Amerykańska Izba Reprezentantów uchwaliła w środę ustawę o założeniach działalności wywiadowczej, która m.in. wzywa do powołania panelu ds. przeciwdziałania ingerencjom politycznym Rosji na całym świecie. Ma on się składać z różnych agend rządowych USA.
Agencja AP zauważa, że krok ten może być sprzeczny z zapowiedziami poprawy stosunków Waszyngtonu z Moskwą, składanymi przez prezydenta elekta Donalda Trumpa.
Ponadpartyjna, 93-stronicowa ustawa, który przeszła większością głosów 390 do 30, dotyczy zagrożeń bezpieczeństwa narodowego i działalności wywiadowczej USA. Ma niejawny załącznik. Zapisy o panelu znalazły się również w senackiej wersji ustawy.
Nowy panel ma służyć przeciwdziałaniu rosyjskim próbom "wywierania ukrytego wpływu na społeczeństwa i rządy".
Według ustawy, panel ma "przeciwdziałać aktywnym działaniom Rosji polegającym na wywieraniu ukrytego wpływu, w tym ujawniać fałszerstwa, agentów wpływu, korupcję, łamanie praw człowieka, terroryzm i zabójstwa przeprowadzane przez służby bezpieczeństwa lub elity polityczne Federacji Rosyjskiej lub ich pełnomocników".
Rosja była wielokrotnie oskarżana, w tym przez oficjalnych przedstawicieli USA, o ingerowanie w przebieg tegorocznych wyborów prezydenckich, w których wygrał kandydat Republikanów Donald Trump, m.in. poprzez sponsorowanie ataków hakerskich. Trumpowi zarzuca się, że wielokrotnie pochlebnie wypowiadał się o prezydencie Rosji Władimirze Putinie. Przedstawiciele rosyjskich władz odrzucali zarzuty ingerencji w amerykańską kampanię, określając je jako "nonsens".
Oddzielnie, członkowie komisji wywiadu Senatu USA z ramienia Demokratów napisali list do prezydenta USA Baracka Obamy, domagając się odtajnienia informacji na temat rosyjskich ingerencji w ostatnich wyborach w Stanach Zjednoczonych. "Uważamy, że dodatkowe informacje dotyczące rosyjskiego rządu i wyborów w USA powinny zostać odtajnione i udostępnione opinii publicznej" - napisali senatorowie. (PAP)
Reklama