Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 05:58
Reklama KD Market

Niemiecka strucla bożonarodzeniowa z marcepanem

Niemiecka strucla bożonarodzeniowa z marcepanem
Najbardziej charakterystyczne ciasta dla polskich świąt Bożego Narodzenia to makowiec, sernik i piernik. W niektórych domach obowiązkowe są małe ciasteczka, w innych znowu wspaniały tort. Ważne, żeby w przynajmniej jednym wypieku pojawił się mak, bo to znak dostatku na przyszły rok. Ale ważne są też bakalie.

Dresden stollen to z kolei niemieckie ciasto drożdżowe „wypchane” bakaliami, a często również z marcepanem. Właśnie to ciasto postanowiłam wam zaproponować na te święta. Nie jest może szybkie w przygotowaniu, lista składników jest dosyć długa, ale to w końcu świąteczne ciasto.

I wiecie co? Świetnie pasuje na bożonarodzeniowy poranek, kiedy za oknem skrzy się śnieg, a wy w ciepłej kuchni kroicie sobie kawałek pysznego ciasta, do tego kubek kawy i święta są jeszcze fajniejsze.

Czas przygotowania ok: 4-5 godz.

Porcje: 10

Składniki:

⅓ szklanki mleka

1,5 łyżeczki suchych drożdży

1,5 szklanki mąki pszennej chlebowej (typ 650), plus więcej mąki do podsypania

1 łyżka whiskey

½ szklanki rodzynek

¼ szklanki cukru

1 duże jajko, białko i żółtko osobno

¾ łyżeczki soli

6 łyżek masła, miękkiego

4 łyżeczki startej skórki z pomarańczy

⅓ szklanki płatków migdałowych

3,5 uncji marcepanu

4 łyżki stopionego masła

1 szklanka cukru pudru

Lekko podgrzewam mleko. Robię zaczyn z drożdży, 1 łyżki mąki i odstawiam na 30 minut. Najlepiej zrobić go od razu w misce miksera. W rondelku podgrzewam whiskey i rodzynki, aż zrobią się ciepłe, a owoce napęcznieją. Zostawiam do ostygnięcia.

Do wyrośniętego zaczynu wsypuję cukier, mąkę i dodaję żółtko. Powoli mieszam hakiem do ciasta drożdżowego, tak żeby wszystkie składniki się połączyły. Zajmuje to 2 minuty.

Do ciasta dodaję sól, a następnie po łyżce – miękkie masło. Jeśli ciasto jest za rzadkie można dodać kilka łyżek mąki, ale stopniowo, żeby nie było z kolei za twarde.

Zagniatam ciasto przez 10 minut. Na koniec dodaję rodzynki, skórkę pomarańczową, płatki migdałowe i szybko zagniatam. Tylko tyle, ile potrzebne, by składniki znalazły się w cieście.

Ciasto formuję w kulę, wkładam do dużej, natłuszczonej miski. Przykrywam ściereczką kuchenną i odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Zajmie to 1-2 godzin, więc cierpliwość jest wskazana.

Piekarnik nagrzewam do 350 st. F, blachę z piekarnika wykładam papierem do pieczenia.

Wyrośnięte ciasto wykładam na blat posypany mąką. I formuję owalny placek na 8-10 cali. W ⅓ od jednego z brzegów formuję rowek wzdłuż placka. Najlepiej zrobić go wałkiem do ciasta, po prostu przyłożyć do ciasta i trochę mocniej docisnąć, żeby powstało zagłębienie.

Z marcepanu robię podłużny wałek, długość powinna pasować do ciasta. Wałek spłaszczam na ok. ½ cala grubości. Układam na cieście, w przygotowanym wgłębieniu.

Krótszy kawałek ciasta zakładam na marcepan, żeby ciasto dokładnie go otoczyło. Następnie zawijam w resztę ciasta. Brzegi podwijam pod spód. Teraz przy pomocy wałka spłaszczam roladę. Ma przypominać bochenek. Delikatnie przenoszę ciasto na przygotowaną blachę, lekko przykrywam ściereczką i odstawiam na 45 minut. Po tym czasie wkładam ciasto do nagrzanego piekarnika. Piekę 25 minut. Ciasto powinno być ciemnozłote. Ważne, żeby go nie przepiec, bowiem będzie zbyt suche. Od razu po upieczeniu, jeszcze gorący stollen, smaruję połową rozpuszczonego masła i lekko posypuję cukrem pudrem. Smaruję ponownie masłem i posypuję połową przygotowanego cukru pudru. Zostawiam do wystygnięcia.

Przed podaniem posypuję resztą cukru.

Kasia Marks

Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama