Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 19:27
Reklama KD Market

Dyplomatyczny spór Bułgarii z Rosją

Bułgaria jest państwem, które tradycyjnie posiadało dobre relacje z Federacją Rosyjską. Wynikało to przede wszystkim z uwarunkowań historycznych i kulturowych. Jednakże Bułgaria będąc politycznie związaną z Unią Europejską oraz Sojuszem Północnoatlantyckim stanowi geopolityczne wyzwanie dla Moskwy. Od 2009 roku, Bułgaria dystansowała się pod presją UE od rosyjskich projektów związanych z budową elektrowni atomowej w Belene, a w 2014 roku, Bułgaria wstrzymała prace związane z budową rosyjskiego gazociągu South Stream w wyniku interwencji Komisji Europejskiej oskarżającej Sofię o naruszenie zasad uczciwej konkurencji. Podstawowym elementem uzależnienia Bułgarii od Rosji jest czynnik energetyczny. Federacja Rosyjska dostarcza 85 % gazu zużywanego przez Bułgarię. Kolejnym elementem rosyjskiej ekspansji w sektorze energetycznym jest budowa infrastruktury gazowej przez terytorium Bułgarii w ramach gazociągu Turk Stream, przechodzącym po dnie Morza Czarnego z Rosji przez Turcję, Bułgarię, Serbię, Węgry, aż do Austrii. Bułgarski odcinek Turk Stream o długości 308 km, w założeniach rosyjskiego Gazpromu powinien być w pełni gotowy do maja tego roku. W celu dywersyfikacji dostaw gazu, rząd w Sofii próbuje ograniczyć dostawy rosyjskiego gazu do 50 % (całkowitego zużycia gazu) i zacząć sprowadzać skroplony gaz ze Stanów Zjednoczonych oraz podłączyć się do przechodzącego przez Turcję gazociągu, który łączyłby Bułgarię z Azerbejdżanu. Jednocześnie władze w Sofii są oskarżane przez Rosję o celowe opóźnienia w budowie Turk Streamu, co ma stanowić element ingerencji Stanów Zjednoczonych w tym państwie. Napięcia związane z decyzjami Sofii w kwestiach energetycznych przełożyły się również na dialog polityczny z Moskwą. We wrześniu 2019 roku, został aresztowany Nikołaj Malinow lider ruchu: „Rusofile”, którego bułgarski wymiar sprawiedliwości oskarżył o szpiegostwo na rzecz Federacji Rosyjskiej. Głównym celem jego ruchu było wyprowadzenie Bułgarii ze struktur euroatlantyckich i integracja tego państwa z Rosją. Z kolei w październiku 2019, nastąpiło wydalenie rosyjskiego dyplomaty z Bułgarii oraz odmówiono akredytacji rosyjskiemu attaché Obrony. Te incydenty miały miejsce podczas kampanii w wyborach samorządowych w Bułgarii, podczas których rządząca w tym państwie partia – Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii (bułg. GERB, ГЕРБ Граждани за европейско развитие на България) chciała zdobyć głosy niechętnym wobec Rosji mieszkańcom stołecznej Sofii. Jednakże do dalszych wydaleń rosyjskich dyplomatów z Bułgarii doszło również w styczniu tego roku (dwóch z nich zbierało informacje objęte tajemnicą państwową). Na spór dyplomatyczny między Moskwą a Sofią nakłada się również decyzja bułgarskiej prokuratury o wydaniu nakazu aresztowania wobec trzech obywateli rosyjskich oskarżonych o zabójstwo biznesmena z branży zbrojeniowej Emiliana Gebrewa. Takie stanowisko rządzącej Bułgarią partii GERB, na czele której stoi Boyko Borysow spotkało się ze stanowczą reakcją Moskwy zaniepokojonej, jak to wyraził rosyjski ambasador w Sofii Anatolij Makarow, „polowaniem na rosyjskich szpiegów”. Chociaż partia GERB prowadzi politykę nastawioną na pogłębianie integracji euroatlantyckiej to jednak, jej działania nie były nastawione wrogo wobec Rosji. Około 60 % obywateli Bułgarii postrzega pozytywnie Rosję, nawet biorąc pod uwagę wojnę na Ukrainie, a jedynie 30 % Bułgarów zadeklarowała że ich sympatia do tego państw zmalała – według badań z 2015 roku przeprowadzonych przez sondaż Alpha Research. Według badań Instytutu Gallupa z 2018 roku, 54 % Bułgarów uważało że otrucie Siergieja i Julii Skripalów było w rzeczywistości antyrosyjską prowokacją. Według