Mieszkanka Indiany, Amber Pasztor, odsiadująca wyrok 130 lat więzienia za uduszenie własnych dzieci, została skazana na dodatkowe 65 lat więzienia za zamordowanie sąsiada.
Do szokującej zbrodni doszło we wrześniu 2016 roku w północno-wschodniej Indianie. 26 września Amber Pasztor wyszła z domu swojego ojca w Fort Wayne z 7-letnią Lilianą i 6-letnim Rene i udała się samochodem w stronę Elkhart. Po drodze zatrzymała się w kilku miejscach, m.in. w restauracji i parku. W końcu zaparkowała auto na tyłach posterunku policji w Elkhart. W samochodzie znaleziono ciała uduszonych dzieci.
W lesie, w okolicy domu kobiety znaleziono ciało 66-letniego Franka Macombera, sąsiada Amber Pasztor. W wyniku śledztwa ustalono, że Pasztor zastrzeliła sąsiada i ukradła jego samochód. Pytana o motywy zbrodni tłumaczyła, że była przekonana, że sąsiad pracuje dla narkotykowego kartelu i mordując go „chciała wysłać sygnał, aby kartel z nią nie zadzierał”.
Amber Pasztor przyznała się do zamordowania dzieci i sąsiada. W czerwcu 2017 za uduszenie dzieci, pomimo choroby psychicznej, na którą cierpi, została skazana na 130 lat więzienia. 9 kwietnia 2018 r. za morderstwo Franka Macombera dzieciobójczyni usłyszała wyrok kolejnych 65 lat więzienia.
(gd)
Reklama