Będzie porozumienie w sprawie reformy imigracyjnej?

Ponadpartyjne rozmowy na temat reform imigracyjnej zostaną wznowione – poinformował demokratyczny senator Charles Schumer. Na podjęcie negocjacji w tej sprawie zgodził się republikański senator Lindsey Graham. Przed dwoma laty pertraktacje obu polityków zakończyły się fiaskiem. Po wyborach Partia Republikańska wyraźniej zdaje się dostrzegać, że kwestii reformy imigracyjnej nie da się dłużej unikać. Podczas wystąpienia w programie „Meet the Press” na antenie stacji NBC senator Charles Schumer powiedział, że rozmawiał telefonicznie z senatorem Lindseyem Grahamem, który przystał na jego propozycję wznowienia prac nad projektem reformy imigracyjnej, który poprą obie partie. Bez konsensusu Demokratów i Republikanów na Kapitolu problemu 12 milionów nielegalnych imigrantów żyjących w USA nie uda się rozwiązać. Rozmowy prowadzone przez senatorów przed dwoma laty zakończyły się fiaskiem. „Myślę, że mamy dużą szansę że uda nam się wykorzystać ustalenia sprzed dwóch lat i osiągnąć jakieś porozumienie w tym roku. Partia Republikańska po wyborach nauczyła się, że antyimigracyjne nastawienie na dłuższą metę nie będzie dla niej korzystne” – powiedział Charles Schumer. Zobacz także: GOP pomoże Obamie w sprawie imigrantów? Lekcją dla GOP jest wynik prezydenckich wyborów, w których Barack Obama zdobył wśród Latynosów miażdżącą przewagę nad swym rywalem. To właśnie przedstawiciele tej grupy etnicznej stanowią największy odsetek wśród 12 milionów nielegalnych imigrantów żyjących obecnie w USA. Projekt reformy imigracyjnej, nad którym dwa lata temu pracowali senatorowi Schumer i Graham zawierał cztery kluczowe komponenty: uszczelnieni południowej granicy i powstrzymanie napływy nielegalnych imigrantów oraz wzmocnienie egzekwowania obowiązujących przepisów; stworzenie specjalnego programu dla pracowników sezonowych; wprowadzenie w obieg nowych kart Social Security uniemożliwiających nielegalnym imigrantom podjęcie pracy; stworzenie ścieżki do legalizacji pobytu dla tych, którzy już przebywają na terenie USA. Nielegalni imigranci żyjący w USA mieliby szansę na uzyskanie statusu rezydenta, a w dalszej perspektywie także obywatelstwa, po spełnieniu kilku warunków. Wśród nich są m.in. posiadanie pracy, niekaralność oraz znajomość języka angielskiego. Według komentatorów politycznych przyczyn porażki Mitta Romneya w wyborach prezydenckich upatrywać należy m.in. w negatywnym nastawieniu do kwestii imigracyjnych. Największą szkodę wyrządziła według wielu propozycja „samo-deportacji” przedstawiona przez kandydata GOP na szlaku kampanii wyborczej. Porażka w wyborach sprawiła, że coraz głośniej dają się słyszeć wśród Republikanów głosy, że nie można dłużej ignorować tego problemu. Gotowość współpracy z Demokratami nad projektem reformy imigracyjnej wyraził m.in. przewodniczący Izby Reprezentantów Jonh Boehner. mp