Policja zatrzymała 29-letniego Artura W. podejrzanego o zabójstwo 20-latki w Łodzi. Do zatrzymania doszło przed godz. 16 na jednej z ulic Koszalina - poinformowała we wtorek PAP Komenda Główna Policji.
"W wyniku intensywnych czynności poszukiwawczych policjanci ustalili, że poszukiwany Artur W. może przebywać w Koszalinie. Został rozpoznany i zatrzymany przez policjantów ruchu drogowego" - powiedział PAP Robert Opas z zespołu prasowego KGP.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania powiedział PAP, że zatrzymany mężczyzna zostanie prawdopodobnie w środę przewieziony do Łodzi, gdzie zostanie mu przedstawiony zarzut zabójstwa. Decyzja o aresztowaniu mężczyzny na 30 dni została wydana przez łódzki sąd już w niedzielę.
Chodzi o sprawę zabójstwa 20-letniej kobiety. Zgłoszenie o jej zaginięciu wpłynęło do policji 17 sierpnia. Złożyła je rodzina 20-latki ze Zduńskiej Woli, kobieta dwa dni wcześniej wraz ze swoim 2,5-letnim synem wyjechała do Łodzi w towarzystwie poznanego niedawno starszego o 9 lat partnera. Następnego dnia mężczyzna odwiózł dziecko do rodziny 20-latki, twierdząc, że kobieta pozostała w Łodzi, ponieważ źle się poczuła. Później kontakt z nim się urwał.
Policja znalazła ciało kobiety 26 sierpnia, w mieszkaniu wynajmowanym przez Artura W. na łódzkim osiedlu Teofilów. Skrępowane sznurem ciało ukryte było w wersalce. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było uduszenie.
W trakcie śledztwa prokuratura ustaliła, że mężczyzna był karany; w 2011 r. w Wielkiej Brytanii orzeczono wobec niego wyrok co najmniej 4 lat więzienia za gwałt, a w 2015 r. był karany za uszkodzenie ciała w Niemczech. W 2015 r. zmienił nazwisko.
W tej sprawie w prokuraturze w Ostrowie Wielkopolskim toczy się także odrębne postępowanie, które dotyczy niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy z Łodzi prowadzących poszukiwania 20-latki po zgłoszeniu jej zaginięcia przez rodzinę.
Wcześniej komendant wojewódzki policji w Łodzi zawiesił w obowiązkach na trzy miesiące dwóch policjantów, którzy popełnili błędy w trakcie poszukiwań. Nie sprawdzili mieszkania partnera 20-latki, choć poinformowali, że to zrobili. Po kilku dniach inna ekipa policji weszła do mieszkania i znalazła ciało kobiety ukryte w wersalce.
Postępowaniem dyscyplinarnym objęto także dwóch innych funkcjonariuszy, który mieli sprawdzić mieszkanie, ale w ogóle do niego nie weszli, dzień po zgłoszeniu zaginięcia kobiety przez jej rodzinę. W Łódzkiem zarządzono też kontrole dotyczące prawidłowości postępowania policji we wszystkich prowadzonych sprawach poszukiwawczych.
Sprawa śmierci 20-latki została też - na polecenie szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka - objęta nadzorem przez komendanta głównego policji.
Za Arturem W. wydano list gończy; prokuratura skierowała też do sądu wniosek o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Jak podano, policja w ścisłej współpracy z prokuraturą prowadziła szeroko zakrojone poszukiwania mężczyzny, ale szczegóły ze względu na dobro śledztwa nie były przez śledczych ujawniane.
Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi wyznaczyła wcześniej nagrodę 15 tys. zł za informacje doprowadzające do zatrzymania 29-latka.
Krzysztof Markowski, Agnieszka Grzelak-Michałowska, Karolina Kropiwiec, Grzegorz Dyjak PAP)
Reklama