Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 19:02
Reklama KD Market

Muzyka lekiem na impotencję

Amerykańscy naukowcy twierdzą, że na problemy z erekcją w Stanach Zjednoczonych cierpi aż 30 mln mężczyzn. Niełatwo walczyć z tymi zaburzeniami, jednak okazuje się, że rozwiązanie jest prostsze niż...
Amerykańscy naukowcy twierdzą, że na problemy z erekcją w Stanach Zjednoczonych cierpi aż 30 mln mężczyzn. Przyczyny występowania tego zaburzenia są złożone i często zakotwiczone w psychice pacjenta, dlatego niełatwo z nimi walczyć. Okazuje się jednak, że rozwiązanie jest prostsze niż by się wszystkim mogło wydawać. Impotencja, czy też niemoc płciowa to powszechna dysfunkcja seksualna występująca u mężczyzn najczęściej po 50-tym roku życia. Jej podłoże może być zarówno psychiczne, jak i fizyczne, a przyczyny bardzo różne – od cukrzycy po depresję. Problemem impotencji wśród Amerykanów zajęli się naukowcy związani z czasopismem Journal of Sexual Medicine, poświęconemu problemom seksualnym ludzi na całym świecie. Najnowsze badania przeprowadzone na małej grupie mężczyzn wykazały, że w walce z problemami z erekcją bardzo skuteczne są fale dźwiękowe. Na leczenie nową metodą pozytywnie zareagowali nawet mężczyźni, którzy jak dotąd bezskutecznie leczyli się środkami farmakologicznymi. Nowa metoda leczenia impotentów muzyką ma polegać na wystawieniu męskich narządów płciowych na działanie odpowiednich fal dźwiękowych, powodujących nawet do 300 delikatnych „wstrząsów” w ciągu 3 minut. Terapia odbywa się 2 razy w tygodniu przez 3 tygodnie. Później następuje kilkutygodniowa przerwa i kolejna seria zabiegów. „Muzyczna terapia” zwiększa ciśnienie krwi i zapewnia jej szybszy dopływ do serca, co z kolei rozwiązuje problem erekcji. Aż 30 proc. mężczyzn poddanych nowej terapii dźwiękowej po dwóch miesiącach nie skarżyło się na dotychczasowe problemy niemocy płciowej. Sceptycy twierdzą jednak, że nowa terapia męskich narządów płciowych może być dla nich szkodliwa. Grupa testowanych mężczyzn liczyła zaledwie 29 osób, a w grę wchodził czynnik placebo – problem z erekcją u części mężczyzn prawdopodobnie mijał dzięki ich wierze w siłę terapii, a nie skuteczności fal dźwiękowych. Jedno jest pewne, nawet jeśli poddani leczeniu mężczyźni oswobodzili się z dręczącego ich problemu tylko dzięki silnej wierze w zbawienny dar fal muzycznych, a nie ich prawdziwej skuteczności, zarówno oni, jak i ich partnerki mają ten problem z głowy. AS
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama