Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 22:16
Reklama KD Market
Reklama

Trump: współpraca m. USA a Turcją ma w sobie wielki potencjał rozwoju

Prezydent Trump ocenił, że "turecko-amerykańska współpraca gospodarcza kryje w sobie ogromny potencjał rozwojowy". Napisał o tym w poniedziałek na Twitterze. Jeszcze dzień wcześniej straszył, że USA "zdewastują Turcję ekonomicznie, jeśli zaatakuje Kurdów" Trump odniósł się w swym tweecie do swej poniedziałkowej rozmowy telefonicznej z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem, o której wcześniej poinformowało biuro prasowe Białego Domu. Prezydenci USA i Trucji omawiali współpracę w Syrii w związku z rozpoczęciem przez siły amerykańskie wyłączania się z tego konfliktu - poinformował w poniedziałek Biały Dom. Donald Trump podkreślił ze swej strony, że rozmowa służyła głównie temu, by zrozumieć, w jakim miejscu znajdują się oba kraje, gdy chodzi o wieloaspektowe i uwieńczone licznymi sukcesami w ostatnich 2 tygodniach zwalczanie niedobitków Państwa Islamskiego. "Mówiliśmy też o rozwoju współpracy gospodarczej między USA i Turcją" - dodał Trump. Zgodnie z komunikatem Białego Domu Trump starał się uspokoić Erdogana. Oświadczył, że chce współpracować z Turcją, a także, iż zamierza uwzględniać obawy Ankary dotyczące bezpieczeństwa w północno-wschodniej Syrii. Miał też podkreślić, że dla Stanów Zjednoczonych jest istotne, aby Turcja nie represjonowała Kurdów, ani innych grup, "z którymi wspólnie walczyliśmy, by pokonać Państwo Islamskie" - powiedziała rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders. Poinformowała też, że przewodniczący kolegium szefów sztabów sił zbrojnych USA gen. Joseph Dunford spotka się we wtorek ze swym tureckim odpowiednikiem, by kontynuować konsultacje. Według władz tureckich Erdogan i Trump omawiali w poniedziałek ustanowienie w północnej Syrii 32-kilometrowej strefy bezpieczeństwa oczyszczonej z milicji. W rozmowie telefonicznej obaj przywódcy podkreślili potrzebę pełnej mapy drogowej dotyczącej granicznego miasta Manbidż. Wskazywali też, że trzeba unikać dawania jakiejkolwiek okazji elementom starającym się zablokować planowane wycofanie sił USA z Syrii - poinformowała strona turecka. Manbidż leży w północnej części syryjskiej muhafazy Aleppo i jest jedynym terytorium znajdującym się na zachód od Eufratu będącym pod kontrolą Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF). Turcja, która okupuje sąsiedni rejon Al-Babu i Dżarabulusu, wielokrotnie zapowiadała atak na Manbidż. W niedzielę Trump zagroził Turcji katastrofą gospodarczą w przypadku ataku tureckiej armii na Kurdów po wycofaniu wojsk amerykańskich z Syrii. Prezydent USA wezwał jednocześnie syryjskich Kurdów, aby nie "prowokowali" Ankary, i zaproponował utworzenie strefy bezpieczeństwa. "Stany Zjednoczone zdewastują Turcję ekonomicznie, jeśli zaatakuje ona Kurdów" - napisał Trump w niedzielę na Twitterze. "Rosja, Iran i Syria są największymi beneficjentami długotrwałej walki USA z Państwem Islamskim, my też na tym korzystamy, ale teraz jest czas, aby naszych żołnierzy sprowadzić do domu. Stop wojnom bez końca" - dodał amerykański prezydent. Kurdyjskie Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG) stanowią trzon Syryjskich Sił Demokratycznych, które w sojuszu z USA prowadzą walkę z Państwem Islamskim w Syrii. W połowie grudnia Trump zapowiedział wycofanie sił USA z Syrii, ale wkrótce stwierdził, że do zakończenia tego procesu wspierać będzie oddziały kurdyjskie. Minister spraw zagranicznych Turcji Mevlut Cavusoglu oświadczył w poniedziałek, że niczego nie da się osiągnąć, grożąc ekonomicznie jego krajowi. Dodał, że partnerzy strategiczni nie powinni komunikować się za pomocą mediów społecznościowych. Turcja nie da się zastraszyć amerykańskim groźbom - powiedział minister, nawiązując do niedzielnego tweeta Trumpa. Oświadczył zarazem, że Turcja nie jest przeciwna strefie bezpieczeństwa między turecką granicą a pozycjami bojowników kurdyjskich w Syrii. Bardziej pojednawczy ton poniedziałkowych tweetów Trumpa jest sygnałem, że Waszyngton nie chce zepsuć swych stosunków z Turcją - ważnym partnerem w Sojuszu Atlantyckim. Agencje wskazują na świadome eksponowanie przez Trumpa elementów współpracy gospodarczej, co dla przeżywającej zawirowania finansowe i przejściowe kłopoty gospodarcze trucji, może być zachętą do większej spolegliwości wobec USA.(PAP) fot.CHRIS KLEPONIS/POOL/EPA-EFE/REX/Shutterstock

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama