Słynny chicagowski gangster Joey „Klaun”, czyli Giuseppe Lombardo, urodzony 1 stycznia 1929, zmarł w niedzielę w więzieniu w Kolorado w wieku 90 lat.
Giuseppe Lombardo był członkiem słynnej chicagowskiej zorganizowanej przestępczości, Chicago Outfit, kierowanej m.in. przez Johnny’ego Torrio i Ala Capone’a. Przez wiele dekad udawało mu się uniknąć odpowiedzialności za zabójstwa, jego jedyny pobyt w więzieniu związany był z malwersacjami finansowymi i próbą przekupstwa senatora Nevady.
Na dożywocie Joey „Klaun” skazany został dopiero w 2007 roku w wyniku specjalnej operacji FBI o kryptonimie „Sekrety Rodzinne”, która rozprawiała się ze sprawcami morderstw, dokonywanych przez przedstawicieli chicagowskiej mafii, którym przez dekady udawało się uniknąć odpowiedzialności i więzienia.
Syn rzeźnika, Lombardo, pochodzący z wielodzietnej rodziny włoskich imigrantów z Bari, wcześnie porzucił edukację i przyłączył się do chicagowskiej mafii w latach 50. Przez dekady budził strach jako niekwestionowany król Grand Avenue w zachodniej części miasta. Ksywa „Klaun” przylgnęła do niego w wyniku wybryków w sądzie, gdy chował twarz za gazetą z wycięciami na oczy i papierosa oraz min, które stroił podczas zdjęć policyjnych.
Należący do wyższej kasty gangsterskiej śmietanki, Lombardo dowodził licznymi malwersacjami finansowymi w kasynach w Las Vegas, fałszował umowy o pracę, udzielał pożyczek z odsetkami sięgającymi 100%, a w razie konieczności łamał nogi i ręce w celu zastraszenia. Gdy to nie przynosiło skutku, likwidował niewygodnych klientów i podwładnych mordując ich strzałem z broni palnej lub wysadzając w powietrze.
Jego wysoka pozycja w gangsterskim półświatku został potwierdzona fotografią wykonaną w 1978 roku, znaną pod przewrotnym tutułem „Ostatnia Wieczerza”, która przedstawia Lombardo jedzącego kolację w towarzystwie najwyższych rangą gangsterów, w tym byłego ojca chrzestnego chicagowskiej mafii, Tony’ego Accardo.
Całe życie związany z Chicago, powrócił do miasta po wyjściu z więzienia w Pensywanii i odsiedzeniu 14 lat z dużo wyższego wyroku, jaki mu zasądzono. Lojalny wobec mafii, Lombardo nawet zamieścił reklamę w lokalnej prasie, w której publicznie przyznał, że nie jest związany z przestępczością w Chicago. W stwierdzenie to ani organy ścigania ani specjaliści od przestępczości zorganizowanej nigdy nie uwierzyli.
Giuseppe Lombardo zabrał do grobu długą listę sekretów mafii. Nigdy nie przyznał się do niczego, nigdy nie okazywał wyrzutów sumienia za dokonane zbrodnie, do ostatniego oddechu nie złamał przysięgi milczenia krwi znanej w kręgach chicagowskiej mafii jako „omerta”.
(ar)
Na zdjęciu: Joseph 'Joey the Clown' Lombardo
fot.arch. policji
Reklama