Była studentka Uniwersytetu Illinois w Urbana-Champaign, oskarżona o uduszenie swego nowo narodzonego dziecka, przyznała się do złagodzonych zarzutów na mocy porozumienia z oskarżycielem i została skazana na 10 lat więzienia.
Dzięki porozumieniu ze stroną skarżącą, 21-letnia Lindsay L. Johnson mogła przyznać się tylko do narażenia dziecka na niebezpieczeństwo. Za to przestępstwo została skazana 7 kwietnia na 10 lat pozbawienia wolności – poinformowała gazeta "Chicago Tribune". Dodatkowo sędzia zarządził po odbyciu kary więzienia, rok nadzoru sądowego.
Oryginalnie Johnson, z podchicagowskiego Monee, była oskarżona o morderstwo z premedytacją i groził jej maksymalny wyrok 75 lat pozbawienia wolności. Akt oskarżenia zarzucał, że 13 marca 2016 r. kobieta po urodzeniu dziecka w łazience akademika, udusiła swojego syna.
Po zmianie kwalifikacji prawnej i w ramach ugody z prokuraturą, zarzuty morderstwa w akcie oskarżenia zostały zastąpione zarzutami narażenia dziecka na niebezpieczeństwo.
(ao)
Reklama