Niech was tylko nie przerazi ilość składników. To naprawdę proste danie, które (poza kotlecikami) robi się samo. Można więc spokojnie oddać się przyjemniejszym rzeczom niż mieszanie w garach ;)
Na dodatek ta zapiekanka potrafi wykarmić armię łakomczuchów. Zróbcie do tego jakąś sałatę albo salsę z pomidorów i już. Idealnym dodatkiem będzie jasne, zimne i pieniste piwo.
Czas przygotowania: 25 min
Czas pieczenia: 1 godz. 15 min
Porcje: 10
Na kotleciki:
1 lb mielonego mięsa wieprzowego
4 ząbki czosnku, przeciśniętego przez praskę
2 łyżki skrobi kukurydzianej
1 łyżeczka kuminu
1 łyżeczka kolendry
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka pieprzu
1 łyżeczka czerwonej papryki (może być wędzona)
Do zapiekania:
3-4 duże ziemniaki
3 duże pomidory
2 średnie cebule
2 małe cukinie
Ok. 20 plasterków salami (takiego o średnicy ok. 2 cali)
Sól i zioła prowansalskie
Sos pomidorowy:
1,5 szklanki pasty pomidorowej
2 łyżki pikantnego ketchupu
1 łyżeczka suszonej bazylii
1 łyżeczka papryki słodkiej
¼ lub ½ ostrej papryki
¼ szklanki wody
sól
Mięso mielone mieszam z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, skrobią kukurydzianą oraz przyprawami i formuję średniej wielkości kotleciki. Obieram ziemniaki i cebulę. Kroję w plastry, podobnie jak pomidory i cukinię.
Naczynie do zapiekania natłuszczam olejem lub oliwą i układam pionowo, naprzemiennie: kotleciki, ziemniaki, cebulę, pomidory, cukinię oraz salami. Warzywa posypuję ziołami prowansalskimi. Piekę ok. 50 min w temperaturze 374 st. F.
W międzyczasie przygotowuję sos pomidorowy. Do wysokiego naczynia wlewam passatę, ketchup, słodką i ostrą paprykę w proszku, zioła, sól oraz pieprz i wszystko dokładnie blenduję. Na koniec dodaję wodę.
Po upływie 50 minut wylewam na zapiekankę sos pomidorowy i piekę kolejne 25 minut w tej samej temperaturze.
Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
Reklama