53-letni kierowca, który w McHenry furgonetką wjechał do Starbucksu raniąc kilka osób i poważnie uszkadzając budynek, nie będzie pociągnięty do odpowiedzialności za wypadek, ponieważ spowodował go w stanie nagłego zagrożenia stanu zdrowia.
Do groźnego wypadku doszło w czwartek 16 stycznia około godz. 4.30 pm w rejonie 4300 West Elm Street. Furgonetka dodge ram jechała w kierunku zachodnim po Elm, gdy nagle na skrzyżowaniu z Oak Drive zjechała z dużą prędkością z drogi, uderzyła w nissana SUV stojącego w kolejce drive-thru po kawę, a nastepnie w budynek Starbucksu.
W chwili zdarzenia w kawiarni znajdowało się ponad 20 osób, głównie młodych ludzi.
21-letni kelner został przygnieciony podwoziem furgonetki, a jej kierowca uwięziony w kabinie. Oboje odnieśli najgroźniejsze obrażenia. Trzy inne osoby zostały ranne, z czego dwie hospitalizowano, a jedna – kierowca SUV nissana – uzyskała pomoc medyczną na miejscu.
Ranny 21-latek został helikopterem przetransportowany do szpitala. W piątek 17 stycznia jego stan był krytyczny, zaś życiu sprawcy wypadku nie zagrażało niebezpieczeństwo.
Budynek Starbucksa uległ dużym zniszczeniom i nie nadaje się do użytku. Nowa kawiarnia czynna była od niedawna. (ao)
Reklama