Portugalczycy do przerwy prowadzili zasłużenie 2:0. Wprawdzie w 78. minucie stracili gola po strzale Piotra Zielińskiego, ale w końcówce spotkania podwyższyli na 3:1 (samobójcze trafienie Jana Bednarka).
"Myślę, że podczas meczu na wyjeździe z taką drużyną jak Polska zawsze są momenty, gdy możemy stracić bramkę. I tak się stało. Ale bardzo ważna była wówczas nasz reakcja. Zareagowaliśmy w sposób dojrzały i znów przejęliśmy kontrolę nad grą" - powiedział Martinez podczas pomeczowej konferencji prasowej.
Selekcjoner Portugalczyków nie ukrywał też satysfakcji z postawy drużyny w pierwszej połowie.
"Zagraliśmy bardzo dobrze w tej części gry. Rozmawiam z zawodnikami podczas treningów. Myślę, że wszyscy piłkarze zrozumieli naszą strategię. W pierwszej połowie zobaczyliśmy ładne akcje i bramki, ale też odpowiednio zorganizowaną defensywę. Kiedy było 2:0, wiedziałem, że musimy strzelić kolejnego gola. Zwłaszcza że nasz poziom był bardzo wysoki" - podkreślił.
"Czy to była najlepsza połowa w naszym wykonaniu, od kiedy jestem selekcjonerem Portugalii? Nie sądzę. Mieliśmy też akcje, które mogliśmy lepiej wykończyć. Lepiej zagraliśmy w pierwszej części meczu z Francją (w ćwierćfinale Euro 2024, Portugalia zremisowała 0:0 i przegrała w serii karnych - PAP)" - dodał.
W sobotni wieczór w drużynie narodowej zadebiutował środkowy obrońca Chelsea Londyn Renato Veiga.
"Jestem bardzo zadowolony z jego występu. On świetnie się komunikuje, współpracuje z kolegami drużynami. To był trudny mecz dla stoperów, więc Renato i partnerzy z defensywy mieli trudne zadanie. Mecz z Polską, z Robertem Lewandowskim, jest bardzo wymagający, dlatego stoper musi być skoncentrowany i grać agresywnie. Renato poradził sobie świetnie, podobał mi się jego debiut. Ale nie jestem zaskoczony, bo widzieliśmy już jego potencjał na zgrupowaniu we wrześniu, choć nie zadebiutował wówczas w reprezentacji" - przyznał Martinez.
Na pytanie o ocenę reprezentacji Polski odparł:
"To nie moja rola komentować grę polskiej drużyny. Mogę jednak powiedzieć, że podoba mi się filozofia gry trenera Probierza. Widać, że podejmuje ryzyko, drużyna próbuje grać ofensywnie i pressingiem. Mamy dużo szacunku dla reprezentacji Polski. Ale dzisiaj było jej trudniej, ponieważ my zagraliśmy bardzo dobrze" - zakończył selekcjoner gości.