Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 25 września 2024 10:23
Reklama KD Market

Na jesienne popołudnia i nie tylko

Na jesienne popołudnia i nie tylko
Człowieka budują jego nawyki. To właśnie od nich w dużej mierze zależy to, jak wygląda nasz zwykły dzień, czy i jak planujemy naszą przyszłość i wreszcie, czy będziemy w stanie osiągnąć sukces, czy też czegoś nam zabraknie. Nawyki ułatwiają nam życie, oszczędzają energię, sprawiają, że nie musimy koncentrować się na każdej jednej czynności, ale… Oczywiście, jest również to słynne „ale…”, ponieważ nie wszystkie nawyki działają na nas pozytywnie. Palenie papierosów jako sposób na odstresowanie, zajadanie problemów czy też przekazywanie dziecka pod „opiekę” telefonu lub tabletu, aby mieć spokój… To tylko niektóre z nawyków prowadzących nas raczej w dół, niż pozwalających wzrastać. A co z tymi budującymi? – Oto kilka przykładów z rodzicielskiego podwórka (nie tylko mojego). Urodzinowy wybór Rodzice to ciekawa grupa ludzi, której można przypisać różne cechy, a wśród nich taką, że lubią mieć kontrolę. Człowiek, zostając rodzicem, zaczyna być odpowiedzialny nie tylko za siebie, ale również za maleńką istotę, która nie jest w stanie sama o siebie zadbać. Wielu z nas traktuje swoje dziecko jak Skarb, o który się troszczymy, który chcemy chronić przed wszelkim złem tego świata. Jako że sami żyjemy dłużej na tym świecie i niejednego już doświadczyliśmy, często przypisujemy sobie prawo do tego, aby decydować za nasze dzieci, włącznie z tym, w co mają się ubrać i z kim mogą się bawić. Daleka jestem od tego, aby mówić rodzicom na co mają pozwalać swoim dzieciom, a czego zakazać, bo to każdego indywidualna decyzja, jednocześnie pragnę zwrócić Twoją uwagę, Drogi Rodzicu, na ogromną moc prawa wyboru. Kiedy możemy sami podejmować decyzje, bierzemy w swoje ręce wolność, która jest zarówno naszym prawem, jak i odpowiedzialnością. Z tą możliwością dokonywania wyborów dostajemy również poczucie sprawczości oraz swojej siły. Nie mówię tutaj o sile fizycznej, ale raczej o tej mentalnej, która buduje naszą wiarę w to, że możemy coś zrobić, możemy odnieść sukces i dzięki niej podejmujemy działanie. Biorąc to pod uwagę, niezwykle bliskie stają mi się poczynania rodzicielskie pozwalające dziecku poczuć moc podejmowania decyzji. Jedno z takich działań znalazłam ostatnio u moich znajomych, którzy wprowadzili w swojej rodzinie ciekawy zwyczaj. Kiedy dzieci mają urodziny, dostają specjalny bilet – cały dzień według ich pomysłów, na każdy (realny) pomysł, rodzice odpowiadają: „Tak”. Oczywiście wymaga to zaufania, jednocześnie jednak jest wspaniałą lekcją siebie dla obu stron. Tea time Jakiś czas temu próbowałam skontaktować się z moją koleżanką, mamą dwójki dzieci wczesnoszkolnych. Sprawa okazała się niełatwa, ponieważ kiedy ja dzwoniłam, ona nie mogła rozmawiać, a kiedy ona oddzwaniała, ja zajmowałam się czymś innym. Po kilku takich próbach, postanowiłam podjąć jeszcze jedną, a była akurat godzina 17.00. Piszę o tym, ponieważ koleżanka odebrała, a następnie przeprosiła, że nie może rozmawiać, gdyż razem z dziećmi mają teraz popołudniową herbatkę na wzór brytyjski, więc przez najbliższe pół godziny będą zajęci piciem naparu z pięknych filiżanek i czytaniem książki. Czyż to nie wspaniały sposób na odpoczynek, a jednocześnie spędzenie czasu z dziećmi, okazja do wprowadzenia kilku zasad savoir- vivre’u oraz zadbania o siebie? To prosty sposób na połączenie przyjemnego z pożytecznym, przynajmniej dla tych, którzy lubią książki (i herbatę), lub też na jesienne wieczory, które przyciągają nas magią koca, książki i być może kominka. Nawet nie wiesz… A na koniec, jeszcze jeden pomysł już ode mnie i moich dzieci, tym razem na wieczór. Zarówno ludzie dorośli, jak i dzieci mają naturalną skłonność do skupiania się na negatywach. Musimy zatem włożyć trochę pracy i zaangażowania, aby zacząć dostrzegać również te jasne barwy naszego życia. Nie zawsze jest to łatwe zadanie, ale może być bardzo przyjemne. Wieczorem, przed pójściem spać, przypominamy sobie i opowiadamy o tym, co przyjemnego zdarzyło nam się tego dnia. To ćwiczenie wdzięczności wzmacniam jeszcze u nas o jeden element. Codziennie staram się znaleźć przynajmniej jedną rzecz zrobioną przez moje dzieci, która wydaje mi się ważna lub przyczyniła się do czegoś dobrego, miłego dla kogoś innego. To jeden ze sposobów wyrażenia mojej miłości i docenienia. Tak często nam, rodzicom, wydaje się, że nasze dzieci doskonale wiedzą, że je kochamy, bo przecież każdego dnia tyle dla nich robimy. Tak często nam ludziom wydaje się, że nasi bliscy wiedzą, że ich kochamy, bo przecież to oczywiste. Jednocześnie tak często w chwilach trudnych, chwilach ostatecznych, żałujemy, że nie powiedzieliśmy komuś jaki jest (był) dla nas ważny, jak bardzo go kochamy właśnie. Miłość nie jest powodem do wstydu, miłość i to zwykłe „Kocham Cię” uskrzydla, dodaje energii. Kochajmy zatem, dostrzegajmy i mówmy dziecku oraz naszym bliskim, że są dla nas ważni i jak wielką mają w sobie moc. To tylko kilka zwyczajów, nawyków, które można wprowadzić do swojego życia rodzinnego. Nikt jednak za Ciebie tego nie zrobi, Drogi Rodzicu, więc jeżeli któryś Ci się spodobał, to korzystaj do woli. A być może masz swoje zwyczaje, którymi możesz i chcesz się podzielić? – Jeżeli tak, to pisz śmiało na adres: [email protected]. Iwona Kozłowska jestem pedagogiem, mediatorem, a także Praktykiem i Masterem Emotion NLP. Od 2006r. pracuję z dziećmi, młodzieżą, a także ich rodzicami, nieustannie poszerzając swój warsztat pracy. Po godzinach natomiast jestem całkiem zwyczajną mamą, której również zdarza się nadepnąć na rozrzucone klocki, czy też mierzyć się z wyzwaniami pod tytułem: „Nie chcę jeszcze iść się myć!”, lub „Jeszcze tylko 5 minut…” Moją wielką pasją jest odkrywanie i wspieranie potencjału jaki drzemie w każdym dziecku i w każdym rodzicu. Głęboko wierzę, bo widzę to na swoim przykładzie, że nawet mając dzieci u boku, można realizować swoje marzenia i cele. Jednocześnie, takim podejściem można „zarażać” swoje dziecko, następnie je wspierać, a później wzajemnie się motywować i czerpać ze swoich doświadczeń. Prowadząc MamoKompas pomagam mamom sprawić, aby ich podróż wychowawcza była przyjemna, ciekawa i wzbogacająca!

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama