Do wtorku do Sądu Najwyższego wpłynęło 55 protestów przeciwko ważności wyborów parlamentarnych – poinformował PAP Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego Sądu Najwyższego. Przypomniał, że protesty można wysyłać jeszcze pocztą do północy we wtorek.
Jak podał Michałowski, sześć protestów złożył pełnomocnik komitetu wyborczego PiS. Dotyczą one wyborów do Senatu w sześciu okręgach: nr 100 (Koszalin), nr 75 (Katowice), nr 12 (Toruń), nr 92 (Konin), nr 95 (Kalisz), nr 96 (Kalisz). W protestach PiS wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów, zarzucając niewłaściwe zakwalifikowanie głosów jako nieważne, podczas gdy - zdaniem PiS - powinny zostać uznane za ważne.
Zespół prasowy SN poinformował, że protesty wnieśli również pełnomocnicy wyborczy innych komitetów wyborczych. Koalicja Obywatelska chce powtórzenia wyborów do Senatu w trzech okręgach: nr 2 (Jelenia Góra) nr 59 (Łomża i Suwałki) i nr 26 (Pabianice). Zdaniem KO w tych trzech okręgach wybory mogły zostać przeprowadzone z naruszeniem prawa.
Do SN wpłynęły także protesty od pełnomocników komitetów wyborczych: Konfederacji, PSL i Ślonzoki Razem.
Protesty wyborcze można wnosić do Sądu Najwyższego do północy we wtorek. Jak wyjaśniał wcześniej Michałowski, protest można było złożyć na piśmie w Sądzie Najwyższym do wtorku do godziny 16. Z kolei pocztą protesty można wnosić do północy. SN przypomniał, że liczy się w tym przypadku data stempla pocztowego.
Z informacji przekazanych przez zespół prasowy SN wynika, że cztery protesty wyborcze dotyczą okręgu senackiego nr 59 w Łomży i Suwałkach, gdzie kandydował Kornel Morawiecki, który zmarł 30 września br. W jego miejsce jako kandydata zgłoszono Marka Komorowskiego, któremu udało się uzyskać mandat senatora.
"W ocenie wnioskodawców doszło do naruszenia przepisów w związku z tym, że na miejsce skreślonego z listy kandydata, który zmarł, przyjęto zgłoszenie innego kandydata tego Komitetu Wyborczego, mimo iż termin na te czynności minął. Na nieprawidłowości te wskazują m.in. pełnomocnicy wyborczy KW Koalicja Obywatelska i KW PSL" - przekazał Michałowski.
Z kolei w proteście, który do SN skierował wyborca z Zielonej Góry, wskazano, że w jednej z tamtejszych komisji były wydawane nieostemplowane karty do głosowania. Do protestu wnioskujący dołączył zdjęcie swojej karty, na której brakuje stempla komisji obwodowej. Informacja o 29 nieważnych kartach znalazła się też w protokole obwodowej komisji wyborczej, w której wnoszący protest głosował.
Sąd Najwyższy zauważył też, że tak jak przy wcześniejszych wyborach wpływają protesty, w których są sygnalizowane nieprawidłowości w liczeniu głosów. "Jeden z takich protestów dotyczy głosowania w jednej z komisji w Szczebrzeszynie. Został on wniesiony przez kandydata, który był na liście w tym okręgu. Z protokołu komisji wynika, że otrzymał on zero głosów, a jak wskazuje wnoszący protest, zarówno on, jego rodzina i grupa przyjaciół, którzy uczestniczyli w grzybobraniu, w sumie około 20 osób - wszyscy głosowali w tej komisji i oddali swoje głosy na niego" - podał zespół prasowy SN.
W innym proteście wnioskujący wskazał, że członkowie obwodowej komisji wyborczej nie pozwolili mu użyć w celu oddania głosu pióra z zielonym atramentem. Jak podkreślił w tym proteście wyborca, kiedy złożył podpis na spisie wyborców zielonym atramentem, przy wydawaniu mu karty do głosowania kategorycznie zabroniono mu zastosowania własnego "narzędzia pisarskiego" w celu postawienia znaku "x" na karcie do głosowania pod rygorem uznania głosu za nieważny.
Natomiast w proteście, który wpłynął z Lublina, wyborca wskazał, że jedna z obwodowych komisji wyborczych mieściła się w budynku parafii. Jego zdaniem było to miejsce "nieneutralne, nieświeckie", co mogło mieć wpływ na wynik wyborów.
Rozpatrywanie protestów wyborczych należy do kompetencji nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Zgodnie z procedurą SN zwraca się PKW o wyjaśnienia i materiały w sprawie protestów. Następnie PKW przygotowuje i przyjmuje stanowisko w sprawie zgłoszonych protestów.
SN rozpatruje protesty w składzie trzech sędziów w postępowaniu nieprocesowym i wydaje opinię w formie postanowienia w sprawie protestu. Może jednak skierować rozpoznanie protestu na rozprawę. Po rozpoznaniu protestu wydaje opinię w sprawie zasadności zarzutów i ewentualnie, czy miały wpływ na wynik wyborów.
Po rozpoznaniu wszystkich protestów - na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz opinii w sprawie protestów - SN rozstrzyga o ważności wyborów. Rozstrzygnięcie ma formę uchwały podjętej w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, nie później niż w 90 dniu po dniu wyborów. Dopiero w tej uchwale można ewentualnie zawrzeć rozstrzygnięcie w sprawie nieważności wyborów w określonym zakresie.
Według Kodeksu wyborczego "SN, podejmując uchwałę o nieważności wyborów (...), stwierdza wygaśnięcie mandatów w zakresie unieważnienia oraz postanawia o przeprowadzeniu wyborów ponownych lub o podjęciu niektórych czynności wyborczych, wskazując czynność, od której należy ponowić postępowanie wyborcze".(PAP)
fot.DAREK DELMANOWICZ/EPA-EFE/Shutterstock
Reklama