tych samych badań jedynie 30 % Bułgarów przypisywało to działanie Rosji. Większość bułgarskich partii politycznych domaga się również zniesienia sankcji nałożonych na Rosję po aneksji Krymu w 2014 roku. Również prezydent Bułgarii Rumen Radew, popierany przez lewicę, opowiadał się w kampanii wyborczej w 2016 roku za zniesieniem sankcji wobec Rosji. Bułgaria również jako członek NATO nie traktuje Rosji jako zagrożenia militarnego. W październiku zeszłego roku, władze Bułgarii zgodziły się na tranzyt wojsk rosyjskich przez swoje terytorium udających się na ćwiczenia wojskowe do Serbii. Jednocześnie premier Borisow, deklarujący swoje przywiązanie do idei integracji euroatlantyckiej nie wyraził zgody na budowę stałej bazy morskiej NATO na terytorium swojego państwa. Tym samym blokując inicjatywę rumuńską budowy stałej flotylli NATO na zachodnim brzegu Morza Czarnego. Premier Bułgarii argumentował tę decyzję tym, że stanowi ona prowokacje wobec Rosji i może odstraszyć rosyjskich turystów, których ok. pół miliona odwiedza co roku ten kraj. Bułgaria również wbrew sankcjom nałożonym na Rosję prowadzi współpracę w sektorze zbrojeniowym z Moskwą. Kompania MIG współpracuje z bułgarskimi firmami przy naprawie sprzętu wojskowego. W 2019 r. powierzyła bułgarskiej firmie naprawę dwóch śmigłowców Mi-17 i czterech Mi-24 za 21 mln USD, z których 67% trafi do rosyjskich kontrahentów. Bułgaria jednak próbuje odbudowywać swoją wiarygodność sojuszniczą w ramach NATO kupując osiem amerykańskich F-16 w lipcu zeszłego roku. Podsumowując Bułgaria posiadając głębokie więzy historyczne i kulturowe z Rosją próbuje mediować na rzecz odbudowy stosunków pomiędzy Unią Europejską i NATO a Rosją, jednocześnie pozostając zintegrowanym członkiem obydwu ważnych z perspektywy bezpieczeństwa tego państwa organizacji. Można założyć że Bułgaria nadal będzie prowadziła koncyliacyjny kurs w swojej polityce zagranicznej wobec Rosji, jednakże nie będzie on wykraczał poza zobowiązania sojusznicze wobec NATO oraz Unii Europejskiej. Obecny konflikt polityczny z Rosją, wydaje się, że ma wymiar bardziej wewnętrzny i dotyczy rywalizacji na linii socjalistyczny prezydent deklarujący prorosyjską postawę oraz rząd partii GERB będący zwolennikiem pewnego rozluźnienia stosunków z Rosją, czego dowodem są działania dążące do ograniczenia uzależnienia Bułgarii od dostaw gazu z Rosji. Jakub Lachert jest doktorantem na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zainteresowania badawcze to: polityka sąsiedztwa Unii Europejskiej, w tym, w szczególności, polityka wschodnia, Partnerstwo Wschodnie, Bałkany Zachodnie w procesie integracji z UE.
The Warsaw Institute Foundation to pierwszy polski geopolityczny think tank w Stanach Zjednoczonych. Strategicznym celem tej organizacji jest wzmocnienie polskich interesów w USA przy jednoczesnym wspieraniu unikalnego sojuszu między dwoma narodami. Jej działalność koncentruje się na takich zagadnieniach jak geopolityka, porządek międzynarodowy, polityka historyczna, energetyka i bezpieczeństwo militarne. The Warsaw Institute Foundation została założona w 2018 roku i jest niezależną organizacją non-profit, inspirowaną bliźniaczą organizacją działającą w Polsce – Warsaw Institute. The Warsaw Institute Foundation is Poland's first geopolitical think tank in the United States. The strategic goal of this organisation is to bolster Polish interests in the U.S. while supporting the unique alliance between the two nations. Its activity focuses on such issues as geopolitics, international order, historical policy, energy, and military security. Established in 2018, The Warsaw Institute Foundation is an independent, non-profit organization inspired the twin Poland-based Warsaw Institute.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama