Dariusz Cisowski
35-letni Craig Grzesiakowski z Chicago został oskarżony o zabójstwo swego przyjaciela i rówieśnika Jeffreya Ziolo. Policja zastała domniemanego mordercę śpiącego w pobliżu skrwawionego ciała ofiary. Sąd wyznaczył w sprawie Grzesiakowskiego kaucję w wysokości 2 mln dolarów.
Do tragedii doszło w nocy z 31 maja na 1 czerwca w domu Jeffreya Ziolo w rejonie 600 Beau Drive w Des Plaines k. Chicago. Policja poinformowała, że krytycznej nocy w domu Ziolo odbywała się próba zespołu, do którego należał jego właściciel. Pod koniec próby z wizytą przyszedł Grzesiakowski, mężczyźni zaczęli pić alkohol.
Zgodnie z relacją śledczych, libacja zakończyła się awanturą, podczas której Ziolo został uderzony tępym narzędziem w głowę oraz kilka razy pchnięty śrubokrętem w szyję i w tułów. Zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Członkowie zespołu byli świadkami kłótni obu mężczyzn, ale nie widzieli ataku, bo doszło do niego już po ich wyjściu.
Po zabójstwie Grzesiakowski skradł ofierze telefon komórkowy i niewielką ilość gotówki, a następnie próbował zatrzeć ślady zbrodni, jednak w trakcie tej czynności zasnął odurzony alkoholem obok ciała zabitego. Policję i pogotowie wezwał współlokator Ziolo, który znalazł obu zakrawiownych mężczyzn leżących na podłodze.
Asystent prokuratora stanowego powiatu Cook stwierdził, że podczas przesłuchań Grzesiakowski przyznał się do zabójstwa, a jego zeznania zostały nagrane na wideo. Mężczyzna został oskarżony nie tylko o zabójstwo, ale też rabunek.
Z dochodzenia wynika, że Grzesiakowski i Ziolo przyjaźnili się od szkoły podstawowej. Oskarżony pozostawał w areszcie 5 czerwca; nie został zwolniony za kaucją, ponieważ nie wpłacił wymaganych 10 proc. od zasądzonej kwoty.
(ao)
