Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 17:29
Reklama KD Market

List do...

Ten list jest adresowany do każdego, kto kiedykolwiek po październiku 2015 r. twierdził, twierdzi lub twierdzić zamierza, że z demokracją w Polsce coś jest nie tak. Do wszystkich malkontentów, marud, niedoinformowanych polityków i skorumpowanych pseudodziennikarzy. Do każdego, komu wydaje się, że jego (lub jej) pozycja na międzynarodowej scenie daje mu prawo krytykować i pouczać polski rząd.

Zatem: Drodzy Krytycy,

Billu Clintonie, Fransie Timmermansie, bando pismaków z „New York Timesa” i „Wall Street Journal”. Zacznę od tego, że jesteście niedoinformowani. To oczywiste. Ciężko jest zrozumieć cokolwiek, opierając swoją wiedzę na paszkwilach „Gazety Wyborczej”, kłamstwach TVN-u i jadzie „Newsweeka”. Jeszcze ciężej, gdy do ucha płynne łgarstwo leją oderwani od koryta Radek z małżonką i Donald ze swoją świtą. To nie wasza wina, że nie rozumiecie, co się dzieje w naszym pięknym kraju nad Wisłą. Musielibyście ruszyć wasze przyspawane do stołków tyłki i przyjechać, choćby na kilka dni. Łyknąć jodu nad Bałtykiem, pstryknąć fotkę z polarnym misiem na Krupówkach, zjeść krakowskiego obwarzanka. Ale rozumiem, nadmiar obowiązków nie pozwala. Sięgnijcie zatem przynajmniej po niezależne narodowe publikacje, tworzone przez niepokornych, nieresortowych patriotów. „Wiadomości” otworzą wam oczy, „W Sieci” pomoże doznać politycznego objawienia, a Fronda do spółki z Niezależną.pl sprawią, że zapragniecie dobrej zmiany w swoich zatęchłych antydemokratycznych korpokrajach.

Generalnie i zasadniczo cały wasz problem polega na niezrozumieniu historii. Polska wstaje z kolan po latach niewoli. Najpierw rozbiory, potem wojny, potem komuna, a na końcu, aż do ostatnich wyborów – polukrowana tęczowa postkomuna. Jak widzicie, polska droga ku wolności była wyboista i kręta. Nie po to odzyskaliśmy dopiero co rzeczoną wolność, godność i dumę, żeby słuchać teraz waszego marudzenia. Po prostu nie mamy na to czasu ani ochoty. Tu jest Polska, tu się robi dobrą zmianę.

Z kolejnych rzeczy podstawowych – brakuje wam wdzięczności. Gdyby nie Kopernik, wciąż uważalibyście Ziemię za pępek wszechświata, gdyby nie Łukasiewicz, po dziś dzień oświetlalibyście chałupy kagankami. Gdyby nie Skłodowska-Curie... mniejsza z tym. Zastanówcie się, zanim podważycie funkcjonowanie demokracji w Polsce – gdyby nie Kościuszko i Pułaski, funta kłaków nie byłaby warta wasza amerykańska wolność. A Jan III Sobieski? Zapewne zapomnieliście, co zawdzięczacie temu bohaterskiemu monarsze. Dość napisać, że gdyby nie Sobieski i jego odsiecz, ten felieton piałbym arabskimi wężykami, a wasze córki i żony chodziłyby w hidżabach.

Nade wszystko, zaklinam was, zrozumcie naszą sytuację. Jesteśmy zakleszczeni pomiędzy młotem a kowadłem. Z jednej strony Niemcy ze swoim agresywnym laicyzmem, obłędem multikulti i zakusami na polską ziemię i polskie fabryki. Z drugiej – rosyjski niedźwiedź tylko czyha, żeby pozbawić nas suwerenności. Jesteśmy historycznie i kulturowo uwarunkowani, żeby śmiertelnie tej dwójki nienawidzić. I ta przeklęta Unia Europejska, zbieranina nierobów i urzędasów. Jedyne do czego się nadaje, to dawanie dotacji i obrady nad kształtem banana. Poza tym, gdyby nie Polska, żadna Unia Europejska nigdy by nie powstała. I bez Polski nie przetrwa. To wy potrzebujecie nas, nie odwrotnie, pamiętajcie o tym proszę, i przestańcie bredzić o jakichś sankcjach. Potrzebujecie naszych wartości, które w sposób głupi i lekkomyślny odrzucacie. My wiemy swoje, jeszcze będziecie prosić, żeby was do Polski wpuścić, choćby na weekend. To, że staniemy się wkrótce jedyną ostoją normalności w cywilizowanym świecie – jest dla nas oczywistością.

Na sam koniec chciałbym jeszcze raz, dobitnie i stanowczo podkreślić: demokracja w Polsce ma się dobrze, wręcz rozkwita. I nie zmieni tego niefunkcjonujący Trybunał Konstytucyjny (po co to komu?), premier niepublikująca wbrew konstytucji jego wyroków, zawłaszczanie sądownictwa i co tam jeszcze wymyślicie, żeby Polskę oczernić. Zapamiętajcie sobie raz na zawsze: nic złego się nie dzieje. Nic. Zrozumiano?

Grzegorz Dziedzic

fot.Tytus Zmijewski/EPA
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama