Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 12 października 2024 19:23
Reklama KD Market

Piłkarska LN - Polska - Portugalia 1:3. Pożegnanie Szczęsnego i Krychowiaka

Polska przegrała w Warszawie z Portugalią 1:3 (0:2) w meczu 3. kolejki grupy 1 najwyższej dywizji piłkarskiej Ligi Narodów. We wtorek podopieczni Michała Probierza podejmą Chorwację, również na PGE Narodowym.
  • Źródło: PAP
Piłkarska LN - Polska - Portugalia 1:3. Pożegnanie Szczęsnego i Krychowiaka
Polacy byli tylko tłem dla dobrze usposobionych Portugalczyków fot. Piotr Nowak/EPA-EFE/Shutterstock

Przed rozpoczęciem meczu oficjalnie z kadrą pożegnali się bramkarz Barcelony Wojciech Szczęsny i pomocnik Anorthosisu Famagusta Grzegorz Krychowiak.

Uroczystość miała dość skromny charakter. Obaj 34-letni piłkarze otrzymali z rąk prezesa PZPN Cezarego Kuleszy koszulki z liczbą ich występów w kadrze narodowej, oprawione w specjalne ramy.

Licznik występów Szczęsnego w reprezentacji zatrzymał się na liczbie 84, a Krychowiak osiągnął równo "setkę".

"Dziękujemy!" - skandowali kibice, a po kilkudziesięciu sekundach głośnych braw obaj piłkarze zeszli z murawy.

Jedni odchodzą z kadry, inni przychodzą. Od pierwszej minuty w sobotni wieczór szansę dostał niespełna 20-letni pomocnik Legii Warszawa Maximillian Oyedele.

Natomiast w reprezentacji Portugalii po raz 215. wystąpił jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu Cristiano Ronaldo. Słynny zawodnik, który w lutym skończy 40 lat, podczas czytania przez spikera składów spotkał się z buczeniem ze strony niektórych kibiców.

Spotkanie, zgodnie z przewidywaniami, zaczęło się od ataków Portugalczyków. W 10. minucie bliski powodzenia był Ronaldo, który trafił w poprzeczkę, a cztery minuty później uderzenie Bruno Fernandesa świetnie obronił Łukasz Skorupski.

Co się jednak odwlecze... W 26. minucie po podaniu Fernandesa mocny strzał nie do obrony oddał Bernando Silva.

Ku zmartwieniu ponad 50 tysięcy widzów trwał koncert Portugalczyków, z szalejącym na lewej stronie Rafaelem Leao. I właśnie ten zawodnik był bohaterem akcji z 37. minuty. Popisał się kolejnym rajdem, po którym trafił w słupek, ale piłka poleciała w kierunku Ronaldo, który dopełnił formalności. To jego 133. gol w reprezentacji, dzięki czemu śrubuje światowy rekord.

Biało-czerwoni próbowali kontratakować, kilka razy - szczególnie po błędach gości w środku boiska - dostawali się na pole karne rywali, ale nie stwarzali stuprocentowych okazji. W 40. minucie na strzał z dystansu zdecydował się natomiast Sebastian Szymański - piłkę bez kłopotów chwycił Diogo Costa.

W przerwie meczu na murawie pojawili się polscy bohaterowie niedawnych igrzysk paralimpijskich w Paryżu, nagrodzeni brawami przez kibiców.

W drugiej części okazji do braw dla piłkarzy Michała Probierza wciąż było niewiele. Portugalczycy mogli podwyższyć na 3:0, lecz Ronaldo - zamiast strzelać - wolał podać i nic tego nie wyszło. W odpowiedzi głową próbował uderzać Lewandowski, nieskutecznie.

W 60. minucie kolejnym rajdem popisał się Leao, bezskutecznie próbowało go powstrzymać kilku piłkarzy Probierza, udało się to dopiero Skorupskiemu.

Trzy minuty później boisko opuścił Ronaldo. W tym momencie na murawę wbiegł jeden z młodych kibiców, aby zrobić zdjęcie ze swoim idolem. Interweniowały służby porządkowe, ale dość spokojnie - słynny piłkarz wyraźnie pokazywał, żeby nic nie robić jego wielbicielowi...

W 75. minucie formę Skorupskiego sprawdził groźnym i dość zaskakującym strzałem z dystansu Pedro Neto.

Chwilę później Probierz dał szansę kolejnemu debiutantowi - na boisku pojawił się były piłkarz Widzewa Łódź i Piasta Gliwice, a obecnie Rakowa Częstochowa, wyróżniający się w ekstraklasie Michael Ameyaw.

W 78. minucie trybuny wreszcie oszalały z radości. W pole karne wbiegł Piotr Zieliński i mocnym strzałem zdobył kontaktową bramkę.

To oczywiście ożywiło kibiców, a przede wszystkim piłkarzy Probierza, ale... nie na długo. W 88. minucie Portugalczycy ustalili wynik na 3:1. Najpierw w narożniku pola karnego gości upadł Ameyaw. Sędzia był jednak blisko akcji i puścił grę, a po kontrze Portugalczyków i zagraniu piłki przed bramkę pechowe trafienie samobójcze zaliczył Jan Bednarek.

Po trzech kolejkach biało-czerwoni wciąż mają trzy punkty w grupie A1 Ligi Narodów. We wtorek o 20.45 podejmą na PGE Narodowym Chorwatów.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama