"Odbudujemy katedrę Notre Dame" - zapewnił prezydent Francji Emmanuel Macron podczas wystąpienia na dziedzińcu przed stojącą w płomieniach świątynią. "Udało się uniknąć najgorszego, ale batalia o uratowanie katedry nie jest jeszcze zakończona" - powiedział.
"Paryska Notre Dame to nasza historia, nasza literatura, nasz świat wyobrażony. To miejsce, w którym każdy z nas przeżył swe najważniejsze chwile" - oświadczył prezydent Macron w wystąpieniu w poniedziałek późnym wieczorem. Jak podkreślił, jego słowa są "adresowane do ogółu Francuzów".
Szef francuskiego państwa złożył też kondolencje katolikom całego świata w związku z tragedią, jaka dotknęła symbol wiary katolickiej we Francji.
Zapowiadając, że katedra Notre Dame będzie odbudowana, prezydent Francji wskazał, że w dzieło odbudowy będzie zaangażowana społeczność międzynarodowa. "Zaapeluję do niej o rozpoczęcie zbiórki funduszy na odbudowę katedry" - zaznaczył.
Francuski przywódca miał w poniedziałek podsumować dotychczasowe protesty tzw. żółtych kamizelek i debatę o naprawie państwa w specjalnym orędziu do narodu. Ostatecznie jednak odwołał swe wystąpienie w związku z tragedią, jaka dotknęła symbol Francji, Paryża i francuskiego katolicyzmu.
Po przybyciu na tzw. parvis (dziedziniec) przed katedrą Notre Dame, Macron odniósł się do pożaru, który częściowo udało się już opanować, co pozwala wierzyć w częściowe ocalenie konstrukcji katedry.
Jak powiedział, pożar katedry Notre Dame jest "prawdziwie potworną tragedią". (PAP)
fot.PHILIPPE WOJAZER/POOL/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama