Kongresman Luis Gutiérrez z Illinois dołączył do kilkudziesięciu kongresmenów demokratycznych, którzy zdecydowali się na bojkot inauguracji prezydenckiej Donalda Trumpa.
Jednym z tych, którzy publicznie oświadczyli, że nie wezmą udziału w piątkowych uroczystościach w Waszyngtonie był kongresmen z Georgii John Lewis, który oświadczył, że w świetle danych o wpływie Rosji na przebieg kampanii wyborczej w USA, nie może uznać Donalda Trumpa za legalnie wybranego prezydenta.
Prezydent elekt zareagował na Twitterze pisząc, że Lewis potrafi jedynie mówić, a w rzeczywistości nic nie robi; zasugerował również, by wziął się do pracy na rzecz swojego dystryktu, zamiast narzekać na Rosję. John Lewis to wieloletni obrońca praw człowieka i jeden z liderów marszu na Waszyngton w 1963 roku.
Do Lewisa dołączają kolejni demokraci, którzy bojkotując inaugurację Trumpa, chcą zaprotestować przeciwko jego retoryce wyborczej i zapowiedziom dotyczącym prezydentury.
Jednym z nich jest Gutiérrez , który powiedział telewizji CNN, że nie zamierza brać udziału w inauguracji prezydenta, który zapowiada ograniczenie praw imigrantów, kobiet i który zagraża bezpieczeństwu, i wolności Ameryki.
(mm)
Reklama