Zaledwie tydzień temu Hadiya Pendleton uczestniczyła w paradzie z okazji inauguracji prezydentury Baracka Obamy. 15-letni uczennica we wtorek została zastrzelona w Chicago przez nieznanego sprawcę. Śmierć nastolatki wywołała wielkie poruszenie w całej Ameryce. Oburzenie i wyrazy współczucia wyraził m.in. prezydent Obama.
15-letnia Hadiya Pendleton z grupą około 10 rówieśników we wtorkowe popołudnie schroniła się przed ulewnym deszczem pod zadaszeniem w Harsh Park, w okolicy 44 ulicy i Lake Shore Drive na południu Chicago. DO grupy nastolatków w chwilę później podbiegł uzbrojony mężczyzna i otworzył ogień. Napastnik postrzelił 15-latkę w plecy, kiedy wraz rówieśnikami próbowała uciekać. Jej kolega ranny został w nogę.
Według policji napastnikiem był najprawdopodobniej członek lokalnego gangu, kontrolującego teren na którym znajduje się Harsh Park i szkoła King College Prep, gdzie uczęszczała Hadiya. Wszystko wskazuje na to, że gangster wziął nastolatków za członków konkurencyjnego gangu.
15-latka zaledwie tydzień temu brała udział w paradzie z okazji inauguracji drugiej kadencji prezydentury Baracka Obamy. Hadiya Pendleton była wzorową uczennica w King College Prep.
Jej śmierć poruszyła całą Amerykę. Kondolencje rodzinie telefoniczne złożył prezydent Obama.
Burmistrz Chicago z trudem powstrzymując emocje zapewniał, że dołoży wszelkich starań aby „śmieć”, który odebrał życie młodej i zdolnej dziewczynie, trafił za kratki.
Za informacje prowadzące do ujęcia zabójcy 15-latki wyznaczono nagrodę w wysokości 11 tys. dolarów.
Reklama