Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 30 września 2024 10:27
Reklama KD Market
Reklama

Sztab Romneya: będzie więcej konkretów

Po fali krytyki ze strony konserwatywnych polityków, sztab wyborczy Mitta Romneya zapowiedział zmianę w sposobie prowadzenia kampanii. Kandydat GOP, oskarżany o ogólnikowość i brak konkretnego politycznego planu na przyszłość, na 50 dni przed wyborami zamierza przejść do konkretów.
Po fali krytyki ze strony konserwatywnych polityków, sztab wyborczy Mitta Romneya zapowiedział zmianę w sposobie prowadzenia kampanii. Kandydat GOP, oskarżany o ogólnikowość i brak konkretnego politycznego planu na przyszłość, na 50 dni przed wyborami zamierza przejść do konkretów.

Ostatni tydzień był dla Mitta Romneya wyjątkowo ciężki. Seria potknięć w związku z wydarzeniami w Libii, spadające notowania w sondażach, informacje Politico o napięciach i sporach w sztabie wyborczym oraz krytyka konserwatywnych polityków, zarzucających kandydatowi GOP na prezydenta „nijakość” i „ogólnikowość”, postawiły Romneya przed wyborem: albo wprowadzi poważne zmiany w sposobie prowadzenia kampanii, albo coraz poważniej liczyć musi się z porażką w listopadowych wyborach.

Kandydat GOP broni składać nie tylko nie zamierza, ale zapowiada nowy sposób prowadzenia kampanii. „Według nas to najlepszy moment, aby przedstawić więcej konkretów planu Rodneya” – powiedział w poniedziałek dziennikarzom szef kampanii byłego gubernatora stanu Massachusetts, Ed Gillespie. Jeden z głównych doradców Romneya przyznał, że zdaje sobie sprawę, że „wyborcy chcieliby poznać nieco więcej szczegółów planu kandydata GOP” i jego kampania „jest gotowa wyjść tym oczekiwaniom na przeciw”. Czytaj więcej na temat WYBORÓW 2012 Gillespie uznał, że niespełna 50 dni do wyborów to „naturalny” moment, kiedy kandydat szczegółowo może przedstawiać swoje wyborcze propozycje. Dotychczasowy ciężar kampanii koncentrował się głównie na wskazywaniu porażek i błędów urzędującego prezydenta. Według komentatorów politycznych, strategia sprowadzająca się wyłącznie do ciągłego ataku kontrkandydata, pozbawiona konstruktywnej krytyki i propozycji konkretnych rozwiązań, przestała przynosić zmierzony efekt. Wskazują na to ostatnie wyniki sondaży, w których Obama ma 3-5 proc. przewagę. W tzw. swing states, w których wyborcy wciąż nie mają wyraźnych preferencji i kandydaci szczególnie intensywnie zabiegają o głosy, ostatnie sondaże wskazują na rosnąca przewagę Baracka Obamy.  W Ohio demokratyczny polityk liczyć może na 50 proc. poparcia, Republikanin  43 proc.; na Florydzie Obama wygrywa 49 do 44 proc. Romneya, zaś w Wirginii 49 do 44 proc. W rozmowie z dziennikarzami doradca kandydata GOP zapewnił jednak, że zmiana w sposobie prowadzenia kampanii nie ma nic wspólnego ze słabszymi wynikami Romneya w ostatnich sondażach. Sztab Mitta Romneya zapowiedział także zwrot ku tradycyjnej republikańskiej „bazie”. Mitt Romney chce przekonać Amerykanów o konserwatywnych poglądach, że 6 listopada powinni do wyborczych urn i zagłosować właśnie na niego. Szansą na przechylenie szali zwycięstwa na stronę Romneya ma być także odebranie Obamie części głosów Latynosów, którzy stanowią w USA coraz bardziej licząca się siłę polityczną, a których w wielu przypadkach zniechęciło do Romneya jego nieprzychylne nastawienie do nielegalnych imigrantów. Na początek jednak sztab kandydata GOP „zaatakował” średnią klasę. W najnowszym spocie reklamowym Romney przekonuje zwykłych Amerykanów, że ma konkretny plan działania i wie jak im pomóc. Zobacz najnowszy spot wyborczy Mitta Romneya:
Magdalena Pantelis  

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama