Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 września 2024 18:15
Reklama KD Market

Zupa meksykańska

Zupa meksykańska
Przepis stary jak Meksyk. Znalazłam go kiedyś w ulotce do jakiegoś produktu, ale od razu poczułam jego potencjał. No i nie pomyliłam się.

Bardzo podobna do chili con carne (hiszp. chili z mięsem). Wprowadziłam kilka zmian, ale poza tym jest bliska wspomnianemu wyżej oryginałowi.

Idealne danie jednogarnkowe na zimowe dni, a tych ciągle sporo. Świetne też na domówki. Szczególnie takie długie, długie posiadówy aż do brzasku :)

Czas przygotowania: 1 godz.

Porcje: dla 6 osób

Składniki:

1,10 funta mielonej wołowiny

2 puszki czerwonej fasoli

4 duże cebule

2 szklanki pomidorów w zalewie

1 szklanka pikantnego ketchupu

4 łyżki koncentratu pomidorowego

4 łyżki oliwy

2 szklanki rosołu wołowego

1 płaska łyżeczka chili w proszku

1 płaska łyżeczka chili młotkowanego

2-3 kostki gorzkiej czekolady

Cebulę kroję na talarki. Pomidory rozdrabniam (dla ułatwienia można od razu kupić krojone). Cebulę lekko podsmażam na rozgrzanej oliwie w dużym garnku. Dodaję mieloną wołowinę i dalej smażę, intensywnie mieszając, tak aby mięso rozpadło się na drobne cząstki. Następnie zalewam mięso rozpuszczonym rosołem wołowym, dodając również pomidory z zalewą, ketchup, koncentrat i przyprawy. Całość duszę na wolnym ogniu ok. 15 min. Na końcu dodaję kostki czekolady oraz osączoną i opłukaną czerwoną fasolę i jeszcze chwilę gotuję, lekko mieszając. Gotowe. Podawajcie najlepiej w glinianych miskach.

Kasia Marks

Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.

 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama