Nowa ustawa stanowa eliminuje tzw. tolerancję zerową z regulaminu szkolnego. Dotychczas uczniowie byli karani zawieszeniem, a nawet wyrzuceniem tylko za jedno przewinienie. Aktualnie szkoła ma sięgnąć po środki dyscyplinarne lżejszego kalibru i dołożyć starań, by uczeń nie opuszczał lekcji. Ustawa weszła w życie w ubiegłym tygodniu.
Zgodnie z owymi przepisami szkoły w całym Illinois muszą ograniczyć długoterminowe zawieszanie i wydalanie uczniów; najsroższe kary mogą być stosowane tylko w przypadku narażenia placówki na niebezpieczeństwo. Dodatkowo szkoła musi zapewnić fachową pomoc psychologiczną trudnym uczniom, którzy mają problemy dyscyplinarne.
Odpowiednia ustawa została przegłosowana w zeszłym roku przez parlament stanowy przy poparciu polityków z obu partii. Wnioskodawczyni ustawy, senator stanowa Kimberly Lightfod stwierdziła, że dyrekcje szkół muszą dołożyć starań, by uczniowie przede wszystkim uczestniczyli w zajęciach lekcyjnych. Jak wyjaśnia demokratka, szkoła powinna sięgać po zawieszenie ucznia w ostateczności, gdy wyczerpie inne opcje dyscyplinarne, ponieważ w rezultacie nieobecności tworzą się zaległości w wiedzy, które później trudno nadrobić.
Przepis tzw. zera tolerancji, a więc zawieszenie w obowiązkach ucznia lub wyrzucenie ze szkoły tylko za jedno przewinienie, został wprowadzony przez kuratoria szkolne w całym kraju po masakrze w liceum w Columbine w Kolorado w 1999 roku. W tragedii poniosło śmierć 15 uczniów, łącznie ze sprawcami strzelaniny, a ponad 20 odniosło obrażenia.
Coraz więcej stanów zastanawia się nad rezygnacją z tolerancji zerowej w przypadku naruszenia regulaminu szkolnego. Wśród stanów, które z niej już zrezygnowały są poza Illinois− Kolorado, Karolina Północna i Floryda.
(ao)
Reklama