono zarzuty bliskiemu współpracownikowi marszałka Madigana, 73-letniemu Michaelowi McClainowi z Quincy, byłej prezes zakładów energetycznych Commonwealth Edison (ComEd) 62-letniej Anne Pramaggiore z Barrington, lobbyście i byłemu dyrektorowi w ComEd 71-letniemu Johnowi Hookerowi z Chicago oraz 67-letniemu Jay’owi Doherty’emu, konsultantowi i byłemu szefowi City Club of Chicago. Najpoważniejszy z zarzutów zagrożony jest pozbawieniem wolności na okres 20 lat. We wrześniu były wiceprezes ComEdu Fidel Marquez, oskarżony o udział w spisku korupcyjnym, przyznał się do winy. Z dokumentów sądowych wynika, że Marquez w 2018 r. zaangażowany był w przekazanie „płatności” w wysokości 37,5 tys. firmie określonej w śledztwie jako „Company 1”, przy czym większość miała trafić do „Public Official A”.
Madigan cały czas zapewnia, że nie zrobił niczego niezgodnego z prawem. Stwierdził, że jeśli ktoś z ComEdu próbował go przekupić, to „nigdy mu o tym nie powiedziano”. W nowym akcie oskarżenia pojawia się jednak więcej sugestii wskazujących na to, że był bezpośrednio zaangażowany w naciskanie na ComEd w sprawie zatrudniania ludzi z nim związanych.
Joanna Trzos
[email protected]
Reklama