Administracja prezydenta Obamy przygotowała nowy program dla właścicieli nieruchomości, którzy nie radzą sobie ze spłatą kredytów hipotecznych. Do tej pory Barack Obama za wszelką cenę chciał dać im możliowść pozostania w ich domach – teraz, chce zapłacić im za szybkie wyprowadzenie się.
Najnowszy program federalny daje właścicielom nieruchomości zagrożonych przejęciem przez bank, możliowść łatwiejszej sprzedaży.
Od 5 kwietnia kredytobiorcy będą mogli sprzedać swoje domy na zasadach tzw. short sale, czyli za kwotę mniejsza niż je nabyli, a banki będą zobowiązane do zaakceptowania takich transkacji. W zamian, na poczet opłat manipulacyjnych, bank otrzyma 1000 dolarówa, a wlaściciele domu, no konto wydatków związanych ze zmianą lokum - czek na 1,500 dolarów.
W ten sposób rząd chce usprawnić sprzedaż kłopotliwych nieruchomości. Prezydent ma nadzieję, że szybko znajdą one nowych nabywców, przez co całe dzielnice amerykańskich miast przestaną straszyć opuszczonymi i zdwastowanymi domami.
Specjaliści podkreślają, że pocedura tzw. short sale jest znacznie bardziej korzystna dla historii kredytowej sprzedających nieruchomość, niż utrata domu podczas procedury foreclosure, czyli przejęcia przez bank.
Obecnie utratą nieruchomości zagrożonych jest w Stanach Zjednoczonych około 5 milionów domostw. Rządowy program modyfikacji kredytów, na który rząd przeznaczył 75 miliardów dolarów, pomógł tylko niewielkiemu odsetkowi z tej liczby.
MNP (NYT)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Reklama