Najnowsze dane GUS wpisują się w obraz spowolnienia gospodarczego; głównym powodem niskiego poziomu aktywności gospodarczej było wprowadzenie lockdownu - ocenili analitycy Pekao. W II kwartale br. oczekują głębokiego, dwucyfrowego spadku PKB; rok 2020 upłynie pod znakiem recesji.
Produkt krajowy brutto w I kwartale 2020 roku wzrósł o 1,9 proc. rok do roku wobec wzrostu na poziomie 3,2 proc. rdr w IV kw. 2019 r. - wynika z opublikowanego w piątek flash szacunku GUS. Kwartał do kwartału PKB spadł o 0,5 proc. Natomiast ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2020 r. wzrosły rdr o 3,4 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadły o 0,1 proc.
Piątkowy zestaw danych wpisuje się w obraz spowolnienia gospodarczego, w tym w głównej mierze wskutek działań epidemiologicznych na rzecz ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa, któremu towarzyszy spadek presji inflacyjnej - poinformował Bank Pekao w swoim komentarzu.
"Tempo wzrostu PKB w 1 kw. 2020 obniżyło się do 1,9 proc. r/r. W ujęciu kw/kw (dane wyrównane sezonowe) PKB skurczył się o 0,5 proc. W drugim kwartale przesądzony jest głęboki spadek w tym ujęciu, co oznacza wejście gospodarki w tzw. +techniczną recesję+ (dwa następujące po sobie kwartały spadku PKB)" - czytamy w komentarzu.
Bankowcy zwrócili uwagę, że gospodarka weszła w 2020 r. w fazie cyklicznego spowolnienia koniunktury, jednak głównym powodem niskiego poziomu aktywności gospodarczej było wprowadzenie „lockdownu” w połowie marca. "Szczegółowy raport o PKB w 1Q20, wraz ze strukturą, poznamy 29 maja. W 20Q20 oczekujemy głębokiego (dwucyfrowego) spadku PKB, a rok 2020 upłynie pod znakiem recesji" - napisano.
Powołując się na dane GUS analitycy banku podkreślili, że tempo wzrostu cen konsumpcyjnych obniżyło się w kwietniu do 3,4 proc. rdr, z 4,6 proc. rdr w marcu.
"Cały czas utrzymuje się wysokie tempo wzrostu cen usług (6,5 proc. r/r), natomiast wzrost cen towarów wyhamował wyraźnie – do 2,3 proc. r/r z 3,8 proc. r/r. Główną rolę w ograniczeniu inflacji odegrały głębokie spadki cen paliw (-18,8 proc. r/r), wynikające z załamania się cen ropy naftowej na światowych rynkach. Wolniej niż marcu rosły ceny żywności (+7,8 proc. r/r vs. +8,6 proc. r/r), w tym mięsa. W oparciu o dostępne dane szacujemy, że w kwietniu inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii pozostała na poziomie 3,6 proc. r/r." - czytamy.
Zauważono, że w kwietniu GUS miał utrudnione zadanie w badaniu cen, z powodu obostrzeń związanych z przeciwdziałaniem rozprzestrzeniania się Covid-19. W przypadku segmentów rynku, które nie funkcjonowały w ubiegłym miesiącu, wykorzystano ostatnio zanotowaną cenę (sport i rekreacja, kultura, edukacja, usługi fryzjerskie i kosmetyczne).
Uwzględniano także wzorzec sezonowy (loty, turystyka zorganizowana, zakwaterowanie). Największy udział szacunków (ponad 50 proc.) odnotowano w kategoriach „rekreacja i kultura” oraz „edukacja”. W efekcie odczyt może być obarczony nieco mniejszą precyzją szacunku niż zwykle. Np. zakładane ceny biletów lotniczych nie uwzględniają głębokich spadków cen paliw, które potencjalnie mogłyby obniżyć koszty lotów - zwrócili uwagę analitycy banku.
Ich zdaniem po "odmrożeniu" branży turystycznej należy się spodziewać mniejszego niż przed pandemią popytu na usługi turystyki zagranicznej, co także niewątpliwie będzie wywierało presję na ceny w tej kategorii.
"Nadchodzące miesiące przyniosą dalszy spadek inflacji, która już w połowie roku powinna wrócić do celu NBP (2,5 proc.). Spadek aktywności gospodarczej i ujemna luka produktowa będą oddziaływały dezinflacyjnie, a w 1 kw. 2021 nie można wykluczyć okresu przejściowej deflacji (spadek cen)" - czytamy. (PAP)
je/ pad/
Reklama