Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 10 października 2024 17:30
Reklama KD Market

Ekstraklasa piłkarska - porażka Legii w Niecieczy, udana pogoń Łęcznej



Piłkarze Legii Warszawa nadal nie odnajdują swojego rytmu. Na cztery dni przed pierwszym meczem w fazie grupowej Ligi Mistrzów ulegli Bruk-Bet Termalice Nieciecza 1:2. W 8. kolejce ekstraklasy Górnik Łęczna przegrywał już 0:3 z Piastem Gliwice, by doprowadzić do remisu 3:3.

Zawodnicy wrócili na ligowe boiska po dwutygodniowej przerwie na reprezentację. Kibice mieli nadzieję, że trener Legii Besnik Hasi wykorzysta ten czas, by zgrać ze sobą drużynę. To mu się nie udało, bo mistrzowie Polski grają bez pomysłu, popełniają błędy - zwłaszcza w obronie oraz wyraźnie męczą się ze sobą na murawie.

Termalica wprawdzie nie strzeliła legionistom bramki z gry - dwukrotnie po rzutach karnych - ale i tak kibice już coraz głośniej domagają się zmiany na pozycji szkoleniowca. Tym bardziej, że już w środę spotkaniem z Borussią Dortmund u siebie, stołeczna ekipa rozpocznie walkę w Lidze Mistrzów.

W Niecieczy z kolei lepszego otwarcia stadionu nie mogli sobie wymarzyć. Termalica już wcześniej była niewygodnym rywalem dla Legii. W poprzednim sezonie drużyna z Warszawy uległa Bruk-Bet 0:3.

"Jest postęp" - ocenił Hasi, który linię obrony musiał zestawić w eksperymentalny sposób. Nie było już bowiem sprzedanego do Girondins Bordeaux Igora Lewczuka oraz kontuzjowanego Michała Pazdana. Do składu wrócił Jakub Rzeźniczak, który współpracował z nowo nabytym Jakubem Czerwińskim. Obaj popełnili fatalne błędy, które doprowadziły do rzutów karnych. Jedenastki wykorzystali Vlastimir Jovanovic (20) i Wojciech Kędziora (84). Honorowego gola zdołał zdobyć jeszcze w doliczonym czasie gry Węgier Nemanja Nikolic.

Legia po ośmiu kolejkach z dorobkiem dziewięciu punktów zajmuje jedenaste miejsce w tabeli. Termalica jest druga, a na czele znajduje się Lechia Gdańsk, która w piątek pokonała na wyjeździe Cracovię 1:0.

W sobotę cieszyć powinni się piłkarze Górnika Łęczna. W 25. minucie przegrywali z Piastem Gliwice już 0:3. Później zaczęli jednak odrabiać straty i dopisali sobie jeden punkt. Ponowny "debiut" w roli szkoleniowca świętował u gospodarzy Czech Radoslav Latal, który parę tygodni wcześniej świętował z drużyną wicemistrzostwo Polski.

Gliwiczanie i tak mogą być zadowoleni, bo na gola czekali od 31 lipca, a na zwycięstwo tydzień dłużej. Bohaterem spotkania był Javier Hernandez, który gole dla Łęcznej zdobył w 90. i 90+4. minucie. W tabeli ten wynik nie przyniósł żadnych roszad. Piast nadal jest 14., a Górnik pozycję niżej.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama