Rewident stanowa Leslie Geissler-Munger szacuje, że do końca roku zaległe rachunki Illinois sięgną 10 mld dol., bowiem stan nie nadąża ze spłatami należności. Rewident będzie regulować zobowiązania według ich ważności. Wybieralni urzędnicy nie będą pierwsi w kolejce do wypłaty − ostrzega.
Geissler-Munger stwierdziła, że najpierw ureguluje zobowiązania stanu wobec szpitali, szkół, agencji socjalnych i małych firm, które wykonują kontrakty stanowe, politycy zaś będą musieli poczekać na wynagrodzenie. Jak podkreśla rewident, półroczny budżet, który niedawno wszedł w życie, nie pokrywa wielu zobowiązań finansowych stanu.
Przypomnijmy, że zatwierdzona 30 czerwca ustawa o częściowym budżecie zawiera finansowanie przez pół roku szkolnictwa publicznego oraz fundusze na usługi socjalne i projekty drogowe. Środki umożliwią otwarcie szkół publicznych po wakacjach.
Niestety ustawa ma charakter fragmentaryczny i tymczasowy, i nie zapewnia finansowania wszystkich resortów stanu. Regulacja jest tylko doraźną pomocą w sytuacji kryzysowej i odracza do stycznia debatę parlamentu Illinois na temat deficytu budżetowego i nowych źródeł dochodu.
Zarówno gubernator Bruce Rauner jak i przywódcy w parlamencie stanowym apelują o zatwierdzenie rocznego, pełnego budżetu. Tymczasem właśnie przepychanka polityczna między republikańskim gubernatorem a demokratami jest przyczyną budżetowego impasu, który trwa już ponad rok, co jest rekordem w najnowszej historii USA.
(ao)
Reklama