Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 21:49
Reklama KD Market

Trzaskowski: potrzebny jest silny prezydent, który będzie patrzył władzy na ręce

Po wyborach albo dalej będą czasy, w których atakowane będą samorządy, wolne media, nauczyciele, lekarzy, wszyscy, którzy myślą inaczej, albo czasy, w których będzie naprawdę silny prezydent patrzący władzy na ręce - mówił w środę w Gorzowie Wielkopolskim kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski.
Na spotkaniu wyborczym na Starym Rynku Trzaskowski mówił, że po wyborach prezydenckich będą dwie opcje - pierwsza zakłada, że sytuacja będzie taka jak dzisiaj. "I wtedy dalej będziemy mieli prezydenta, który w ciemno, po nocy, będzie podpisywał wszystko co podsunie mu do podpisania Jarosław Kaczyński, będą to czasy, w których będzie atak na samorząd, będą to czasy, w których będzie atak na wolne media, będą to czasy w których dalej będzie trwał atak na polskich nauczycieli, na polskie nauczycielki, będą to czasy, kiedy dalej lekarze, wszyscy, którzy myślą inaczej, inaczej wyglądają, mają inne poglądy, będą przez cały czas atakowani" - mówił kandydat KO. "Ale my takich czasów mamy dość" - dodał. Drugą opcją - stwierdził Trzaskowski - są czasy, w których nie ma już na polskiej scenie politycznej prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "Wyobraźcie sobie takie czasy, kiedy nie dzwoni już z Kancelarii Prezydenta telefon w środku nocy, od jednej ciągle tej samej osoby i wyobraźcie sobie takie czasy, kiedy mamy naprawdę w pełni niezależnego prezydenta, który słucha obywateli, a nie swojej partii politycznej" - mówił Trzaskowski. Oświadczył, że "dzisiaj potrzebny jest silny, twardy niezależny prezydent, który będzie w stanie patrzyć władzy na ręce". Trzaskowski po raz kolejny zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy, by stanął z nim do debaty. "Ta debata potrzebna jest nam wszystkim potrzebna, dlatego że zamiast zajmować się tematami, które już dawno są rozstrzygnięte, odpowiadać na z góry ustawione pytania jednej z telewizji, warto porozmawiać o tym, co naprawdę istotne" - powiedział. Według Trzaskowskiego prezydent Duda jest w stanie mówić głosem tylko jednej partii i tym – jak przekonywał – różni się o niego. Deklarował, że on sam będzie miał tylko jednego "szefa" - obywateli. Trzaskowski krytykował urzędującego prezydenta za uzależnienie od PiS, z którego się wywodzi. "Prezydent jest w stanie mówić głosem tylko jednej partii i tym się różnimy" - powiedział kandydat KO. "Ja będę miał tylko i wyłącznie jednego szefa - wy będziecie tym szefem. Pani i pan też" - mówił Trzaskowski do uczestników spotkania, którzy odpowiedzieli mu okrzykami "Polska cała dla Rafała". Zapewniał, że wszystkie ustawy, które trafiłyby do niego jako prezydenta, konsultowałby z obywatelami i związkami zawodowymi. "Będę się kierował swoim własnym rozeznaniem, własnym rozumem i tym, co powiedzą mi ludzie" - deklarował kandydat KO. Z tłumu jeden z mężczyzn zadał głośno pytanie, jakie są gwarancje, że będzie on niezależnym prezydentem. "Gwarancje są bardzo proste, a mianowicie ja jasno mówię jedno: po pierwsze, że każdy kto będzie chciał pracować w Kancelarii Prezydenta będzie musiał złożyć legitymacje partyjną. Gwarantuję panu jedno, tutaj prosto w oczy panu mówiąc, że ja w nocy będę spał razem ze swoją żoną, a nie podpisywał w nocy ustawy, których nie przeczytałem" – powiedział kandydat KO. Trzaskowski deklarował, że jako prezydent będzie strzegł konstytucji, niezależności wszystkich instytucji i że zawsze będzie stał przy tym, który jest słabszy i "atakowany przez dzisiejsza władzę". "Bo właśnie od tego jest prezydent, żeby stać po stronie wszystkich słabszych, wszystkich atakowanych i wszystkich obrażanych" – powiedział. Podczas wystąpienia w Gorzowie Trzaskowski mobilizował wyborców, którzy - jak mówił - "chcą poprzeć zmianę", żeby wzięli udział w drugiej turze wyborów. (PAP) Autorzy: Marcin Rynkiewicz
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama