Liderzy UE muszą wspólnie szukać rozwiązania kryzysu uchodźczego, nawet jeśli jest to niepopularne politycznie, i przyznać, że wymaga to czasu. W dłuższej perspektywie UE może liczyć na pomoc OBWE w tej sprawie - powiedział PAP ambasador USA przy OBWE Daniel Baer.
Według Baera wielu europejskich przywódców mylnie - celowo lub też na skutek błędnej analizy - przedstawiało wyzwania związane z uchodźcami i migracją jako coś "epizodycznego i krótkoterminowego".
"Podstawową zmianą, jaka musi nastąpić w Europie, jest uznanie, że to jest rzeczywistość, z którą trzeba sobie poradzić i z której trzeba czerpać korzyści, a nie coś, co należy próbować powstrzymać" - powiedział Baer w rozmowie z PAP w Warszawie.
"To wielkie wyzwanie, ale podstawowym ograniczeniem nie są środki (finansowe - PAP) czy know-how, lecz wola polityczna" - oświadczył amerykański dyplomata.
Jego zdaniem konieczne jest też uznanie, że z tym kryzysem trzeba sobie poradzić wspólnie. "Nie da się go rozwiązać, jeśli jeden kraj będzie miał jedno podejście, a pozostałe wybiorą inne, niezgodne z nim" - dodał.
Na obecnym etapie szukanie rozwiązań w sprawie kryzysu uchodźczego nie jest zadaniem OBWE, lecz obowiązkiem lepiej do tego przygotowanej Unii Europejskiej.
Jak dodał, OBWE może jednak pomóc Unii w dłuższej perspektywie. Organizacja ma do dyspozycji liczne polityczne i praktyczne narzędzia, by wspierać te rządy, które dzięki swej "mądrości, przywództwu i woli chcą skutecznie budować wielokulturowe i wieloetniczne społeczeństwa", a także są gotowe podjąć odpowiednie działania polityczne i wprowadzać rozwiązania prawne - powiedział Baer. Wśród tych narzędzi dyplomata wymienił m.in. pomoc prawną ekspertów i szkolenia dla policji.
Baer skrytykował ksenofobiczne nastroje panujące w niektórych krajach UE. "Gdy przywódcy polityczni w swoich publicznych wystąpieniach sieją ksenofobię i utrudniają ludziom we własnych społeczeństwach wykonywanie pracy, która jest niezbędna do zintegrowania nowych przybyszów i wykorzystywania ich talentów, umiejętności do wspólnego budowania przyszłości, nie oddają przysługi ani tym nowym przybyszom, ani własnym obywatelom" - ocenił.
Wyraził też opinię, że gdyby jego kraj odwrócił się od imigrantów, to amerykańskie społeczeństwo nie byłoby tak nowatorskie jak obecnie. "Wielu Amerykanów, zwłaszcza z kręgów biznesowych, postrzega to (migrację - PAP) jako fundament naszego sukcesu" - zauważył.
"Jest bardzo ważne, aby przywódcy każdego społeczeństwa, także mojego, poświęcili czas, by zastanowić się nad lekcjami wynikającymi z historii" - powiedział. Dotyczy to zwłaszcza tych społeczeństw, które "dziś są jednolite z powodu przerażających rozdziałów w historii".
Według Baera politycy powinni pamiętać, że "każde pokolenie musi samo nadać kształt definicji tego, co jest amerykańskie, francuskie, niemieckie czy polskie". "Mamy szansę uformować to w sposób ludzki, z poszanowaniem podstawowych zasad lub też nie" - powiedział.
Zintensyfikowanie działań na rzecz takiego humanitarnego rozwiązania kryzysu uchodźczego należy "nie do jednego przywódcy, lecz zbiorowo do przywódców różnych społeczeństw". "Muszą to robić nawet jeśli jest to niepopularne politycznie" - dodał.(PAP)
Reklama