Bramki dla Portugalczyków zdobyli Bernardo Silva i Cristiano Ronaldo. Polacy odpowiedzieli trafieniem Piotra Zielińskiego, ale szansę na remis zniweczył samobójczy gol Jana Bednarka.
"To był jeden z trudniejszych meczów. Momentami byliśmy bardzo cofnięci. Byliśmy w polu karnym, zanim Portugalczycy próbowali zagrać piłkę. Nie było odpowiedniego doskoku. Potem byliśmy za daleko od pola karnego przeciwnika, żeby móc szybciej zagrać. Portugalia ma wielu technicznych zawodników, którzy potrafią grać w piłkę. Po zdobyciu bramki kontaktowej wróciliśmy do gry. Portugalia zaczęła wybijać piłkę i ją zabraliśmy. Zaryzykowaliśmy i poszła kontra. Przypadkowa sytuacja i po golu samobójczym było wszystko wiadomo" - analizował Lewandowski w TVP Sport.
Polacy mieli 37 procent posiadania piłki. Oddali cztery celne strzały na bramkę i wymienili 306 podań. Portugalczycy przeważali w każdej z tych statystyk.
"Szwankuje zakładanie pressingu i koordynacja tego, kto powinien wyskakiwać w danym momencie. Jest dużo do poprawy. Powinniśmy atakować większą liczbą zawodników, a gramy na hamulcu ręcznym. Brakuje nam opcji w ofensywie. Gdy wyżej podchodziliśmy, to utrudnialiśmy grę Portugalii. To był dla nich problem. Tego zabrakło. W pierwszej połowie byliśmy ustawieni nisko, a i tak straciliśmy dwie bramki" - ocenił kapitan drużyny narodowej.
Lewandowski w meczu z Portugalią miał 27 kontaktów z piłką, oddał dwa strzały i zanotował jedno kluczowe podanie.
"Życzyłbym sobie, żeby więcej tego było. Nie chcę schodzić po piłkę do linii obrony. To nie o to chodzi. Powinienem być w polu karnym. Muszę być cierpliwy. Nie jestem pomocnikiem, który schodzi i ma wiele kontaktów z piłką na własnej połowie. W meczu powinienem być bliżej pola karnego, żeby czekać na podania i dośrodkowania. Musimy to poprawić i coś zmienić. Czasem po prostu nie ma z czego strzelić. Mamy duże pole do poprawy" - oświadczył zawodnik Barcelony.
Po trzech kolejkach Ligi Narodów Portugalczycy mają komplet dziewięciu punktów, a Polacy z dorobkiem trzech zajmują trzecie miejsce w grupie 1 Dywizji A. Biało-czerwonych wyprzedza jeszcze Chorwacja, która odniosła dwa zwycięstwa.
"Z takimi zespołami nie będziemy dyktować warunków, ale momentami możemy wyżej podejść, aby być bliżej pola karnego i zaskoczyć przeciwnika. Powinniśmy zachować balans między dobrą grą w obronie, a stwarzaniem okazji. Brakuje schematów i grania w ciemno. Trzeba być pewnym. Na tym poziomie wystarczy moment zawahania, aby akcja się nie powiodła" - wyjaśnił 36-letni piłkarz.
Po meczu Lewandowski rozmawiał z Joao Felixem, z którym grał w Barcelonie. Portugalczyk niedawno przeszedł do Chelsea Londyn.
"Spytałem go, jak się czuje w nowym klubie. Spotkałem paru zawodników, których znam. Takie spotkania na boisku z klubowymi kolegami to zawsze jakaś wartość dodana" - zdradził napastnik.