Konwencja Demokratów. Mocne wystąpienie Billa Clintona
“Republikanie zostawili po ośmiu latach rządów totalny bałagan, a teraz narzekają że Barack Obama nie posprzątał go wystarczająco szybko” – mówił w czasie krajowej konwencji Demokratów, Bill Clinton...
- 09/06/2012 06:23 PM
“Republikanie zostawili po ośmiu latach rządów totalny bałagan, a teraz narzekają że Barack Obama nie posprzątał go wystarczająco szybko” – mówił w czasie krajowej konwencji Demokratów w Charlotte, Bill Clinton. Wystąpienie byłego prezydenta spotkało się z bardzo pozytywnymi opiniami komentatorów politycznych, którzy zaznaczają, że Barakowi Obamie trudno będzie przebić swego przedmówcę.
Były prezydent, w trwającym prawie 50 minut przemówieniu, punkt po punkcie odpowiadał na zarzuty wysunięte przez Republikanów w czasie ubiegłotygodniowej konwencji w Tampie i przekonywał do głosowania na Baracka Obamę. Pod ostrzałem znalazła się myśl przewodnia konwencji GOP: „czy żyje ci się lepiej, niż cztery lata temu?”. „Oczywiście, że nie jesteśmy w sytuacji, z której możemy być zadowoleni, ale prawda jest taka, że jesteśmy dziś w lepszym położeniu niż cztery lata temu” – przekonywał Clinton.
Czytaj więcej na temat WYBORÓW 2012
Były prezydent podkreślił, że to ośmioletnie rządy Republikanów doprowadziły Amerykę na skraj depresji. „Argument, który słyszeliśmy w Tampie jest następujący: zostawiliśmy mu totalny bałagan, on nie zdążył go szybko posprzątać, dlatego pozbądźmy się go i sami ponownie obejmijmy władzę”.
Bill Clinton stwierdził, że nikt nie byłby w stanie uprzątnąć bałaganu zostawionego przez Republikanów w ciągu czterech lat. Zaznaczył jednak, że obecny prezydent zahamował recesję i uchronił amerykańską gospodarke przed depresją. „Kiedy Barack Obama objął urząd traciliśmy 750 tys. miejsc pracy miesięcznie. W ciągu ostatnich 29 miesięcy w sektorze prywatnym powstało zaś 4,5 mln nowych etatów” – mówił demokratyczny polityk, przekonując, że pakiet stymulacyjny i odważna decyzja ratowania amerykańskiej branży motoryzacyjnej, przyniosły konkretne rezultaty.
Clinton wzywał do głosowania na Baracka Obamę, podkreślając różnice dzielące filozofie obu partii. „Wierzę, że podejście 'wszyscy jedziemy na tym samym wózku' jest lepsze, niż filozofia 'jesteś zdany sam na siebie' wyznawana przez Republikanów” – mówił Clinton. Krytykował przy tym Mitta Romneya za propozycję utrzymania ulg podatkowych dla najbogatszych Amerykanów, przy jednoczesnym wprowadzeniu ostrych cięć w programach socjalnych. „Skutki tych decyzji odczują seniorzy, ludzie chorzy i ubodzy”.
„Amerykanie, musicie podjąć decyzję w jakim kraju chcecie żyć. Jeżeli chcecie kraju, w którym zwycięzcy biorą wszystko powinniście głosować na Republikanów. Jeżeli chcecie kraju, w którym wszyscy mamy takie same szanse i dzielimy się odpowiedzialnością, powinniście głosować na Baracka Obamę” – przekonywał Clinton.
Wystąpienie byłego prezydenta zostało entuzjastycznie przyjęte przez publiczność zgromadzoną w Charlotte oraz demokratycznych delegatów. Na scenie pojawił się Barack Obama, dziękując Clintonowi za jego przemówienie.
Komentatorzy polityczni zgodnie twierdzą, że Bill Clinton doskonale spełnił swoje zadanie, a pod wieloma względami skuteczniej i klarowniej wskazał na sukcesy prezydentury Baracka Obamy, niż jego sztab wyborczy i on sam. Według wielu ekspertów Obama stanie w czwartek przed trudnym zadaniem przebicia wystąpienia swego przedmówcy.
Barack Obama został w środę oficjalnie nominowany przez Partie Demokartczną do startu w listopadowych wyborach. Prezydent swoje przemówienie wygłosi w czwartek wieczorem.
Zobacz oryginalny tekst wystąpienia Billa Clintona
mp
Reklama