Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) upubliczniła w środę prywatne archiwum przejęte podczas nalotu na kryjówkę Osamy bin Ladena w Pakistanie w 2011 roku. Wśród dokumentów znalazł się 19-stronicowy raport świadczący o wsparciu Al-Kaidy przez Iran.
Prywatne archiwum zostało przejęte przez amerykański wywiad podczas nalotu na dom, w którym ukrywał się Bin Laden z rodziną w Pakistanie. Podczas nocnej akcji amerykańskim komandosów 2 maja 2011 roku lider Al-Kaidy został zabity, a należące do niego prywatne dokumenty i przedmioty przejęte przez amerykański wywiad. Łącznie było to ponad milion materiałów archiwalnych, z czego tylko część została upubliczniona.
Wśród odtajnionych materiałów znalazły się zdjęcia odręcznie pisanych notatek i ponad 200-stronicowy pamiętnik bin Ladena, ok. 79 tys. zdjęć i plików audio. Pośród ponad 10 tys. nagrań wideo znalazł się nieznany dotąd film z wesela syna lidera Al-Kaidy, Hamzy. Jak podaje arabska telewizja Al-Arabija, młody bin Laden zdaniem Centrum Zwalczania Terroryzmu przy Akademii Wojskowej w West Point oczekuje na objęcie przywództwa w Al-Kaidzie.
Upublicznione dokumenty rzucają nowe światło na powiązania Al-Kaidy z Iranem. Zdaniem amerykańskiego think tanku Fundacja Obrony Demokracji, który jako pierwszy uzyskał dostęp do dokumentów, wesele Hamzy miało miejsce w Iranie, gdzie przez lata mieszkał.
Eksperci są zdania, że skompletowane dokumenty świadczą o długoletnim wsparciu Al-Kaidy przez sunnickich ekstremistów ze strony Iranu i ich powiązaniach z zamachami w Nowym Jorku we wrześniu 2001 roku. W archiwum znalazł się 19-stronicowy raport świadczący o powiązaniach w zakresie finansowania, rekrutacji i uzbrojenia oraz ułatwień dotyczących wiz i zakwaterowania dla afgańskich bojowników.
Iran zaprzeczył związkom z afgańską organizacją od czasu ataków na amerykańskie placówki dyplomatyczne w Kenii i Tanzanii w 1998 roku.
Osobiste nagrania wideo i audio oraz teksty nie zostały jeszcze przetłumaczone na język angielski. W czwartek rano CIA zdjęła ze swojej strony całe udostępnione dotychczas archiwum, argumentując, że pliki mogą być zainfekowane złośliwym oprogramowaniem.
To czwarta część dokumentów opublikowanych przez CIA. Poprzednie materiały amerykański wywiad publikował w maju 2015 roku, marcu 2016 i styczniu 2017. (PAP)
Reklama