Pierwsze ofiary zimy na wschodnim wybrzeżu
Pierwszy październikowy atak zimy na wschodnim wybrzeżu USA zebrał krwawe żniwo. Juz teraz potwierdzono śmierć 3 osób. Synoptycy uspokajają jednak, że pierwszy atak zimy ustąpi w w niedzielę popołudniu. Trwający weekend upłynął na wschodnim wybrzeżu...
- 10/30/2011 01:45 PM
Pierwszy i największy w historii październikowy atak zimy na wschodnim wybrzeżu USA zebrał krwawe żniwo. Juz teraz potwierdzono śmierć 3 osób. Synoptycy uspokajają jednak, że pierwszy atak zimy ustąpi w niedzielę popołudniu.
Trwający weekend upłynął na wschodnim wybrzeżu pod hasłem pierwszego w tym roku (i bardzo dotkliwego w skutkach) ataku zimy.
Zobacz: Zima atakuje wschodnie wybrzeże USA
W niedzielę rano bez prądu było wciąż ok. 2 mln Amerykanów w stanach Connecticut, Pensylwania, New Jersey, Nowym Jorku i w Wirginii Zachodniej. Na lotniskach koczowało tysiące podróżnych, których loty anulowano lub wstrzymano aż do niedzieli.
Tak wczesne opady śniegu stwarzają w USA tym większe zagrożenie, że na wielu drzewach wciąż znajdują się liście. Ciężkie gałęzie obciążone dodatkowo mokrym opadem grożą złamaniem się na drogi lub linie wysokiego napięcia.
Zobacz: W Denver już zima. Spadło 15 cm śniegu
Wśród ofiar pierwszych opadów śniegu znaleźli się m.in. 84-letni mieszkaniec miasta Temple w Pensylwanii. Mężczyzna drzemiący w bujanym fotelu zmarł przygnieciony ciężką ośnieżoną gałęzią, która zwaliła się na dach jego domu.
Kolejne ofiary weekendowej pogody to kierowca w Connecticut i nieostrożny mężczyzna z Massachusetts, który mimo ostrzeżeń policjantów dotknął metalowej bariery, na którą wcześniej zawalił się słup wysokiego napięcia.
AS
Reklama