Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 18:53
Reklama KD Market

Rodziny ofiar nalotów w Jemenie pozywają amerykański rząd

Nie milkną echa amerykańskich nalotów na terytorium Jemenu przeprowadzonych pod koniec ubiegłego roku. W środę rodziny obywateli USA zabitych przez amerykańskie władze wniosły pozew ...
Nie milkną echa amerykańskich nalotów na terytorium Jemenu przeprowadzonych pod koniec ubiegłego roku. W środę rodziny obywateli USA zabitych przez amerykańskie władze wniosły pozew przeciw rządowi Stanów Zjednoczonych. 30 września 2011 r. w nalocie amerykańskich samolotów bezzałogowych zginęło w Jemenie dwóch obywateli USA – Anwar al-Awlaki i Samir Khan. Obaj uważani byli przez rząd Stanów Zjednoczonych za terrorystów powiązanych z al-Kaidą. W kolejnym ataku dronów 14 października zabity został syn al-Awlaki’ego, urodzony w Kolorado 16-letni Abdulrahman. Dziś rodziny zabitych, reprezentowane przez Amerykańską Unię Swobód Obywatelskich (American Civil Liberties Union, ACLU) i Center for Constitutional Rights (CCR), twierdzą, że ataki były sprzeczne z konstytucją USA oraz naruszały prawo międzynarodowe. Czytaj: Śmierć al-Awlakiego. Kto dał USA prawo do zabijania? W pozwie czytamy: „Praktyka ‘wyselekcjonowanych zabójstw’ (‘targeted killing’) prowadzona przez Stany Zjednoczone przyniosła śmierć tysięcy ludzi, w tym setek przypadkowych cywilów. Podczas gdy niektóre z ataków zostały przeprowadzone w kontekście wojny w Afganistanie i Iraku, wiele innych – w takich krajach jak Jemen, Somalia, Pakistan, Sudan, czy Filipiny – nie było związanych z działaniami wojennymi. (…) Zabójstwa te gwałcą podstawowe prawa zapewnione wszystkim amerykańskim obywatelom”. Według rodzin ofiar, wysocy urzędnicy Pentagonu oraz CIA wyrazili zgodę na zabicie trzech Amerykanów bez prawa do uczciwego procesu. Pentagon i CIA odmówiły komentarza, zaś Departament Sprawiedliwości oświadczył, że przygląda się sprawie. Rząd nie wypowiada się publicznie na temat ataków w Jemenie, jednak z nieoficjalnych wypowiedzi urzędników wynika, że ani Samir Khan, ani Abdulrahman al-Awlaki nie byli celem ataków, lecz przypadkowymi ofiarami. Zobacz też: Nie żyje duchowny przywódca Al-Kaidy, Anwar Al-Awlaki „Nawet jeśli celem ataku był ktoś inny,” – czytamy dalej w pozwie – „obowiązkiem rządu, nałożonym przez Konstytucję oraz międzynarodowe prawa człowieka, było zapewnienie bezpieczeństwa osobom postronnym”. Prawnicy ostrożnie podchodzą do kwestii ewentualnego procesu. Praktyka pokazuje, że sądy niechętnie odnoszą się do delikatnych spraw dotyczących bezpieczeństwa narodowego. Rząd zapewne również dołoży wszelkich starań, by nie dopuścić do procesu, twierdząc, że zmusiłby on rząd do ujawnienia tajemnicy państwowej. Co prawda administracja prezydenta Obamy ujawniła część informacji na temat nalotów, jednak rola CIA oraz to na ile mocne były dowody przeciw zabitym, nadal pozostaje w sferze domysłów. PW Czytaj też: Tajny dokument: kiedy można zabić Amerykanina Jak Ameryka straciła (głowę dla) bin Ladena  
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama