Emerytura dopiero po 80-tce
Szefowie rządów uważają wydłużenie wieku emerytalnego swoich obywateli za jedno z kluczowych rozwiązań w dobie kryzysu. Magiczne 66 lat kiedy w USA zyskuje się prawo do pełnej emerytury nie robi już na nikim wrażenia. Większość z nas będzie pracować do 80. roku życia...
- 11/22/2011 05:30 PM
Szefowie większości rządów uważają wydłużenie wieku emerytalnego swoich obywateli za jedno z kluczowych rozwiązań w dobie kryzysu finansowego. Magiczne 66 lat, kiedy w USA zyskuje się prawo do pełnej emerytury ,nie robi już na nikim wrażenia. Większość z nas i tak będzie pracować do 80. roku życia, bo na wcześniejszą emeryturę po prostu nie będzie nas stać.
Według prawa regulującego w Stanach Zjednoczonych wiek emerytalny, prace mogą zakończyć nawet osoby, które ukończyły 65 lat. Najnowszy sondaż przeprowadzony przez Wells Fargo dowodzi jednak, że większość Amerykanów nie zamierza przejść na emeryturę po 60-tce. Aż 25 proc. deklaruje chęć pracy do 80. roku życia, aby zarobić na godziwą starość.
Sondaż Wells Fargo pokazuje kilka wyraźnie zarysowanych trendów emerytalnych, które Amerykanie nabyli w dobie kryzysu.
Przede wszystkim, wielu mieszkańców USA nie chce przejść na emeryturę. Co ciekawe, nie kierują nimi pobudki czysto finansowe. Aż 35 proc. ankietowanych twierdzi, że o ile pozwoli im na to zdrowie, będą pracować, bo po prostu chcą. Część z nich dodaje jedynie, że na pewno zmniejszy swoją wydajność i nakład pracy.
Drugi trend dowodzi, że Amerykanie nie potrafią oszczędzać. Przeciętny mieszkaniec Stanów Zjednoczonych odłożył zaledwie 7 proc. z planowanej sumy na godziwą emeryturę. Przeciętny Amerykanin odłożył ok. 25 tys. dol., podczas gdy planowana przez niego kwota wynosiła 350 tys. dolarów. Aż trzech z dziesięciu ankietowanych zebrało tak małe oszczędności, że będzie mogło przetrwać tylko dzięki zasiłkom opieki społecznej.
Zobacz: Prezydent. Będą ostre cięcia. Także w emeryturach
I wreszcie ostatni z ujawnionych trendów: Amerykanie w ciągu kilku ostatnich lat stali się ogromnymi pesymistami. Wszystko za sprawą kryzysu na rynkach finansowych. Wiarę w powodzenie marzeń i planów posiada nieco więcej niż 50 proc. społeczeństwa. To raczej słaby wynik, jak na kraj, którego obywatele do niedawna uchodzili za największych optymistów na świecie.
AS
Zobacz także: Raj emeryta. W jakich stanach USA?
Pokolenie baby-boomers bez oszczędności na emeryturę
Reklama